Próbowałam się dzisiaj dostać do fasolki, ale niezbyt dobrze mi szło
Jest gdzieś pod gąszczem kwiatowym tak jak cukinie i por... Fenkuł dobił do 2,5m!

Cudne jest to połączenie, wybaczam mu pożarcie warzyw

Przeczytałam u Judith o suszy, wyjazdach, podlewaniu i mam podobne rozterki ogrodowe. Tym razem nie było mnie trochę ponad tydzień w domu, szklarnię, donice, warzywa i skrzynię kwiatową regularnie podlewali sąsiedzi. Te części całkiem nieźle zniosły upały, niestety spora część prezentuje się dużo gorzej.
Grujecznik, śś, część drzew owocowych i kilka rabat dosłownie pogubiło liście lub uschło. Mężaty niepotrzebnie przed wyjazdem skosił trawę na starej części. Tam gdze jest koniczyna nadal jest zielono, ale w innych miejscach mam ściernisko.

Na nowej części, o dziwo, murawa bez cięcia sobie poradziła i nawet koloru nabrała

Od wczoraj lałam prosto z węża pod wszystkie drzewa. Na ile to starczy?

Zacieniona część rabaty hamakowej o dziwo całkiem dobrze zniosła upały i brak wody. Im dalej od cienia, tym gorzej, ale i tak jestem zadowolona z tych nasadzeń.

Jeszcze kilka kadrów zostawiam i ruszam na odgruzowywanie domu po wakacjach, bo na ogród zdecydowanie za gorąco.

Ależ cudowne letnie klimaty, nawet mimo suszy. W warzywniku rzeczywiście trudno dojrzeć fasolkę.
Moja fasolka owocuje w dwóch rzutach. Pierwszy zbiór był do połowy lipca. Zostawiłam krzaczki, bo nie chciało mi się ich wyrywać, a ona skubana zakwitła ponownie i ma teraz śliczne nowe strączki.
Ostatnie zdjęcie robione w szklarni to jak widok na świetlaną przyszłość.

Muszę sąsiadce informację o fasolce przekazać, bo chciała wyrywać pierwszą partię, która skończyła owocować.
Świetlana przyszłość? - to ja poproszę deszczu odpowiednią dawkę zamiast konewki

PS. Okazało się że jednak znalazłam cukinie Uwielbiam czas, kiedy mogę zjadać potrawy prawie w całości przygotowane z ogrodowych składników Tu dodałam jedynie "nie moje" oliwki i ser

Zuza, a co tam jeszcze dodałaś? Cukinie były podsmażone?

Trawniczek na nowej części bardzo radosny. Ogólnie to i tak ogród bardzo dobrze wygląda, przy takich upałach i suszy.
U nas też temperatury powyżej 30 stopni, więc byczymy się nad wodą szukając ochłody. Na szczęście od przyszłego tygodnia ma być już trochę chłodniej.
Danie wygląda smakowicie.

Prawie nie widać oznak suszy. Widać piękną dżunglę .

Ale wiem, że z bliska to inaczej wygląda. Mam tak samo u siebie.
U nas też pustynia. Wczoraj i dziś masakryczny upał.

Helen napisał(a)

Zuza, a co tam jeszcze dodałaś? Cukinie były podsmażone?

Nie lubię za bardzo w kuchni siedzieć, dlatego wszystko co wychodzi spod mojej ręki jest szybkie do przygotowania i nieskomplikowane
Podsmażyłam na oliwie cebulę z czosnkiem. Dodałam cukinię, paprykę słodką, cayenne, pomidory. Smażyłam chwilę, potem przykryłam żeby się poddusiło i warzywa puściły soki. Jak uzyskały odpowiednią konsystencję (jaką kto lubi, ja wolę raczej twardsze niż rozpaćkane) dodałam świeży tymianek cytrynowy i sól. Na koniec świeżą bazylię(cytrynową, tajską i cynamonową) ale w wiekszych kawałkach, oliwki i parmezan(może być też feta). Przykryłam na chwilę, tak by bazylia i oliwki ciepła nabrały. To wszystko Można podawać z makaronem, albo grzankami czosnkowymi. Ja akurat miałam pod ręką bagietkę i białe chłodne wino