oczy mi sie otworzyły szeroko ...choc to niby leniwy upalny dzień ...ozywiłam się ...nie oglądam tych programów...jeden jakos w przelocie obejrzałam nie zaciekawił mnie specjalnie ...sztuczny mi sie wydał
a Don ? hmmm starzeje się?! na starość ludziom siłę i często rozum odbiera ...szkoda że i na jego tez te przypadłości dotknęły a nagrywacze i operatory chyba bali się strofować autorytetu i poszedł badziew w eter
Powiem że brakuje białej monardy do kolekcji, a ja gdzieś taką widziałam, jednak wydała mi się taka "brudna" i mało atrakcyjna. Nie kupiłam, choć też zbieram monardy.
Po zimie kiepsko wyglądał, dopiero odżył w lipcu dosłownie w lipcu zaczął rosnąć. Teraz wiem, że nie należy go wyrzucać w maju.
U mnie przyoadki rodzą się w taczce, sklepowym wózku, jak wybieram i ustawiam
Nie jest przemyślane, no może nie wszystko.
Opuchlaki u mnie obgryzają różaneczniki, trzmieliny, bluszcz. Wydałam krocie na nicienie, jakby populacja się zmniejszyła, ale są niestety.
I bardzo słusznie, bo jest piękny, wcześnie i długo kwitnie, ja już mam trzy. A to jest Monch czy Wunder von Staffa? Szczerze mówiąc nie wiem czym się różnią, nie widzę żadnej różnicy.
Przypadkowa jeżówka śliczna, ja to nazywam "słodkie niespodzianki".
Wiem wiem Pani Danusiu...pisałam o tym wcześniej. Równomiernie rozsianie nawozu wcale nie jest łatwe
A korzystając z Pani doświadczenia...
Pierwszy raz nawóz rozsiałam ok 16 lipca.Po 3 dniach porobiły się te jaśniejsze ślady.Jednak po poczytaniu Pani wskazówek na forum jeszcze raz sypnęłam na jaśniejsze miejsca.Kolor się w miarę wyrównał...Jednak teraz jest na odwrót...sądzę,że te wcześniej dożywione miejsca już blakną a reszta jeszcze nie.Co teraz zrobić?Czekać jeszcze z ponownym nawożeniem? Chciałabym aby finalnie kolor był jednolity na całości
Oczywiście postaram się to zrobić najdokładniej jak potrafię
Będę wdzięczna za odpowiedź
Pozdrawiam i dziękuję bo w dużej mierze, to dzięki Pani i temu forum mam to co mam