Dzień w kolorze lila. Zrobiłam kolejny tort w swoim życiu. Chyba to dopiero piąty lub szósty. Tym razem biszkopt ciemny smarowany swoim własnym dżemem z czarnych porzeczek, masa chałwowa, masa kawowa z chrupką orzechową w czekoladzie.
W trakcie - taki bardziej prosty w odbiorze.
Finalny (pierwszy raz używałam tylek, zostało mi kremu i niepotrzebnie dałam już kawałek obwódki na gorze).
Środek.