Witaj Sylwio

Miło mi, że rozumiesz "uroki" dużej po-rolniczej działki

Z jednej strony trafiło mi się miejsce niesamowitej urody i uroku (nie jestem w stanie oddać go na zdjęciach, ale jeżeli znasz projekty Pieta Oudolfa /oudolf.com/ to u mnie jest ładniej

), ale z drugiej strony to rzeczywiście wyzwanie i lekcja pokory. W 2017 nie miałam czasu na prace. W tym roku systematycznie zaczynam dosadzanie zaplanowanych roślinek

Po 2 latach eksperymentowania postawiłam na rośliny, których zwierzątka nie lubią

Nie dosadzam bylin - stwierdziłam, że naturalnie rosnące rośliny (darń) absolutnie wystarczą. Niestety nie znam większości ich nazw - na pewno jest tam krwawnik, dziurawiec ... ale kwitną na żółto, niebiesko, pomarańczowo i różowo od maja do października. Do tego niesamowite dzikie trawy

Zaplanowałam ogrodzenie z dzikiej róży (biała rosa rugosa) i pierwsze 50 sztuk już rośnie. Pomiędzy rugosą dosadzam teraz róże historyczne: REINE des VIOLETTES, Fantin Latour, Louis Odier. Czekam na zamówione: Ritausma, Belle de Crecy (syn. Le Météore). Pomiędzy nimi dosadzam szałwię - dla odstraszania futrzaków

Oczywiście plany na ten rok są dużo szersze

Teraz eksperymentuję z połączeniem "idealnie" prosto wytyczonych i wykoszonych alejek spacerowo/dojazdowych pomiędzy naturalnymi połaciami darni

Podobny efekt widziałam na filmikach z ogrodu Anny Wintour - jeżeli znajdę, podeślę link.
Nie planuję ogrodzenia całości. Rekreacyjnie wydzieliłam ok. 4 tys. metrów - z czego siatka będzie na 600.
Zazdroszczę domku na twojej działce

U mnie może holenderski w przyszłości

Pozdrawiam serdecznie,
Iza

[/img]