Ogrodowy spektakl trwa ...
23:17, 08 cze 2015
zrobione
było na szybko
Constance Spry
tej nazwy nie znam
Rhapsody ponoć bardziej markotna i na żywo aż tak nie zachwyca, co prawda mam mały i młody krzak, choć kolor faktycznie oryginalny, ale fakt ona nawet lepiej się wybarwia w niepełnym slońcu
New Dawn w porcelanie bardziej romantyczna - jak dla mnie
najpiękniejsza mogłaby być Constance Spry, ale ona nie powtarza
Mirko,
ja znam tego czosnka tylko z obrazków angielskich gazetowych. Masz go? Nie wymarznie? W Chenies w ogóle nie zwróciłam na niego uwagi. Ale ja tam w ogóle mało co widziałam (nie widziałam warzywnika!!!! - mus wrócić).
Tytoń piękny, jaką ma wysokość? Ja zapomniałam wysiać i teraz liczę na Wrocławianki, że zdobędą w wielkim mieście.
Piękne Twe donice i nasadzenia w nich - moja bajka.
I już postanowiłam, że różą Constance S. posadzę. Śliczne ma "jajko" w środku..
EDIT: Mira, Ty coś wyciągasz z tych wojaży a ja tkwię nadal w podstawowym doborze roślin. Ależ tam było bujnie i bardzo dostojnie.
Aganiu[/, o Rhapsody chyba już Ci kiedyś pisałam na wątku, że to może być ona właśnie, zobaczę teraz na aktualne zdjęcia. Z pnącymi różami też jest kłopot, muszą być dobrze upięte, jak przychodzą takie burze z mocnym porywistym wiatrem to może wyrządzić duże szkody, tak się właśnie u mnie stało w tym roku z Constance Spry, tak się rozrosła w tamtym roku, że trudno mi ją było przypiąć do siatki w pobliżu której rośnie, została bardzo połamana, jeszcze podobnie się stało z Charles de Mills, teraz myślę nad dodatkowym oparciem dla nich.
Z robinią miałam duży kłopot gdyż tak z cztery lata temu zaczęła się przechylać, została wtedy przywiązana do metalowych palików, a dodatkowo wycinałam jej co rok gałęzie z tej strony na którą się przechylała, z drugiej strony chciałam, żeby była wyższa aby trochę osłoniła taras swoją koroną.
Pomysł z ogłowieniem, jest chyba dobry, gdzieś widziałam tak gęsto prowadzoną tą akację, tak na nóżce, a góra była bardzo gęsta, musiała być przycinana.