Niczym nie lej, nie podlewaj chemią, jest sucho i do tego w korzeniach grzebane, wcześniej zrzuci i tyle, martwić się będzie trzeba gdyby wiosną nie wypuściło nic na tych gałązkach. Ale u mnie od dwóch miesięcy tak zrzuca wiąz i wiśnia piłkowana z powodu suszy lub coś może podkopało. Przy werticiliozie listki się nie przebarwiają tylko brązowieją od razu.
Obiedka jest prześliczną trawą
Dobra Myślałam, że profilaktykę taką strzelę Ale posłucham specjalistki i zostawię tak, tylko będe pilnować, żeby nie przesuszać. Choć teraz o dziwo od czasu do czasu coś z nieba kapie
Nie wiem jak to delikatnie Ci uświadomić więc powiem wprost - On nie kontempluje ogrodu, On Cię zwyczajnie sprawdza
Ciebie i Twoje nasadzenia - czy dobrze posadzone i czy przyjazne i pożyteczne dla Kota
P.S. I czy dostatecznie grunt przygotowany żeby kupę zrobić i zakopać bez większego wysiłku W glinie ciężko się kopie, ale tam gdzie ziemka wzruszona - wiadomo - łatwiej Czyli ktoś kuwetę nową przygotował
Haha Już ja go przyobserwuję Na razie poza mizianiem jedynie podgryzanie widziałam, ale w sumie zwierzęta są, to i takich niespodzianek się można spodziewać