Kwitnący tamaryszek mi się zawsze jawił jako cud natury w czasach kiedy mieszkałam w mieście i nie miałam pojęcia żadnego o sprawach ogrodowych
Później kupiłam działkę, znalazłam O. i tu jakoś tamaryszek nie był w TOP10 Błąd.
Cudny ten Twój. Zdecydowanie muszę o swojego zadbać, nawet zakładając, że nie dożyję takie cuda
W tym roku jestem zafiksowana na paprocie, ale nie od tego roku je lubię, Tu cyrtomium Clivicola - jedno moje, a drugie od Sylwii jak mnie odwiedziła.
A tu moje długosze. Ten większy ma już kwiatostany nasienne, a tego mniejszego niedawno przesadzałam - na szczęście zniósł to dobrze, bo nie widać by mu coś dolegało.
3 maja, ogród kipi zielenią.
Cieszę się, że zamiast 2 brzóz na dużej rabacie są 4 cisy kolumnowe Robusta.
Jest więcej słońca i mniejsza konkurencja o wodę.
az musialam fotki powiększyć żeby zobaczyc czy to wszystko hortkowe liście..jestem pod ogromnym wrazeniem. Wyhodowalaa istną hortkową dżunglę Wertowalam Twój wątek od początku i widzialam te zmagania z patyczkami. Naprawdę rewelacyjnie to wygląda. Ja moje patyczki wsadzilam w ziemię i niestety u mnie ten sposób nie zadziałał.
Werbena Bampton od Danusi ładnie rośnie. Za nią siewka żeleźniaka, a po lewej białe penstemony - też od nasionka wyhodowane.
Knautia od Agi kwitnie. Fajnie wygląda w towarzystwie wilczomlecza, który sam się tam wprosił.
Teraz czas piwonii. Coral Sunset zachwycam się co roku.
Tu z czerwoną, której nazwy nie pamiętam, ale jaka różnica w wielkości kwiatów.
Zwykłe różowe dopiero w pąkach, ale jedna kępa mi nie kwitnie. Przesadziłam w zeszłym roku i dalej nic. Trzeba będzie skorzystać ze sposobu Asi Rojo w tym roku.