Jesień ta przepycha się pomiędzy daliami przy warzywniku a rabatami bylinowo-trawiastymi.
Dobrze, że mam osobne miejsce na dalie - o tej porze roku krzyczą one swoimi kolorami, ich wyodrębniony krzyk nie zagłusza jednak spokojnych rdzawo-żółto-płowych, zmęczonych latem kolorów dookoła.
Moje połączenia kolorystyczne (pierwszy etap wtajemniczenia, kolejny to połączenia siły wzrostu, a jeszcze kolejny to łączenie z innymi jednorocznymi kwiatami).
Kiedyś Basia Krajewska napisała, że ja się bawię ogrodem - tak jest w tym dużo z zabawy. W tym roku mam czas na zabawę z daliami.
Daliowe układanki.
A to połączenie dobrane i wzrostem, i kolorem (Crazy Love i Th. Edison)