BusyBee napisał(a)

Oż Ty kuuuusisz???

Piszą, że dorastają do 10 metrów i 7 szerokości Czy wszyscy, którzy sadzą doorenbos biorą to pod uwagę?? czy mają zamiar ciąć? przecież widzę je w niedużych ogrodach

Kasia wejdź sobie na spis roślin i zobacz jak rosną doorenbosy

http://maciejon.republika.pl/Ogrod_plan/Ogrod_plan%20-%20index.html#wykaz

Ja moje 3 szt, rosnące blisko domu przycięłam lekko i będę kontrolować wzrost.

Następne 10 szt mam dalej od domu i tam jest miejsce, by rosły swobodnie.
Sadząc brałam pod uwagę ich docelową wielkość. Cytuję moją korespondencję dot. brzóz, z właścicielem strony

"Doorenbosy będą dorastały do podanych przez Ciebie rozmiarów. Oczywiście
zależy to od gleby na której rosną. Nasze (gleba kiepska) po 10-ciu
latach mają ok. 7 m wysokości i 4-5 szerokości - szacowałem dzisiaj .
Naszych nie przycinamy. Podcinamy jedynie te gałęzie które nagle zaczęły
się przewieszać lub mocno krzyżować no i stopniowo podnosimy koronę
obcinając dolne. U doorenbosów usychanie dolnych gałęzi jest dużo
mniejsze niż np. u brzozy brodawkowatej więc to obcinanie od dołu to
nasz wybór (ułatwianie koszenia trawy pod nimi).

Teraz o odległościach. Piszesz o chęci stworzenia zagajnika. Mnie
zagajnik kojarzy sie z drzewami posadzonymi tak, że gałęzie sąsiadów
zachodzą na siebie. Chcąc to uzyskać sadziłbym je ok 3-4 m od siebie.
Jeżeli miałaby to być kępa brzóz (nie zagajnik) - odlegość bym zwiększył
do 5-6 m.
Pozdrawiam, Maciek"

gierczusia napisał(a)

Ofafluniłam ekran Ania tak to pięknie opisała
To powinno mieć tytuł " obrazki z życia rodzinnego Ogrodomaniaczek "

Noooś po to mamy to forum...tutaj nikt się nie dziwi, że 3 raz przesadzam jedną kulkę, albo, że biegam z nią po ogródku i przymierzam
...nikt też nie patrzy dziwnie.....jak mój sąsiad- Bazyle Oko, jak sieję nawóz w deszczu przykryta jakąś pałatką...

gierczusia napisał(a)

Aleee rewolta

Dobrze znam problem nawadniania i zmiany kształtu rabat..to jest naprawdę wyzwanie ale moźe po kolei , na spokojnie..wiem ,że jest łatwiej , kiedy eMuś mentalnie i fizycznie wspomoźe..noo aleeee.....wiesz....

Może jak Rwoj ogród bedzie chwalony to dojrzy wreszcie sens upiększania ogrodu..wiec musisz częściej gości zapraszać a jak tam nie masz chętnych to Ogrodowisko zaproś i jakiś zaaangażowany eMuś napewno Teojego zarazi ..bakcylem kopania w ogrodzie..oczywiście

Ściskam mocno , trzymam kciuki podziwiam za konsekwencję
Dasz radę

A co mam nie dać
....jak słabo wjdzie, to odczekam ze 2 lata i nową rewoltę urządzę Tylko sił nabiorę...

Danusiu bardzo fajne te porównania i wklejone informacje cenne...

A jakie odległości Ty masz między tymi brzozami bliżej domu u siebie. Może uda mi się jakieś zdjęcie Twoich brzóz zobaczyć. Ten pan pisze, że sadziłby 5- 6 m od siebie- to sporo jednak....

U mnie dziś porządnie pada...no i robota stoi niestety wszystko wykopane, ale podłączać się nie da....czekam więc, czytam o drzewkach

.....i wklejam samotnego tulipana, który kwitnie w najlepsze na trawniku nie wiem skąd tam się wziął musiałam jakoś zawieruszyć cebulkę...

Uśmiechnęłam się do samotnego tulipana
Jak on się uchował

Czyli coś tam myślisz o brzozach!? U nas ranek zapowiadał pochmurny dzień, mzawka była, a ja lekko niedysponowana- przeziębienie jakieś, więc pojechałam z M.w trasę.. A od 9 słońce, pięknie.. Ja czułam się później lepiej i zalowalam że nie zostałam w domku

dorciabe napisał(a)

Uśmiechnęłam się do samotnego tulipana
Jak on się uchował

No właśnie nie wiem Tam kalinka rosła, przeniosłam ją w inne miejsce i uzupełniłam dołek ziemią. Może z tą ziemią cebulkę przyniosłam...

Sałatę moją widziałaś Dorciu? parę stron wcześniej....
...czy to taka jak trzeba?

U mnie też wreszcie popadało solidnie,pierwszy raz chyba od 1,5 m-ca
Moja donica też do połowy wymurowana...może dzisiaj eM skończy
Buziaki

Kasiu jak u Ciebie tak mało miejsca przy tych tujach, to może lepiej drzewko kolumnowe? A masz rajską jabłoń? Może takie drzewko, np. Royalty? Nie duże, ładnie kwitnie, a jeszcze z owoców będziesz robiła nalewki (pycha)

Dziś niespodziewanie jestem w domu - dziecko złapało wirusa i lecimy do lekarza