A może być pokrój kolumnowy? Zachwycają mnie czerwonolistne buki "Dawyck Purple" (kolumnowe) albo zwykłe buki "Atropunicea" - mają niesamowity kolor liści. Klon - oprócz "Royal Red" jest jeszcze "Fassen's Black".
Ja bym się na Twoim miejscu aż tak nie obawiała wielkości tych drzew - zwłaszcza klonów, ponieważ od kilku lat obserwuję posadzone w mieście duże sztuki - nie przyrastają zbyt szybko.
Śliczny jest, tyle, ze duży rośnie. Szukam jakiegos bordowego drzewa na rabatę przy ogrodzeniu, więc nie może być za duże. Na razie nigra w planach, choć nie do końca podobają mi się jej wiotkie gałęzie, zwłaszcza po deszczu. Oczywiście tez do przycinania.
Crimson sentry szczepiony odpada, bo niedaleko tej rabaty rośnie.
Nie przycinam bo on (przynajmniej u mnie) ma nieduże przyrosty. Ewentualnie lekko koryguję jakąś gałązkę czy dwie jak mi wchodzą na bukszpany... Co do tego czy można ciąć to CHYBA tak... Ja tam tnę wszystko co uznam za słuszne Nawet magnolię u rodziców (która podobno nie znosi cięcia) tnę bardzo radykalnie. Ostatnio nawet te grube gałęzie ciachnęłam i nie widzę by to w jakikolwiek sposób odchorowała. Nawet kwitła pięknie tak jak zawsze...
ja właśnie przyczepiam od wewnątrz do skrzyń tą siatkę na krety
a pod żwirek dam białą agro
jak wypoziomuję skrzynie, to będę darń z kompostownika wyciągać i dawać na dno
potem obornik, ale jeszcze myślę jak go przywieźć, a potem ziemia ogrodowa i z worka narazie
Danka, ja też pod swoją skrzynkę dałam siatkę przeciw kretom i nornicom - i co z tego? skoro franca i tak wlazła i szkody czyni. Już pomijam turkucia, który tez upodobał sobie moja skrzynię, także ręce opadają
Poza tym z posianych dwóch rządków rzodkiewki zeszło pół rzadka a potem jeszcze coś je zeżarło - także teraz mam raptem kilka listków a kiedy będą rzodkiewki - nie wiem
Gosia nic tylko ziemie sypać i siać. Ja juz trzeci raz rzodkiewkię siałam, szpinak też prawie codziennie do konsumpcji , sałatą się zajadamy, żeby miejsce na ogórki zrobić. Pomijam fakt, że oprócz tych moich 6 skrzynek, rozłożyłam jeszcze 4 nakładki na palety.
Ja mam pod skrzynkami rozłożoną siatkę przeciwko kretom/nornicom. Nie wiem, czy trzeba, ale dałam, tyle, że ja mam niższe skrzynki
Iwonko ja mam jeden stożek i koło niego dwie kulki.
Teraz w drugiej częsci ogrodu, na łezce tez tak będę powtarzać. Choć to będzie stożek plus dwie nieokreślone figury, bo kulki tez chcę sama z cisów formować. Zresztą z małych sadzonek bukszpanów w zeszłym roku cięłam kulki i w tym, juz fajne się robią
Danusiu, pojedynczy stożek nie ma racji bytu. Musiałabym zaplanować miejsce na 3 stożki i pomyśleć o reszcie
Do kulki na pniu zawsze można dosadzić kulki. Nie miała baba kłopotu, poprosiła o bukszpana
Ja moje 3 szt, rosnące blisko domu przycięłam lekko i będę kontrolować wzrost.
Następne 10 szt mam dalej od domu i tam jest miejsce, by rosły swobodnie.
Sadząc brałam pod uwagę ich docelową wielkość. Cytuję moją korespondencję dot. brzóz, z właścicielem strony
"Doorenbosy będą dorastały do podanych przez Ciebie rozmiarów. Oczywiście
zależy to od gleby na której rosną. Nasze (gleba kiepska) po 10-ciu
latach mają ok. 7 m wysokości i 4-5 szerokości - szacowałem dzisiaj .
Naszych nie przycinamy. Podcinamy jedynie te gałęzie które nagle zaczęły
się przewieszać lub mocno krzyżować no i stopniowo podnosimy koronę
obcinając dolne. U doorenbosów usychanie dolnych gałęzi jest dużo
mniejsze niż np. u brzozy brodawkowatej więc to obcinanie od dołu to
nasz wybór (ułatwianie koszenia trawy pod nimi).
Teraz o odległościach. Piszesz o chęci stworzenia zagajnika. Mnie
zagajnik kojarzy sie z drzewami posadzonymi tak, że gałęzie sąsiadów
zachodzą na siebie. Chcąc to uzyskać sadziłbym je ok 3-4 m od siebie.
Jeżeli miałaby to być kępa brzóz (nie zagajnik) - odlegość bym zwiększył
do 5-6 m.
Pozdrawiam, Maciek"
Danko, będę obrazowo dokładna. Nie mam przepisu. Daje się w pierwszej wzrostowej fazie roślin (tak jak z pokrzyw).
Jak zbierzesz świeże placki (od krów) albo świeże kulki (od koni) albo bobki (owcze) to jest to silniejsze i trzeba dać w większym rozcieńczeniu (na oko: kolor lekkiej herbatki).
Jak kupisz obornik, to przywożą Ci ze słomą i wtedy można tak nie rozcieńczać.
"Gnojówkowa herbatka" - określenie KB (było już o tymiankowej herbatce na forum) nie dotyczy nawozu z ptaków (ten wymaga leżakowania i rozcieńczania). Najlepiej dawać go przekompostowany na rabaty, tak jak to robi Alina z Ogrodu u stóp klasztoru.
Trzeba patrzeć na kolor takiej herbatki obornikowej.
Obornik - zakładamy zgodnie z etymologią, że to produkt o zastosowaniu rolniczym pochodzenia zwierzęcego, z obory. Czy ta obora będzie miała ściółkę dla zwierząt? Nowoczesne obory pozwalają zwierzętom stać na kracie z szambownikiem . Szukajmy obór ze ściółką ze słomy. Zwierząt karmionych naturalnie a nie "mieszankami". Szukajmy stajni, najlepiej (gdzie siano i owies oraz marchewki i jabłka są podstawą diety końskiej).
Wolę rozkładać na rabatach obornik bydlęcy, bo przy końskim to więcej jest zachodu (zbite trocinowe kulki" - trzeba je dobrze "przehakać" z glebą).
Za silne stężenie gnojówki (moje doświadczenie) może popalić rośliny (objaw: więdnięcie jak po przenawożeniu) - nie lejemy pod łodygę tylko w obrębie bryły korzeniowej, po okręgu.