No to patrz, że niekoniecznie do wszystkiego . Tylko bałagan, zero wdzięku. Nowe miejscówki już ustalone . Zdjęcie z początku sierpnia, w tej chwili trawa tu to żółty step.
Susza masakryczna, a jej skutki na mich piaskach - spektakularne…
Uwazaj bo zamiast jezy mozesz sobie sciagnac wszystkie koty z okolicy A tak na marginesie, to kocie jedzenie wcale nie jest dobre dla jezy. Jako dokarmienie w naglej sytuacji jest ok. ale jako codzienne zywienie to nie bardzo. Ja dzis zrobilam stolowke i w miseczce wlozylam miesko surowe pokrojone i ugotowane jajko. Jak bedzie zjedzone jutro dokupie serduszka i cos lepszego na zab, dzis mialam tylko indyka surowego. Stołowka tak zrobiona, ze zaden kot nie wlezie ale jez sobie poradzi.
Mam dokladnie te przejscia w ogrodzeniu, daja rade.
Kto wie moze tez masz w ogrodzie. Ja chodze po nocach z bialasami stad wiem, ze kolczaste szaleja
Basiu nie ma pchel, oblukalam kilka razy. Jakby mial to od razu wizyta u weta i wrocilby do ogrodu.
Nie, nie, nie bede zapeszac. Oprocz jezy wrocily tez nad bajoro myszołowy, dzis lataly bardzo nisko i glosno sie nawoływały.
Pieknie Sylwia, wielkie brawa i podziekowania. Na pewno maja dobra opieke. Jezy jest coraz mniej a jak widze rozjechanego na drodze to az serce mi pęka. Wiec kazdy uratowany jeżyk to sukces.
Tak wyglądała łąka w pierwszych dwóch tygodniach sierpnia. potem całkowicie zmieniła swoje oblicze na żółto biało, ale to już inna historia. A, że dużo ich było w ostatnie dwa tygodnie to pewnie następnym razem opowiem i pokażę
Najmilsze w tej historii jest to, że nasz firmowy prawnik ma taki cudowny zwyczaj, ze co roku na Boze Narodzenie, zamiast kosza z wiktuałami, wręcza mi bon do Pavillionu…
Mogę więc tam sobie hulać do woli.
To dzisiejsze cebulki.
Przypomniało mi się, ze na mojej nowej rabacie nie ma jeszcze żadnych cebulek.
Koniecznie muszę to naprawić.
Dzisiejsze zakupy.
Czosnki.
Iryski żyłkowane.
Cudne, podwójne przebisniegi.