U mnie nie było porannego słońca, zamiast tego szaruga, przymarznięta klamka w samochodzie i skrobanie szyb aż się po rękawiczki i czapkę do domu wróciłam Fajne te struktury u Ciebie, u mnie też ich wciąż za mało. Obiedka ma atrakcyjne kwiatostany.
Sarny zbóje, a twój pies rozbójnik. Ja lubię jak sarny kręcą się po okolicy i mogę je podglądać. A że się trochę pożywią roślinkami - trudno.
Kasia cały czas robimy tak by nam się podobało w końcu. Ja dużo zmieniam, głównie dlatego, że sadzę tam gdzie uda mi się kawałek pod sadzenie przygotować. Ale w tym roku mam plan iść na całość.
Ewo to tawuła szara Grefsheim.
Jak taki sam, to sama się przekonasz, że lepiej go przycinać przed kwitnieniem.
Kamasje zakwitły - na razie dwa rodzaje. Te mniejsze w ślicznym kolorze.
Aga co dodać do penstemonów, to będę myśleć na przyszły rok.
Złotlina też lubię, a zdziwiłam się, bo myślałam, że jest bardziej mrozoodporny.
Obiedki jeszcze możemy porównać w sezonie. Moja kupowana bez odmiany.
Ja jeża u siebie wypatruję, ale jeszcze nie widziałam. Dzików bym się jednak bała, zwłaszcza lochy z młodymi.
Zachęciłaś mnie do kupna rabarbaru - piękny u ciebie jest.
Ja myślę, że najbardziej wolą próchniczną, pulchną ziemię - a tej u mnie nie ma. Trudno, są inne trawy, które również pięknie wyglądają.
Pigwa dobra rzecz. Oczywiście jako nalewka, bo tak to mi nie smakowała.
Ja czekam, aż niezapominajki przekwitną i się powysiewają. O tej porze roku mam mało kwiatów.
Elu wiem, że mam zawilce wielkokwiatowe. Odmiany nie znam, bo przywiozłam je od mamy, a ona z kolei dostała od kuzynki. Jeszcze trochę muszę poczekać na taki efekt jak u Irenki.
Tu pod żylistkiem.
I na koniec widoczek ogólny - chwastów nie widać
O tego o penstemonach nie wiedziałam, ale u mnie pewnie i tak zostaną nieprzycięte.
Zauważyłam, że sarny co roku wędrują w to miejsce, gdzie posmakowały im rośliny. U mnie na razie jedne floksy, przetacznikowiec wirginijski i firletka chalcedońska padły łupem. No i poniszczyły trochę jedną świdośliwę i kalinę - ale obie będą żyć.
Bardzo jestem ciekawa jak u ciebie się wszystko rozrosło i co ci się sprawdziło, a co nie i będziesz zmieniać. Masz przecież kawał ogrodu do ogarnięcia.
Madzia wystarczy raz niezapominajki wsadzić i masz niekończącą się opowieść. No chyba, że skrupulatnie wszystkie wypielisz.
A kukliki przy różach zgapione od Asi Margerytki - u niej to dopiero był pokaz.
Pigwowca w końcu widać z dalsza, bo tak to same liście były widoczne, a piwonie jeszcze małe, nawet chyba nie wszystkie zakwitły w zeszłym roku.
Ula wszystkie te roślinki już mam, przesadzanie i rozmnażanie w planach.
Stronę sadzawki często przeglądam, ze względu na moje bagienko, i tak jak piszesz drogo jak potrzebna większa ilość, dlatego idę w rozmnażanie własnym sumptem, bo inaczej to majątek bym straciła.
Zobaczę jak w przyszłym roku przedszkole ciemiernikowe się wykaże. Może faktycznie już będą kwiaty. Przynajmniej na niektórych.
Pierwiosnki i miodunki zapamiętuję.
Siewek traw mi nie szykuj - rozmnażam sobie. Też te co wymieniłaś, tylko hakone słabo rośnie. I jeszcze różne gatunki molinii będę testować.
Narcyzy Thalia kupiłam kiedyś w Auchan.
Ja już myślę Asia o sadzeniu w trawę, jak Sylwia, bo więcej po prostu nie jestem w stanie ogarnąć z plewieniem. Ślimaki u mnie też już żerują, ale chyba przez zeszłoroczne upały trochę ich liczebność zmalała.
Chyba zawsze jakieś straty ogrodowe będą. U mnie oprócz saren kret zrobił korytarz akurat przez ten skrawek, gdzie molinie miałam podzieloną dla rozmnożenia. I część sadzoneczek wyleciała, bo korzenie miały całkiem na wierzchu.
Na dywan przywrotnikowy liczę.
Zuza pomyślę nad tym białym.
Pigwowiec jak zawiązuje pąki kwiatowe, to ma takie kuleczki na gałązkach. Ten pan radził przycinać wszystko co jest powyżej. Wtedy kwiaty będą widoczne. Pokazywał swojego czerwonego nieprzyciętego, to kwiatów nie było widać. Dopiero jak rozchylił gałęzie, to można było je dojrzeć. Mój to pigwowiec okazały Yukigoten.
Obiedka kupiona jako bezodmianowa - nie rośnie w pełnym słońcu, więc może to dlatego? Myślałam, że wszystkie tak zaczynają, bo pierwszy raz te kolorki zauważyłam.
Będę testować co u mnie zechce rosnąć.Wszystko to ma być na platanowej.
Są tu hortki candelighty i co trzecia szt miscant, przed nimi jeżówki, jarzmianki z siewek i bodziszek rozanne, z 6 szt zimozielonych, na obwódce lawenda i wepcham tu jeszcze to co przyjdzie z 2 źródeł.
Lista 1.
Orliki 3
Pięciorniki 3
Dzwonki skupione 3
Dzielżany 3
Lebiodka 1 - ta do donicy
Obiedka 3
Przetaczniki 3
Krwawniki 3
Liliowce 6- na basenową
Piękne ujęcia i nawet słonko złapała, choć nie wiem kiedyNigdy trawom nie dawałam kompostu, sadzę w grunt rodzimy, jak nie będą chciały rosnąć to trudno, wymagania chyba mają różne bo ML i Graciella świetnie rosną w mojej ziemi, a red baron już nie chce. Hakonki mi dobrze rosną w podwórku i przy oczkach, a nad rowem już nie chcą, za to obiedka nad rowem rosła ładnie, a nie chce pod budlejami
To moja północna rabata, tak ją widzę z tzw. salonu. Po prawej stronie jest obiedka (Zuza, u Ciebie pierwszej ją widziałam) - na razie niziutka, ale rośnie.
Dobra Myślałam, że profilaktykę taką strzelę Ale posłucham specjalistki i zostawię tak, tylko będe pilnować, żeby nie przesuszać. Choć teraz o dziwo od czasu do czasu coś z nieba kapie
Na swojej różance też chciałam ją dać, ale właśnie dół nie będzie widoczny. Ta perowskia fajnie wygląda tylko dziewczyny ostatnio narzekały po deszczach, że bardzo się pokłada.
To prawda z tym próbowaniem. Tak miałam z wrzosami. Tak chciałam, a teraz ich juz nie posadzę na rabacie tylko w donicy sezonowo.
Z kolei róże bałam sie chorób grzybowych, a listki na moich jak sztuczne, to samo katalpy.
Niczym nie lej, nie podlewaj chemią, jest sucho i do tego w korzeniach grzebane, wcześniej zrzuci i tyle, martwić się będzie trzeba gdyby wiosną nie wypuściło nic na tych gałązkach. Ale u mnie od dwóch miesięcy tak zrzuca wiąz i wiśnia piłkowana z powodu suszy lub coś może podkopało. Przy werticiliozie listki się nie przebarwiają tylko brązowieją od razu.
Obiedka jest prześliczną trawą