Dziś tych malin wykarczowaliśmy kilka metrów kwadratowych.. u sąsiada, bo ma ich dużo, a bawimy sie w nowe rabatki... Nie mam miejsc u siebie do roboty, to przeniosłam sie do sąsiadów.... Przedpłocia też nie mam.. Zostali sąsiedzi.. a każdy pretekst do sąsiedzkiej kawusi dobry... Zresztą jak napatrzyłam sie na ogród sąsiadów to stwierdziłam, że ..... też chcę mieć ładny ogród.. Druga sąsiadka to pasjonatka róż... ma piękne Fajnie trafić na fajnych sąsiadów

Froncik Już bez czosnków..


Jak walczyłam z zielskiem na granicy sąsiedzkiej, to stwierdzam, że mam super spokojna sąsiadkę, bo mnie by szlag trafił jakby takei ziele rosło za siatką przy warzywniku... W deszczu z grubsza wyrwałam, bo mi wstyd było... Z przodu pięknie, a od tyłu syf....

Ania u mnie na brzozach są pojedyncze żółte liście... a mamy początek lipca...

Madzenko .. Ja też nie wiem jaki kolor tej próchnicy..w zasadzie może by tak prosić o foto..tylko jeśli maja w workach...aaaa...sama nie wiem.. Myślałam ,że złapałam Pana Boga za nogi a teraz się martwię czy będzie ok ...

Ja rozumię ,że nie jesteś na bieżąco , bo coraz trudniej wszytsko ogarnąć , przynajmniej mnie .. Za troskę o cisy wielkie dzięki... Tam gdzie było żółte niestety jeszcze nic nie wyrosło , ale przyrosty sa zielone , spore i ogólnie cisy wyglądają przyzwoicie .. Drażni mnie wprawdzie ,że posadziłam je w tak dużej odległości ale patrząc na mojego cisa przed domem wiem ,że jednak musze się uzbroić w cierpliwość i będzie dobrze

Buziak

Marzenko, oglądnęłam twoje purpurowe królestwo...c u d o w n e!!!! U mnie odezwało się kolejne "chciejstwo" i będę szukała śnieżnobiałej róży. Muszę zapytać naszych różanych ekspertów, którą najlepiej wybrać.A może ty mi coś doradzisz?

Ja w tym roku pierwszy raz na trawnik sypnęłam Hydrocompex...nigdy nie był taki zieloniutki jak teraz! Super nawóz, że też ja wcześniej o nim nie wiedziałam...człowiek całe życie się uczy...
Buziaki przesyłam

Miałam napisać o ogrodzie Marzeny, ale w tym fragmencie coś jest. Mój mąż róż nie lubi, bo kłują i się go czepiają - tak twierdzi. Ale gdy rok temu zobaczył w Savill Garden kwitnące róże Munstead Wood, powiedział po obmacaniu i obwąchaniu, czyli badaniu organoleptycznym: kup ją koniecznie, bo jest piękna i nawet nie kłuje tak bardzo. Jak wiemy, to bardzo ciemna róża. Kupiłam, co było robić.

A teraz do rzeczy - obejrzałam zdjęcia z Twojego Marzeno ogrodu dopiero dzisiaj i powiem Ci że to jest chyba najbardziej zmieniony ogród na ogrodowisku w ostatnim czasie, dla mnie bardzo in plus, bo jak wiesz, ja szaleję za bylinami i różami. Już rok temu był pełen kolorów, ale teraz rabaty są tak bujne i kolorowe, jak moim zdaniem być powinny. Żółte lilie i różowe jeżówki co prawda nie konweniują, moim zdaniem nie tylko kolorem, ale w ogóle - są z innej bajki. Lilie dość trudno łączyć, podobnie jak liliowce, bo są na tyle okazałe że wystarczą same dla siebie. Gdybyś miała same lilie z jeżówkami, no to byłoby nie ok, ale takie drobniutkie wypaczenie ginie w masie innych pięknych kwiatów. Ja tam podziwiam całokształt.

Madżen, nie wąchając róż tracisz co najmniej połowę frajdy
Poza tym aromaterapia w różanym ogrodzie to najlepszy sposób na migreny
Graffin jest niemal czarna w pąku, mój M ją uwielbia. Faceci jednak mają sentyment do tych kolorów...
A sama hrabina jest wyjątkowa - jak otworzy pełną rozetkę misternie utkanych płatków to niemal czuć od niej pole magnetyczne - tak przyciąga! Nie wszystkie kwiaty mają jednak tak idealny kształt, więc cierpliwości. Posadzona w lekkim półcieniu powinna dłużej trzymać kwiat. U mnie na patelni, bo chcę mieć ją blisko..nawet jeśli M TAK na nią patrzy
Żółtki do wyautowania, może fioletowa ostróżka w ich miejsce...?

Nie? to lilie azjatyckiea tu horti You & Mee

ja mam zahamowanie wzrostu i to chyba szpeciele, jakby rdzawe liście, troszkę plamek, dziurek, jak się dotknie liści to jakby suche były tak szeleszczą, muszę natychmiast ratować

miał ktoś to dziadostwo?
da się wyleczyć

...czyli u mnie grzyb bo brązowieją raczej od środka...brzegi sa jeszcze zielone... dzisiaj oprysk robię...