Poczytałam, będę się teraz zastanawiać gdzie ją dać i z jakim towarzystwem
Nie miała baba kłopotu....
Myślę o pergoli przy tarasie. Tam jest na środku edenka, po bokach były 2 powojniki, jeden się "zasuszył" i zszedł...
Jakby edenkę przesunąć i na tych 3m dać edenkę i tego doktorka? To strona południowo-zachodnia, latem słońce od ok. 17, więc chyba byłoby mu dobrze...
Czy w doniczce zadołowany ma szansę przetrwać zimę?

W doniczce zadołowany i z kopczykiem ma na pewno szanse przetrwać zimę

Aniu, na jakiej liście róż w końcu stanęło po brakach w zamówieniu?

Kasiu, ostatecznie kupiłam:
La Rose de Molinard, Soul, Prince Jardinier, Jubilee Celebration, Wiliam Shakespeare i St. Swithun. Te zostały posadzone z tyłu - mają być wyższe od tych, które posadziłam z przodu: Munstead Wood, Schone Maid, Johann Wolfgang Von Goethe, Natasha Richardson, Darcey Bussell, Chandos Beauty i Claire Marshall. Zobaczymy czy wszystkie się przyjmą i jak będą rosły. Sadziłam na mijankę, bo wiosną chcę tam dosadzić byliny, no i obwódkę zrobić.

Annak napisał(a)

Kasiu, ostatecznie kupiłam:
La Rose de Molinard, Soul, Prince Jardinier, Jubilee Celebration, Wiliam Shakespeare i St. Swithun. Te zostały posadzone z tyłu - mają być wyższe od tych, które posadziłam z przodu: Munstead Wood, Schone Maid, Johann Wolfgang Von Goethe, Natasha Richardson, Darcey Bussell, Chandos Beauty i Claire Marshall. Zobaczymy czy wszystkie się przyjmą i jak będą rosły. Sadziłam na mijankę, bo wiosną chcę tam dosadzić byliny, no i obwódkę zrobić.

Ale będzie różanka
Czad!

SlonecznyOgrod napisał(a)

Ale będzie różanka
Czad!

Okaże się po zimie To jedyne miejsce, w którym będą róże, więc poszłam po bandzie A i tak jest jeszcze tyle, które chciałabym mieć

No to chyba zakończyłam sezon działkowy. Dziś wsadziłam ostatnie cebulki, zrobiłam wszędzie porządki... Następnym razem pojadę jak będą zapowiadane mrozy, żeby pookrywać włókniną różne roślinki.
Miałam wielkie rozterki co zrobić z 2 różami Chopin, bo mają jeszcze zielone liście, a jedna nawet 3 pąki. Zostawiłam je, ale martwię się, czy dobrze zrobiłam...

Annak napisał(a)

Czy w doniczce zadołowany ma szansę przetrwać zimę?

To zależy jaka będzie zima, a tego nie da się przewidzieć. Jeżeli będzie sucho i mroźnie to rośliny zadołowane w doniczkach mogą nie przetrwać. W ogrodach przydomowych mamy tę możliwość aby wyjąć rośliny z plastików i umieścić je w dołkach wypełnionych kompostem. Niezależnie od pory zimowej bryła korzeniowa powinna mieć cały czas dostęp do wody. Woda również chroni rośliny przed dużymi spadkami temperatur.

Waldku, no jednak musze zapytac. Dlaczego zadolowana doniczka ma szybciej przesychac niz reszta gleby wokol niej? Bo chyba to sugerujesz.

Ewo.
Tak.
To sugeruję.
O ile łatwiej nam podlewać nawet codziennie rośliny przechowywane w doniczkach latem i jesienią o tyle zimową porą przez ok 120 dni ciężko nam będzie utrzymywać w nich wilgoć. Ostatnie zimy w Polsce są bardzo suche i niemal bezśnieżne. Często też zdarzało się zwłaszcza na przedwiośniu, że nadchodziła 2-3 tygodniowa fala silnych mrozów z temperaturami poniżej -20*C. Po co narażać bryłę korzeniową na przemarznięcie lub uschnięcie w donicy skoro możemy przechować ją w masie ziemi kompostowej. Pokażę na przykładzie co przechowujemy zimą w doniczce i niech każdy czytający ten post odpowie sobie sam na pytanie, czy nie lepiej przezimować rośliny bez doniczek w pulchnym kompoście pokrytym kopcem np. liści lub słomy.

Tak wygląda bryła korzeniowa rośliny wyjętej z donicy.
Ziemi, jak na lekarstwo.