Pokój odejść ma tynki! Fajnie
Oczywiście mnóstwo gniotów. Elektryk pyta kiedy z salonu znikną graty. Od poniedziałku powinni mi budować wiatę, jutro czwartek a nie wiem kiedy wrócą. I wyniosą graty. Wiatę w częściach i swoje piknikowe siedziska itp.
Ekipie od ocieplenia strychu muszę powiedzieć żeby wciągnęła płyty OSB tamże bo przeszkadzają. Zawiozłam schody strychowe.
Ludzie od płotu kazali zrzucić dwie tony żwiru dokładnie tam gdzie będzie przyłącze gazu kopane w sobotę.jutro muszę wykonać parę telefonów.
Tynkarz zostawił 10 ton tynku na 4 paletach przed wiatą. Tyle że ją przesunęłam w międzyczasie. Oczywiście tam gdzie stoją palety teraz. Masakra generalnie... No ale dzieje się...
Na dereniowej przesadziłam ostatnio seslerię, kłosowce i jeżówki... jeszcze korę dokupić...
Na efekt trzeba poczekać do przyszłego sezonu,ale myślę,że będzie ok.
Derenie się przebarwiły i gubią liście...
A graby zielone... jakoś w tym roku u mnie słabe te przebarwienia....
Tu trochę pomieszałam jeżówki z szałwią ,żeby pasowały do dereniowej....
I nie rosły,aż tak pod linijkę
Bardzo Wam Wszystkim dziękuję za Dobre słowa, za chwilkę przystanku w moim wątku.
Mam teraz etap czytania. Chłonę. Spaceruję po ogrodach. Przysiadam na ogrodowych ławeczkach.
W moim ogrodzie posadziłam ponad 200 cebul. Ciekawa jestem wiosennego efektu, jak przyjdzie.
Mam identyczny tylko że w moim jest jaszcze masa koniczyny i zawsze żal mi jej kosić jak pięknie kwitnie i pszczółki się kręcą więc nie koszę i jest chwastowisko ale i tak je lubię
Bardzo ładny awatarek
Ps. teraz już wiem czemu mi jeżówki tak słabo wschodziły, zapomniałam o lodówce
Agatko, siedemdziesiąt to nie jest dużo. Są osoby co maja po dwieście krzaków. Gdzie mnie do nich
BP jest cudna,ale potrzebuje dużo miejsca. Faktycznie bazuję na czterech kolorach i ich odcieniach.
Witam. To moj pierwszy post i prośba o opinie.
Czy moge w donicach przed domem zamienic zywotniki zachodnie - kuliste na cisa Hiksii w formie zywoplotu bez szkody dla kostki? Czy nie bedzie im ciasno? Donica ma okolo 300x45cm, druga 170x45cm. Chce zywoplotem odzielic taras od podjazdu.
Tak, tylko Aniu jeszcze takiego listopada nie ma, chociaż pamietam ten miesiąc gdy było mgliście, mokro czasami wietrznie, szaro i ponuro ale.. to też miało swój urok...
Na przyszły rok kupuję pelno astrów bylinowych coby jesień też kolorowa była
O zakwitły Ci te białe chryzantemy. U mnie przeżył jeden w doniczce, ale jest taki lichy, że nie wiadomo czy przeżyje zimę. U ciebie całkiem ładny rządek się zrobił.
Ewa, ja cisów nie sadziłam. Z Astvitem próbuję w tym roku. Pierwszy raz zastosowałam go w tym roku( ten w proszku) przy sadzeniu truskawek i pomidorów. U mnie truskawki w połowie lata zawsze miały plamki, czyli jakaś choroba. Tym razem cały sezon były zieleniutkie.Każdy wie co jest z pomidorami. Dałam siewki koleżankom w pracy. Moje wytrzymały bez zarazy ziemniaczanej, u koleżanek złapały pod koniec lata. Nie wiem, czy to przypadek, czy to dzięki Astvitowi. Teraz proszek daję do każdej sadzonej rośliny. Zobaczymy jak poradzi sobie z szałwią, która miała mączniaka. Przesadziłam ją niedawno i zastosowałam Astvit.
Jeżeli chodzi o rosahumus to stosuję go już kila lat, dokładnie nie pamiętam 6-7. On jest super ukorzeniaczem. Poprawia strukturę ziemi.
Szukam ekologicznych sposobów na ogród. Już dwa lata nie zastosowałam żadnej chemii, chociaż w tym roku było już blisko. Mam drzewa, które lubią mszyce. W tym roku śliwa była bardzo oblepiona mszycami. To młode drzewko i bałam się, że sobie samo nie poradzi. Mszyce aż z niego kapały. Z bólem serca kupiłam preparat i poszłam z opryskiwaczem pod drzewko. Stanęłam jak wryta. Jakież było moje zdumienie kiedy zobaczyłam dziesiątki biedronek i ich larwy. To był widok. Nie wiedziałam, że u mnie jest ich aż tyle. Biedronki zjadły wszystko, a drzewko jest zdrowiutkie i ma się dobrze.
Z moich obserwacji wnioskuję, że trzeba przetrwać gorsze czasy bez chemii a zacznie się wytwarzać odpowiednia biocenoza. Widzę, że roślinki mniej chorują. Ja nie usuwam różom liści z czarną plamistością. Opadają i zostają, niech się róże hartują. Od następnego roku mam zamiar pryskać je Astvitem. Kupiłam też w płynie. Zobaczymy, czy będzie lepiej. To ekologiczny preparat, nawet jak nie pomoże to nie zaszkodzi.
Jeżeli chodzi o choroby róż to pisałam na ten temat na poprzedniej stronie. Chodzi mi o zastosowanie do nich bodziszka kantabryjskiego. zastanawiam się, czy z tego bodziszka nie robić gnojówki do podlewania, zwłaszcza trawnika, żeby chrząszcze majowe nie składały jajek.
Dodam jeszcze, że w tym roku na marcinkach były dziesiątki pszczół. Pierwszy raz było ich tak dużo, a myślałam, że wyginęły.
Na ślimaki nie stosuję chemii bo przychodzi jeż i je wyjada. Przyroda jest doskonała, tylko pozwólmy jej działać.
Tak wyglądały truskawki po Astvicie. Prawda, że zdrowiutkie, aż miło patrzeć
Mam na pintereście ściągnięte różne zabawy dla dzieci, jak pokazałam to wnukowi, to wszystko chciał żebyśmy na raz robili.
Ja róże poprzycinałam we wrześniu, niestety nie zdążyłam opryskać trawnika na robaka. Teraz już za niska temperatura, bardzo żałuję że nie wzięłam się za to pryskanie. W ubiegłym roku na tym kawałku trawnika jak stopniał śnieg miałam 30 kopców krecich. Trawnik siałam od nowa.
Iza, no musiałam do Ciebie jeszcze wrócić, bo te zdjęcia napawają optymizmem. Nie tylko, że magnolia tak szybko rośnie, ale także że tak szybko rozrasta się cały ogród