Wiosenne przesadzanie na rabatach z przodu zaowocowało zasłonięciem widoku podjazdu i samochodu. Już teraz dużo mniej widać. A jak jeszcze krzaczki podrosną - będzie idealnie. Taki mam teraz widok siedząc na huśtawce.
Inne frontowe widoki. Graby przypala. Mam nadzieję, że za rok będzie lepiej jak się mocniej ukorzenią.
Warzywa nie zawsze udają się ekstra. U mnie najgorzej z buraczkami. Jakieś niewielkie ostatnio. Kapusty nie sadzę, bo też mi się nie udawała. W tym roku dostałam sadzonkę tej wczesnej od Agapant i też nie zawiązała główki. A kalrepka i brokół rosną
Na miejscu po ławeczce, po poszerzeniu placyku, powstał letni kącik jadalniano-spotkaniowy. I to był strzał w 10-tkę! Wszędzie blisko - do domu i do ogniska. Miejsce akurat dla nas, wystarczające na naszą rodzinę. Po godzinie 12-tej jest tam już przyjemnie chłodno. Rano cień daje dom. Kanzany tworzą naturalną osłonę i przyjemnie szumią. No i jest stąd bardzo dobry widok na działkę. A z wejścia miejsce nie jest takie na bezpośrednim widoku. Na jesieni lub na wiosnę, jak będzie mniej roślin na rabatach, trzeba będzie jeszcze raz wszystkie płotki pomalować bo oczywiście nowy płotek inaczej chłonie farbę i jest trochę jaśniejszy.
Nawet wieczorem ten kącik ma swój urok. Szukam jeszcze jakiś fajnych lampionów do postawienia na stole. I może trzeba pomyśleć o osobnym podświetleniu od tyłu rdzawego panelu.
I na koniec jeszcze wrzucę parę ujęć urlop był i się skończył, jutro czas do pracy wrócić, a przydałoby się trochę wolnego na ogród trawy nie kosimy bo i tak już sucha na wiór, po proszę o deszczyk, bo jak z węża leję to nie to samo co z nieba.
Racja
Mam pełno doniczusi do wsadzenia, ale czekam na to ochłodzenie, bo egzystować na zewnątrz się nie da. Teraz u mnie zachmurzyło się i mam nadzieję na deszcz, ale normalny bez żadnych ekscesów.
Ja też bardzo lubię zwiedzać ogrody tak jakoś inaczej jest, gdy są wrzucane zdjęcia a my wiemy gdzie to było i z jakiego miejsca fotka jest robiona poza tym takie spotkania na żywo to jest coś niesamowitego, nagadać się nie można na różne tematy nie tylko ogrodowe śmiechu kupa
kocimiętkę mam do cięcia i parę innych roślinek też, ale jakoś odwagi nie miałam, żeby cokolwiek wczoraj obcinać przy tych upałach...
Haniu buziak
Coś się do mnie przyczepiło i jeszcze trochę trzyma, katar i kaszel, tak jeszcze nie miałam, żeby w takim czasie mnie coś łapało. Poprawiłam się troszku z wrzucaniem zdjątek, bo chcę coś jeszcze zmienić w tym roku rośliny umęczone okropnie, zaczęło teraz u mnie wiać i chmurzy się, oby coś popadało, bo wszystko marnieje w oczach...
Ewuś dziękuję też lubię oglądać nasz ogród innymi oczami zawsze coś dojrzę co mogę zmienić jak wyjeżdzaliśmy na urlop gaura pięknie kwitła na biało, teraz przez te upały przekwita w ekspresowym tempie, chociaż nie tylko ona...