paniprzyroda
09:36, 24 paź 2018
Dołączył: 19 sie 2012
Posty: 7826
Mirko, nie pomyślałam o opuchlakach, w starym ogrodzie ich nie mam. O zawilcu nie wiedziałam, że przenosi choroby grzybowe, hm. Języczki sieją się u mnie niemiłosiernie i po prostu zostaje sobie to, co przeżyje. Jeszcze mikołajek nic sobie nie robi z suszy, może dałby radę, muszę go pielić jak chwasty. A przywrotnik? Zdaję sobie sprawę, że warunki glebowe to podstawowa różnica, u mnie glina jest, to może i dlatego niektóre rośliny mimo wszystko dają radę. Nie polecałam np. gajowca, jastrzębca bo u mnie to rośliny ekspansywne, ale w takich ekstremalnych sytuacjach może i przydatne. Gajowca wytępiłam w starym, ale przeniosłam do pracy i na ograniczonej chodnikiem rabatce pod dwoma potężnymi drzewami utworzył gęsty kobierzec. Do przemyślenia
Roślinami chętnie się podzielę, ale to chyba już wiosną? Napisz, jak lepiej Ci pasuje.

Roślinami chętnie się podzielę, ale to chyba już wiosną? Napisz, jak lepiej Ci pasuje.
____________________
Dwa ogrody
Dwa ogrody