Bogusiu, dziękuję
Trzeba obserwować na jesieni pchają się do domków.U mnie jest strażniczka i sąsiedzkie nawet działki są bezpieczne
Twoja działką jest sporo dalej od mojej, to Fiona już tam nie patroluje
No widzisz, jak to jest z tym czasem, ciągle coś, ciągle jego za mało na większe pogadusianie .
Ale może w końcu... się uda
Hortensja Dębolistna - piękne duże liście juz się przebarwiają
Koty to przecież prawdziwe drapieżniki.
Fajnie, jak sa łowne, a nie takie leniuchy.
To też masz fajne widoczki i zabawy, dwa kotki.Ale nie wiem, jak zareagowałabym poza na coś innego(co i tak się musiałam oswajać ) niż myszki, nornice, jaszczurki,żabki i węże
Moja ze 2 lata był, żyła i mieszkała tylko w bloku.Czyli taki typowo kanapowy kotek był.Potem na weekendy w lecie zaczęliśmy ja zabierać na działkę. Oswajała się z trawą ziemią, otoczeniem.Po dwóch latach zaczęła przynosić jaszczurki do zabawy, myszki... itp..Instynkt łowcy eis obudził.Nikt jej nie uczył.Bo jest z nami od maleńkości. Czyli jak miała 1,5 miesiąca .Mąż dostał ja w prezencie urodzinowym od znajomych .Ok paru lat od wczesnej wiosny do późnej jesieni tam na Dębowym z nami jest.
W kolejnym roku już myszki zagryzała.Nie wszystkie.Ale po takich prezencikach pozostawionych na trasie wiem,że tak jest.Nauczyła się sama wszystkiego.Co to znaczy instynkt łowcy.Ale fajnie,że nie jest takim leniuchem. Działka i ogród też są bezpieczne od gryzoni..
Hmm, tylko abym pamiętała, co za nasionka ja ci dałam, to ci powiedziałabym, co trzeba z nimi zrobić.
Może ty coś mi przypomnij ?
Dobra wiadomość dla mnie: kwietna łąka pod czereśniami - czyli można. Także nadal mam ją w planie w sadzie. Koniecznie muszę obejrzeć to miejsce w Arboretum w przyszłym roku na wiosnę.