Kochana Sylwio, jakże się cieszę, że spora część Waszego ogrodu oparła się żywiołowi i zachwyca swoją bujnością. W jesiennej odsłonie bardzo mu do twarzy

. Parafrazując Tahereh Mafi, życzę Ci, aby nadzieja wzięła Cię w swoje ramiona i trzymała w swoich objęciach, otarła łzy i powtarzała, że dzisiaj, jutro, za dwa dni wszystko będzie dobrze i abyś była na tyle szalona, aby w to wierzyć!