mój kompost cuchnie na tych upałach na razie mam za płotem kompostownik gdzie działka sąsiada, który notabene nie wiem czy wie że ma działkę a później jakby się ktoś tam budował to będzie problem, którym sobie na razie nie zawracam głowy
Chyba zresztą nie ma niczego dla roślin niż kompost . Ja swój kompostownik likwiduję. W małym ogrodzie trudno znaleźć mu takie miejsce, że by nie dawał po oczach. Ale będę wspierać się Biohumusem . W tym roku uratował moje schorowane rodki .
pójdzie na warzywnik po zbiorach i na rabaty bylinowe
kompost napowietrzony, podlany
Musowo powiększenie kompostownika, co wiąże się z przesadzeniem jesienią jednej tui, którą widać za rabarbarem, truskawki usunięte i wsadzone na nowym miejscu, więc miejsce pod kompostownik już jest tylko ta tuja wadzi
Gosia szałwia rzeczywiście szaleje. Miałam trzy wrzosy ale pozostał tylko jeden. Mrówki podcieły im korzenie i uschły, więc wyciepałam na kompostownik.
Wczoraj kupiłam pięć sztuk tak profilaktycznie.
Właśnie takie zamówiłam do szpalerku przed limkami miały mi pięknie wypełniać przestrzeń pod nimi. Przysłali wysokie na dwa metry i i różowo białe. Limki młode - tak więc nie widać ich zza dalii. Wywalę je napewno tylko jeszcze nie wiem gdzie, bo boję się, ż z tej złości to na kompostownik. Może zakwitną
U mnie wogóle nie sprawdzaja liczników ale sama płacę żeby nie miec zaległosci i nie dostac zawału przy jakimś rachunku po 15 latach.Odczytują tylko jak zepsuje sie licznik i trzeba go wymienic.Mogłabys pokazac te Twoje rodki , jakies zdjecia z kwitnienia, wklej u mnie , proszę.
Mam automatyczne nawadnianie ale też i sporo "prysznicowałam" wieczorami/wczesnym rankiem młode RH oraz trawki...Nie mam kanalizacji, więc woda tańsza, choć od kwietnia i tak podniesiono nam stawki
Problem w tym, że przez parę lat nie było faktycznego odczytu licznika i teraz zabolało
Z dwojga złego wolę jednak płakać i płacić niż płakać i wyrzucać na kompostownik uschnięte rośliny.
No to trochę pracy Cie jeszcze czeka, a Teraz jeszcze cały Tydzień upałów zapowiadają,a w taką pogodę nie wiele można.Będę kibicować i postaram się coś pomóż
wydaje mi się,że mimo wszystko słonca tam jest za dużo na ogrodowe.
Przeczytałam u Ciebie, ze Ty konczysz na ten rok prace w ogrodzie, u mnie jeszcze trochę potrwają...muszę jedną rabatę jeszcze bardziej ogołocić-cos co dostałam,a wygląda jak nawłoć idzie do wywalenia , na rabacie właściwie nic nie zostanie to tylko ją wypielę, wyrównam i zostawię- chyba,ze uda mi się kupić te nieszczęsne szmaragdy. Nie lubię szmaragdów ze względu an ich stożkowaty kształt...
trzeba trawe posiać, drzewka owocowe posadzić, zrobić ta jedna rabatę, zamontowac obrzeża, korę choc na ta jedną kupić+ do borówek, zrobic kompostownik, jeszcze darń zerwać w jednym miejscu...I to tylko w weekendy będę mogła robić
Danusiu, taka ziemia, to chwilowy problem. Mam podobny ugór. W zeszłym roku założyłam kompostownik. Dwie skrzynie. W tym roku doszła trzecia. Pierwszy kompost mogłam użyć w grudniu do zakopczykowania róż. Idealna materia do użyźnienia takiej ziemi.
Od wiosny systematycznie ściółkowałam rabaty, kompost zatrzymuje wilgoc, użyźnia glebę, dostarcza mikroelementy.
W każdy dołek, gdy sadziłam lub przesadzałam, dawałam kompost. Jak go miałam mniej, to na wierzch przysypywałam zwykłą ziemią.
Dziś przekopywałam rabatę, gdzie wiosną poszedł kompost. Ma zupełnie lepszą strukturę.
Jest wątek kompost, kompostowanie. W wolnej chwili sobie doczytaj. Za jakiś czas przestaniesz narzekać chociaż na część gleby
Toszka daje super rady.
No to masz sporo pracy z tym planowaniem. Miłego dnia
Znaczy się Oluś dużą posadziłam w niedalekim sąsiedztwie powiedzmy, więc może takie nawiązanie by było dobre jakbym koło klona małą posadziła Drewutnia w trakcie ... jak wszystko, brak wykończenia i koloru a w środku ma być miejsce na mały kompostownik
Ja mialem tak samo, co tydzien przuchodzilem do siatki i ucinalem pnacze sasiadki ktore wchodzilo mi sie w tuje, drzewa. Masakra. Na szczescie juz je usunela.
Aha
Moja sąsiadka ma winnobluszcz.
Stale wycinam to, co włazi na moją stronę.
Nie chcę dopuścić, by jego pędy rozsadziły cienkie listewki paneli ogrodzeniowych. Poza tym mam przy płocie kompostownik i część gospodarczą, nie potrzebuję tam ekspansywnego pnącza. I jestem skazana na ciągłe urywanie końcówek.
Waldku jak można wyprodukowac swoje własne nicienie? Co do flory bakteryjnej to ogród podlewany wyciągiem z pokrzywy z rozcieńczoną gnojówką ,a wiosną zasilany własnym kompostem ma sie dobrze, ziemia jest coraz "piękniejsza" bym powiedziała, ale czy produkuję dobre bakterie?Teraz gdy otwieram kompostownik wylatuje z niego sto much ,ale zawartość kompostownika wygląda ok
Traktorek miał być oddany na złom, gdy mój M go zobaczył, odkupił, wyremontował i dorobił do niego przyczepkę. Myślę, że cena już dawno się zwróciła - używamy go do prac na ugorze (orał, bronował) oraz do wywożenia (np. chwastów na kompostownik) i przywożenia (np. ziemi, drewna) oczywiście tylko w obrębie naszej działki, bo asfalt niestety nie dla niego - nie ma rejestracji
Nigdy nie stosowałam chemii, a mam ogród 4 lata, nawoziłam rozcieńczoną gnojówką z pokrzywą, mam masę dżownic, i wszelakich owadów , mam swój kompostownik, robiłam opryski wg waszych instrukcji tylko miedzianem i tym środkiem z olejem wiosną .I co , opuchlaków mam masę , KTO JEST ich wrogiem, mam 2 psy dzięki którym nie mam jeży i kretów, ale mrówki mam, Waldku wczoraj opryskałam dosłownie wszystko mospilanem , serce mnie bolało ale to chyba i tak najłagodniejszy środek z dostępnych, po prostu nie widzę innego wyjścia
A to miejsca do zrobienia, myślałam że zrobię je teraz na urlopie, no trudno to plan na jesień
Pierwsze miejsce jest za oczkiem między ogrodzeniem. tu był kompostownik i ogólny burdel. Po wyczyszczeniu zrobię leśny pokoik
O widzisz, to z chwastami robiłem podstawowy błąd bo pryskałem roundapem dopiero jak już były wysokie. Pewnie dlatego to cholerstwo sie tak rozsiewa.
Kompostownik prawie gotowy, czekam na deszcz żeby przesadzić kilka roślinek które uniemożliwiają zamknięcia budowli. Już obok leży kupa liści, gałęzi i innego dobra do wsypania do pierwszej komory. Oczywiście zdjęcia wrzucę jak już będzie skończone.
====
Dzisiaj na działce zbieranie plonów z naszego tymczasowego warzywnika. Żonka zebrała nasiona nagietka, rukoli, cyni, kolendry do tego cebula (biała i czerwona) no i mój ulubiony czosnek.
Prośba - buraki rosną nam całkiem dobrze jakby ktoś miał jakiś przepis co można z nich zrobić wdzięczny za podzielenie się.
witaj zielony
Widzę, że masz dużo chęci do pracy i motywację. Jak słusznie zauważyłeś każdy ogrodnik był kiedys początkujący i piękne ogrody niektórych forumowiczów nie spadły im z nieba Praktycznie każdy ogród był kiedyś zachwaszczonym ugorem. Ja najbardziej lubię ogladać takie zdjęcia "przed i po". Daje mi to siłę do działania i wiarę, że i u mnie kiedys będzie ładnie
Powodzenia i będę Ci kibicować
A chwasty na razie staraj się wszystkie ścinać lub wyrywać przed zawiązaniem nasion, żeby Ci się nie wysiały. Większość jest jednorocznych i jak nie będą miały z czego wykiełkować to nie wyrosną za rok U mnie jeszcze sporo jest takich miejsc.
Kompostownik fajny, ja się nie mogę doprosić swojego
Będą zdjęcia?
Podrawiam