Syllowe klony mi tylko przeszkadzają bo ciągle coś ode mnie chcą szczególnie jak głodne !!! A mąż jak wróci to już mnie nie szuka tylko nawołuje z daleka i patrzy z którego miejsca się wyłonię
Byłam u Ciebie i widziałam zjawiskowe fotografie piękności, które mnie na razie trzymają w niepewności (czy dam radę kolejnym wyzwaniom) ... Moje doniczkowe Landora wczoraj właśnie zostały pozbiawione wszystkiego .... Męczył je przędziorek i chyba grzyb bo zimowały w garażu ... Dam im jednak szansę i posadzę do gruntu ...hmmm tylko gdzie ??? bo one na pniach szczepionych są a cała procedura przygotowania ich do zimy mnie przerasta ...
Ale .... przygotuję grunty i zobaczymy damy sobie szansę i nowym nabytkom również ...
Syla czad, po prostu czad!!!
Zachywca Twój ogród, widać że go uwielbiasz i jesteś gotowa ubic nawet najmniejszego chwasta. Inspirujesz nas do dalszych zmian. twoj ogrod staje się tak piekny, że aż niedościgniony wzór dla nas.
Mimo że uwielbiam Robaczka, to nie powieram pomysłu na aspirynę owszem jest piekna jak budyń ale w to miejsce coś bardziej eleganckiego potrzeba. Choiaż moja apiryna tak obficie kwitnie , ze nie moge wyjśc z podziwu
Sylla, myślę jeszcze o Artemisach...tyle, ze u Ciebie przy takich dużych nasadzeniach grupowych musi być plama koloru, a taką zapewnią Aspiryny. Jak będziesz na coś zdecydowana to daj cynk, sama Ci wybiorę najbardziej wypasione sadzonki