Nie wiem co bardziej podziwiać - remontownię czy ogród, a łąkę to już w ogóle
My też non stop remontowo, ale mam wrażenie, że tempo mamy coraz bardziej ślimacze To tak ku pokrzepieniu
Piękne zachód słońca.
Sylwia jestem pełna podziwu dla waszych prac.
Ciągle coś remontujecie . Pracusie na medal.
Wiem jak dużo to kosztuje czasu , sil i ogród ogarnąć. Brawo Sylwio.
Po przeszło miesiącu bez opadów podlało chyba w czwartek czy piątek uczciwie Ale rosło wiosną, mieliśmy pół roku opadów co chwilę dopiero od połowy czerwca jak przyszły upały po 35 i wiatry zrobiła się susza potworna.
Ogrody się zmieniają, to jest normalna kolej rzeczy gdy rośliny i całość dojrzewają, jak z ludźmi. Wraz z nimi zmieniają charakter wykonywane w nich czynności. Bo czym innym jest obciąć kilka gałązek, a czym innym jak te gałązki zmieniają się w gałęzie, a potem konary, inna siła potrzebna, inna ilość czasu i inny sprzęt do cięcia
Aniu ogród mimo naszych wysiłków nie jest dobrze ogarnięty, ale tak to jest przy ograniczonym czasie dla niego. Do tego susza najpierw rośliny osłabiła, a potem wichura położyła pod ciężarem deszczu. Nie wygląda jak powinien, ale nic na to nie poradzę, a za chwastem nie nadążam dosłownie.