Za szybko, wszystko za szybko i za dużo... dzisiaj marzy mi się mniejszy ogród

.
Przyszły zamówione róże, a w nich 2 gratisy - posadziłam.
Wysiałam kolejną porcję nasion - zostały już chyba tylko ciepłolubne warzywa i spora ilość kwiatów, w tym nadal groszki pachnące.
Zamówiłam lawendy na dorobioną część lawendowej - to już naprawdę ostatnia nowa rabata.
Spora część starych cały czas czeka na pielenie, papryki na sadzenie do wiader docelowych, pomidory na pikowanie... oczywiście szklarnia nadal nie umyta. Zapomniałam, że jeszcze cięcie zimozielonych na mnie czeka, a potem to już chyba wysadzanie dalii (i wszystkich jednorocznych) na miejsca stałe. Zmęczona się czuję. Dobrze, że weekend zapowiada się ciepły, może chociaż hamak rozwieszę i na niego popatrzę
Zamówione lawendy:
Grosso, Ellagance Ice, Intermedia Grosso, Old English, Imperial Gem, Silver Mist, White Scent.
Na przekór marudzeniu, a może na osłodę zaczynają wiśnie

Ukon w ulubionym pistacjowym odcieniu i Royal Burgundy.
