Ta duża kępa na zdjęciach jest z zeszłego roku. Cztery nowe ledwie widoczne, chyba inna odmiana, bardziej kompaktowa. Też jestem ciekawa czy przetrwają przyszłą zimę i wiosnę.
Budleja dla Ciebie
Budleja, agastache i róża cudownie pachnąca Chandos Beauty.
Tak, tak dodam tylko, że w moim małym ogródeczku nie ma miejsca na rośliny zapychacze. Ideą moją było, aby stanowiły dopełnienie dla róż. Bywa różnie, czasem zaskakująco. Taka róża Heritage ledwie zipie (mrówki w korzeniach dokarmiane cynamonem) ma za towarzystwo samosiejkę kosmosu. I kto dominuje, zachwyca?
Albo Mary Rose, zamiast mega kęp jak u Ciebie, bździny po kostki.
A ja z uporem maniaka nazywam tę rabatkę różanką a nie bylinówką.
Nawet ja która nie uprawia nic szklarniowego a warzywniak traktuje hobbystycznie zauważam wyjątkowo pięknie skomponowane otoczenie szklarni. To mi się podoba przeciętnie w Polsce szklernie kojarzą się zupełnie inaczej. Muszę też powiedzieć że szklarnia dziś to droga inwestycja więc wielu zostaje podziwianie tego trendu ogrodniczego w takim wydaniu jak pokazujesz, naprawdę jest co oglądać u Ciebie osobiście zawiesiłabym się na winogronie a swój wykopała
Ale fajnie wygląda w tej trawce
W zeszłym roku kupiłam chryzantemy do donic na jesień - ale takie "pędzone" - nie wiem w sumie jakie one są bo kupiłam takie "kopki" zwarte ale nie chciały tak mi kwitnąć ładnie a potem zaczęły "wyrastać" W każdym razie - nie byłam zadowolona z tego co się okazało w donicach i przesadziłam je do ziemi późną jesienią. Przeżyły zimę i teraz są bardzo ładne, mocne krzaczki - choć nie wyglądają tak samo jak w momencie zakupu Ale miejsce mam dla nich nie za bardzo i zastanawiałam się czy mogę je przesadzić w miejsce bardziej słoneczne. U Ciebie czytam, że Twoja rośnie w słońcu - to super - bo się trochę obawialam czy w słońcu będzie im ok.
Kasia, piękne zdjęcia wrzuciłaś. I Lavender Ice też przepiękna
Wszystko, co pokazujesz, jest wyjątkowo zdrowe. Rozumiem, że do Ciebie nie dochodzą już ślimaczki? U mnie teraz ślimole (takie okropne bezskorupkowe) żrą na potęgę, wrrr.
Bardzo dziękuję Też ją lubię i ciągle coś dosadzam. Tzn rozmnażam rośliny w celu powiększenia plam kolorystycznych. Efekt będzie ładniejszy jak utworzy się wyższe piętro z róż.
Kasiu, pachnące hosty przeżywają renesans. Od kiedy odkryłam u mojej Mamy pachnącą nn (kilkunastoletnia), wącham wszystkie hosty, które wydają mi się "podejrzane" o zapach . U Hani - Gruszki też taką odkryłam, ku radości gospodyni, która nie wiedziała . One oprócz zapachu, mają piękne kwiaty, prawda?
Piękne Hortki.
Z czasem i ta na pniu będzie miała większe kwiaty. Ja mam 2 na pniu Polar Bear. I jedną normalnie w krzaczku.
Rudbekiowy lan cudny.
Floksy też piekne.