No extra maluszek, adoptuję go sobie Zobaczymy co z gagatka wyrośnie.
W ogóle to przedpłocie w pracy jest bardzo zaniedbane, rośnie tam stara irga płożąca, która zbiera wszystkie nasionka. Rosną tam siewki cisów, grabów, klonów, brzóz, mnóstwo kolorowych berberysków. Taka mini szkółka.
Ponieważ oczywiście mnie nosi, żeby coś zrobić, poszłam oczyszczać przedpłocie.
Pół tego terenu porosło brzydkie, złe coś z kolcami. Ma długie pędy, które leżą na ziemi i się ukorzeniają. Oczywiście zapomniałam zrobić im zdjęcia w "środowisku naturalnym", ale mam fragment rośliny. Wiecie może co to?
prócz chwastów znalazłam tam 3 "inne" rośliny. Po pierwsze mam kilka samosiejek jakiegoś drzewa. Pytanie, czy to warte zatrzymania? Rośną w przyszłej bramie, więc na pewno do przesadzenia.
Swego czasu się zalimkowałam. Wg zasady, co by tu zrobić, żeby się nie narobić. Rabaty hortensjowo- trawiaste szybko nabierają masy i od kwietnia do końca sezonu są bezobsługowe.
No cóż, u mnie są byliny między różami, natomiast nie ma tam na pewno zbyt wielkich odległości szałwie omszone niespecjalnie mnie lubią, ale okręgowa już bardzo, przetacznik ząbkowany jest ok, czyśćce, floksy, ostróżki, dzwonki, o właśnie kalamintha też mnie nie lubi raczej. Powoli dosadzam też trawki. Mam jeszcze rozchodniki, peonie, liliowce. To z ulubionych
Z wyprowadzką Fairy na przedpłocie pojawił się problem. Padły mi 2 z ośmiu tych słabujących. A Fairy mam 3... Ale i tak kolorystycznie byłby zgrzyt. Myślę dalej
U mnie one szybko, bo pod murem, a tam ciepło.
Ewa, już pokazywałam kiedyś, same ligustry i berberysy tam mam, nie mam klasycznego przedogróka.
Nie wiem kiedy fociłam, może przy okazji znowu sfocę
Agatko, ale czyściutko wygrabione przedpłocie, spory kawałek!
Piękne wiosenne kwiatuchy zakupiłaś, ja muszę przed świętami na bratki się wybrać - do donic, one najdłużej cieszą.
A kicio ostrożny w tej porcelanie? Bo szkoda by było...
Pozdrawiam Pierwszego Dnia Wiosny U nas przyprószony śniegiem Ale pierwszego bociana na gnieździe dziś zobaczyłam
Beatko, dziękuję za odwiedziny u mnie. Bardzo się cieszę, że moje poczynania ogrodowe się podobają. I tyle komplementów. Też serdecznie za nie dziękuję. Ja lubię pracę w ogrodzie. Lubię sadzić, przesadzać. Jak coś mi nie pasuje to staram się to zmienić tak aby było dobrze. Gdy już mi się podoba to jestem zadowolona.
Lubię też różne dekoracje ogrodowe. Nie wymagają troski a zdobią otoczenie domu przez cały rok.
Beatko donice stoją cały rok na dworze. Ile będą mogły zdobić otoczenie to niech sobie stoją. A potem zobaczymy. Jak się rozpadną to trzeba pewnie zamówić nowe. Albo posadzić krzewy na rabaty. Tylko gdzie, jak już trochę tłoczno.
Posadzenie jałowców przy ulicy uważam za dobry pomysł. Nie są pracochłonne, wytrzymują suszę, nie trzeba co tydzień kosić jak trawnik. A teraz jak są przycięte to nawet schludnie i ładnie wyglądają. Cięcie pewnie będzie raz w roku.
Gorzej z powojnikami. One lubią w upały być podlane. Ale dwa węże się łączy i podlewa. Trudno, wpakowałam się w powojniki więc teraz trzeba to robić. Te powojniki na szczęście nie chorują. To nie są wielkokwiatowe tylko powojniki włoskie.
Beatko, może my jesteśmy sąsiadkami?
Serdecznie dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam i zdrówka życzę w ten trudny czas.
Witaj Basiu. Jestem częstym gościem w Twoim ogrodzie, chociaż się nie ujawniam. Obserwuję Twoje zmagania ogrodowe od początku. Jesteś bardzo pracowitą osobą, sadzisz, przesadzasz, zdobisz pięknymi detalami i Twój ogród przeszedł sporą metamorfozę. Podziwiam donice własnoręcznie wykonane (chronisz je przed mrozem, czy stoją zimą na zewnątrz? ). Podcięłaś iglaki na ulicy przed ogrodzeniem, zagęściły się, fantastycznie wyglądają, takie uporządkowane przedpłocie. Szafka wykonana rękoma Twojego m przepiękna, bardzo gustowna zdobi Twój taras. Narzędzia ogrodnicze masz bardzo pomysłowo powieszone na wieszakach, nie trzeba ich szukać, kiedy są potrzebne w ogrodzie. Pomysł z żywopłocikami z cisa też trafny. Sadziłaś takie malutkie sadzonki, a już je widać pod śniegiem. Szybko urosną. Lubię niskie żywopłoty. Udał się Tobie pomysł z późnym sadzeniem lilii.Pięknie jesienią kwitły, widok niespotykany o tej porze roku. I chyba mogę Cię nazwać Królową powojników. Przepięknie rosną u Ciebie, zdobią właściwie ulice i cieszą widokiem przechodzących obok Twojej posesji (wiem, bo sama się nimi zachwycam ). Pozdrawiam serdecznie, Basiu.