Rok szkolny się zaczął i trochę mniej czasu na działania ogrodowe. Wczoraj pojechaliśmy jednak na działkę, bo pogoda piękna.

Po południu jakieś burze po okolicy krążyły, dużo grzmiało, ale skończyło się na kilkukrotnym przelotnym deszczyku. Mimo wszystko coś tam podziałałam i zrobiłam trochę zdjęć.
Powojnik Jan Paweł II pierwszy raz tak u mnie kwitnie. Już myślałam, że nic z niego nie będzie, bo kilkukrotnie ulegał wypadkom i miał połamane łodyżki. Przy okazji przekopywania wykopałam taki kamol.
Róże zaczynają drugie kwitnienie, choć złapała je czarna plamistość.
A tu widok z dalsza, obwódka z bodziszka zagęszcza się ładnie.
Taką jasnotę od dawna chciałam mieć. Trzy małe zabiedzone sadzoneczki ładnie się odbudowały.