Dziękuję Łucjo za opinię. Wolałabym gąsieniczki niż opuchlaki. Napewno muszę wziąć pod lupę tą rabatę.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Czytam tak o tych gąsieniczkach i myślę sobie, że u mnie na razie spokój z tego typu lokatorami bo ptactwo zleciało i w ogrodzie uwija się jak w ukropie w poszukiwaniu pokarmu, nic im nie umknie
Też masz takich ptasich przyjaciół, może by ich trzeba więcej zaprosić....
Tak Gosiu, te różowe to zawiązane pąki... masa pąków. Kupiłam jednego- raz, ze względu na kasę, dwa- własnie z powodu niewiadomej jak będzie się sprawował na moim wygwizdowie. Jak przetrwa zimę to dokupię jeszcze na azaliową.
U mnie te zielone bestie buszowały na kapuście, ale zwykle ptaki szybko się z nimi rozprawiają. Może i tu załatwiły za mnie robotę, bo żadnych gąsienic ani innego robalstwa nie znalazłam.
Dziękuję. Ciekawe jak Baron przetrwa zimę.
Gosiu błotnię już na początku zabawy z ogrodem miałam kupić, ale przeczytałam gdzieś o jej odrostach. Tej jesieni piękne kilkuletnie pokazywała Viva u siebie, i u niej nie rozchodzi się. Tak więc w przyszłym roku zaproszę błotnię do siebie.
Sylwio u mnie ptasie towarzystwo tez się uwija i dzięki niemu od trzech lat mam wreszcie kapustę. Nie pryskam i zawsze gąsieniczki zjadały. Teraz ptaki pilnują. Może w tamtych rejonach nie skojarzyły, że może być jedzonko. A może właśnie pilnowały i dzięki nim jest tylko parę wgryzów a nie cała zjedzona róża? Obecnie ogród we władanie wzięła bażancia gromadka. Muszę chyba im kupić jedzenie i zacząć dokarmiać, bo mrozki zapowiadają. Bo narazie kupiłam tylko worek słonecznika.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Też obstawiam zielonych kosmitów. Na opuchlaki liście są za mało koronkowe, a "kosmici" wyżerają liście do głównego nerwu. Dziś zobaczyłam na kilku orlikach takie same wżery...jeszcze 3 dni temu nic nie było.
Aniu, posadziłaś już Debutante? Jak korzenie?
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)