Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "kompostownik"

Dżdżownice kalifornijskie 07:55, 03 gru 2014


Dołączył: 29 lut 2012
Posty: 2411
Do góry
Nie, krety nigdy do nich nie doszły, to kompostownik na starym, nieużywanym od lat 30 gnojowniku, usytuowany pomiędzy stodołą a budynkiem gospodarczym (kiedyś to był kurnik)spód nie jest wybetonowany, a jak głęboko sięgają fundamenty, nie wiem, krety nie mają jednak dostępu.
Taka pryzma w ciągu jednego sezonu zostaje przerobiona i jest zdatna do użyźniania gleby. Jest super, kompost jest luźny, z dołu jak wybierałam na głębokość chyba 1 m to ta warstwa jest taka ciapiata. Konsystencja górnych warstw jest taka, że można to rozsiewać pomiędzy roślinami.
Dżdżownice kalifornijskie 21:15, 02 gru 2014


Dołączył: 29 lut 2012
Posty: 2411
Do góry
Drugi, nowy kompostownik, wykopany dół ok. 80 cm głęboki w drugim rogu, na dno tym razem dałam snopek słomy, który po rozcięciu sznurka zajął całą pojemność dołka, wykopaną ziemię wykorzystam do sadzenia roślin, jest pachnąca, luźna, rozsypuje się w rękach.


Dołożyłam podartych kartonów, resztek kuchennych, wrzuciłam jedną łopatę dżdżownic wyjętych ze środka starej pryzmy.
To cała filozofia mojej hodowli nieprzerwanie od ponad 30 lat.
Ogrodowa terapia-ogród z periodycznym przesadzaniem 00:30, 02 gru 2014


Dołączył: 22 cze 2012
Posty: 753
Do góry
Witaj Sonko co u Ciebie, przeniosłaś kalifornijki? Dajesz słomę a potem na to kompost z kalifornijkami i na to wsypujesz dobro i to wystarcza w mroźne zimy? Kret Ci się nie dobrał nigdy do tego doła? Mój kompostownik dziś zamarznięty... I hodowla domowa się nie udała - zbyt wysoka temperatura i mi się ugotowały juz na starcie a nie ma jak założyć nowej bo wszystko zamarznięte i nie będę ich ruszać eh...
Any ogród mały czyli wygrana walka z ugorem 11:45, 30 lis 2014


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 18826
Do góry
ostatni dzień listopada... W dzień -7 w nocy -13,8!!!! wczoraj urobiłam się przednio. Przesiałam kompostownik i okopczykowałam róże, resztę kompostu wysypałam na rabatę na przedpłociu. Mam mega zakwasy i pokłóte ręcę. Jak Mała Mi odliczam dni do wiosny...
Buszując w zbożu i kukurydzy:) 23:39, 28 lis 2014


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5269
Do góry
Na razie użytkujemy tylko piętro budynku i najbardziej widoczna jest piwniczka z kuchni (okna to żółte prostokąty) Za dom wyglądają tylko takie małe okna w łazience niestety. taras to też prawa przyszłości, ale będzie na garażu. A te zielone mazaje na między dodmem a tarasem to winogron


Z ciągłością rabat wiem o co Ci chodzi i na pewno będę łączyć ten szpaler brzózkowy (cz.2) z rabatami półokrągłymi. Plan zatarł niektóre odległości, ale między tym szpalerem, a żywopłotem grabowym ma być wąska ścieżka, w dół działki.
Rabata z przodu też będzie ciut zmieniana żeby sie lepiej kosiło, ale nie ma mozliwości jej pociągnięcia dalej, bo między piwniczką i budynkiem gospodarczym a granicą działki też jest wąska ścieżka. Ta rabata musi zgrywać się z nasadzeniami piwniczki.

Natomiast z drugiej strony domu (po prawej na mapie), przed kojciem psa planuje rabatę z rodkami (ale nie wiem kiedy).

Kompostownik - na północ od piwniczki? to musiałby być za budynkiem gospodarczym, a tam ciężko byłoby go wysłonić, bo tu się nie zmieści
Buszując w zbożu i kukurydzy:) 22:56, 28 lis 2014


Dołączył: 22 cze 2012
Posty: 753
Do góry
Reniu jeszcze jedno narysuj dom i zaznacz gdzie taras, gdzie okna z kuchni salonu (strategiczne). Moim zdaniem pomysł z zegarem bardzo ciekawy, można by tam zrobić taką zacisznię kompostownik umieściłabym na północ od piwniczki i całość wysloniłabym czymś od domu. Zasada jest taka że rabaty przy domu powinny byc "spokojniejsze" kształtem niż te na obwodzie. Także pod tym względem się nie martw, że przy domu prosto a dalej pofalowane, rabata w dolnym lewym rogu powinna mieć inny kształt.
popatrz tu
lub tu
to przykłady kształtów. Skoro będziesz mieć bardziej naturalnie to jak najbardziej zewnętrzna rabata może falować.
Sałatę i zioła jeśli ma to być mini mini to może wkomponuj gdzieś w rabaty a nie wytyczaj warzywnika, jak kiedys zapragniesz dużego warzywnika to go sobie zrobisz całkiem z tyłu domu?
Buszując w zbożu i kukurydzy:) 22:40, 28 lis 2014


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5269
Do góry
cz.2 najbardziej chyba kłopotliwa


Kompostownik zaznaczony pomarańczowym kwadratem.

Zielone kółko z niebieskim łukiem to ma być zegar słoneczny wg pomysłu mojego eM. Od razu mówię, że ciężko polemizować z tym pomysłem
Tam gdzie niebieski łuk mają być brzozy (mają być, bo "coś" drugi rok z rzędu wyżarło im korzenie 90% z nich uschła). Zielone kółko to byliny + w środku brzoza, która ma być wskazówką i rzucać cień na pozostałe.

Pozostałe kawałki zielone w opracowaniu.

Niebieskie półokręgi są nie do końca odzwierciedlone. Pierwszy miejszy okrąg do poprzesadzania, na większym rosnie sosna himalajska, jogło koreańska, perukowiec.
Buszując w zbożu i kukurydzy:) 22:30, 28 lis 2014


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5269
Do góry
Wrzucam plan - rzut ogólny, po którym można się zorientować co gdzie jest, jakie odległości. Studnia = czerwone kółko. Zaznaczone są nasadzenia już zrobione, lub które będą na wiosnę. W kolejnych postach będę dokładnie opisywać fragmenty

Czy macie pomysły:
1. gdzie ulokować kompostownik? obecnie jest w połowie działki ze względów czysto strategicznych, ale widać, go z wejścia do domu; gdzie go przenieść, żeby można było oddzielić go żywopłotem? albo jakoś wysłonić
2. gdzie mini-warzywnik? - chciałabym dosłownie jakieś sałaty i zioła, ale blisko domu jest zacienione, a gonić z podlewaniem gdzieś na koniec działki po prostu mi się nie chce


Mata przeciw chwastom 16:49, 25 lis 2014


Dołączył: 07 lut 2012
Posty: 45
Do góry
Kompostownik już mam,ba nawet już pierwszy kompost wyprodukowałam ..żywopłot teraz stwierdzam ze by się przydał,przede wszystkim osłonił by ogród przed wiatrem...ale ja kiedyś się buntowałam przed typowo polskim ogrodem który każdy albo prawie każdy obsadzony dookoła jest rzędem tuj...ja myślę nie będę jak inni więc mam już posadzone różne drzewa (świerki ,wiąza sosny,klony)ale coraz bardziej zastanawiam się czy aby nie posadzić wzdłuż siatki jakiś żywopłotowych krzaczków ...acha zakupiłam już też opielacz ogrodowy który Maja w ogrodzie pokazywała (Arboteum Trojanów odc.521).Mam zamiar także gdzie się da posadzić roślinki okrywowe np. barwinka.Dziękuje za dobre słowa,rady .
Pozdrowionka!!!
Ogród w duszy mi gra... 23:04, 24 lis 2014


Dołączył: 22 cze 2012
Posty: 753
Do góry
Ja też miałam iść spać a dżdżownicee mnie wciągnęły, muszę w końcu dowiedzieć jak zrobić ten zimowy worm kompostownik bo materiał do jedzenia stoi w wiaderku, wiadero się zapelnia a ja nawet pojemników nie mam ewa w wątku o dżdżownicach wrzuciła filmy muszę zaplanować co kupić i zrobić to w końcu...
Tyle rzeczy na raz bym chciala... Na wszystko czasu brakuje. Odwiedzam Was po cichu, będę pisać jak wyskrobię trochę czasu. Póki co się edukuję w mikrobiologicznych oraz kompostowych tematach Izo pozdrawiam!
Ogród hortensjowo brzoskwiniowy 21:24, 23 lis 2014


Dołączył: 24 lip 2013
Posty: 33832
Do góry
O ja żesz ale planCudo Chciałoby się już usiąść Kompostownik fajna sprawa a płot jeszcze lepsza Buziak dla Grzesia tyż
Ogród hortensjowo brzoskwiniowy 10:04, 23 lis 2014


Dołączył: 16 paź 2013
Posty: 7183
Do góry
Wczoraj skończyli panowie stawiać nasz płot. I choć kiedyś się zarzekałam, że betonowy to fuj, to dziś cieszy mnie jak żaden inny. Dobrze, że nie przyszło nam do głowy grodzić się wcześniej, bo pewnie byłby jakiś ażurowy. Życie pokazało czego nam potrzeba.

Jest to płot, który oddziela naszą posesję, od starego sadu. Zamknęła się pewna piękna perspektywa, ale widmo sarenek i dzików goszczących na moim tarasie zniknęło.
Dziś będzie można zająć się uporządkowaniem i w końcu cały ogród stanie się bardziej cywilizowany. A o tym co się przenosiło, nasiewało zza siatki, to nie jestem w stanie nawet pisać, - to była walka z wiatrakami.

Przy okazji powstał też piękny- trzykomorowy kompostownik-

Dżdżownice kalifornijskie 08:13, 23 lis 2014


Dołączył: 19 lip 2012
Posty: 321
Do góry
Tak jak pisałam wcześniej w sobotę przygotowałam "mnożarkę" dla c na zimę
1. znowu otworzyłam kompost i wybrałam z dołu trochę dobra, z robaczkami. Tak na marginesie, mimo ze jest już chłodno ruch w interesie był, wcale nie były ospałe i całkiem sporo

2. do starej doniczki wrzucałam podartą tekturę, wytłoczki z jajek, warstwę dobra i znowu tekturę





3. całą zapełniłam materiałem z kompostu

4. dżdżownic było 250+, liczyłam, sąsiad miał ubaw jak wyciągałam dż, przygladałam się im (bo są naprawdę ciekawe w zachowaniu) i odkładałam na podstawkę.
5. przy okazji ociepliłam kompostownik, tzn włożyłam pionowo między ścianki a materię podwójnie złożony gruby karton, zawsze to jakaś warstwa izolacyjna. Z zewnątrz też jest gruby styropian, a jak jest już zimno to z góry przykrywam starym dywanem.

6. Teraz doniczka na podstawce tak żeby można było zbierać tea (jak powstanie) wylądowała w pralni, nad rurą powrotną c.o. Powinno być im ciepło. Zobaczymy co dalej. Mam nadzieję że będzie cdn.
A tak na marginesie podziwiam tych co robią zdjęcia do forum w czasie pracy. ja się zaparłam ale telefon miałam cały po takiej pracy do czyszczenia.
Ogród hortensjowo brzoskwiniowy 12:01, 22 lis 2014


Dołączył: 16 paź 2013
Posty: 7183
Do góry
Kindzia napisał(a)
Robię się na bóstwo , po nami remont trwa w najlepsze , delikatnie się ciemnica przeciera...

P.S. Mam nadzieję, że cenę serwetek znasz???!!!


Buziaczki


Ceny nie znam, bo Babcia nie chce jej wyjawić.
uciekaj do Pszczyny- tam spokój.

U nas właśnie skończyli płot, a przy okazji zrobili jeszcze kompostownik. Jestem Mega zadowolona.
Lawendowy zawrót głowy 20:08, 19 lis 2014


Dołączył: 29 lip 2014
Posty: 19078
Do góry
Napia napisał(a)
Pozdrawiam cieplutko czytam,że masz problem z miejscem na kompostownik dobrze, że zima jest długa i może coś uda się wymyślić



No myslenie ostatnio nie jest moja najmocniejsza strona hihi
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 23:14, 18 lis 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
agniecha973 napisał(a)


A ja uwielbiam go słuchać!
Nie widziałaś jeszcze jego kompostownika????
Mnie raczej zastanawia po co on tyle tych siewek robi?

Mam Stellatę taką ok. 50cm i zastanawiam się jak długo muszę czekać żeby była konkretniejsza. Też najpierw zabiedzona była, rok temu przesadzona. No to poczekam jeszcze trochę na szał kwiatów.



Aga on mówi przepięknie Ty to najlepiej ocenisz
kompostownik ma jak pół mojego ogrodu.... ale gdy wczorja ogladałam odcinek w zwycinaniem obwódek bukszpanowych chorych na grzyba to mi się płakać chciało...

Stellata u mni ostatnio przyrasta ok 20-30 cm rocznie, wiec nie jest tak źle. Na kwitnienie mamy radę, trzy raz w sezonie począwszy od marca Agrecol do Magnoli. Nie ma opcji aby nie kwitła obficie w 2016, bo teraz to co miała zawiazać w pąkach to już jest.
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 23:10, 18 lis 2014


Dołączył: 09 lis 2011
Posty: 11946
Do góry
Marzena2007 napisał(a)


A ja wyciełam pędy z nasionami... moze mi zakwitnie w kompostowniku...
Gdy Monty mówi o sianiu i innych takich zawsze zasypiam
I skąd on bierze takie ilości kompostu do wszytskich prac? Ja chyba musze wynająć pole od sąsiad aby mieć taki kompostownik?
Stellata gdy ją kupowałam miała moze 30 cm. Przez dwa lata w czasie budowy domu rosła jednak w doniczce, była zadołowana w ogrodzie, nie podlewana ani nie nawożona. Była strasznie zabiedzona. W nowym ogrodzie chyba trzykrotnie była przesadzana... od dwóch sezonów pokazuje na co ją stać. Wiosną gdy jest szaro-buro i nie kwitną jeszcze tulipany ona pokazuje na co ją stać. Latem ma piękne drobne, ciemnozielone liście, które wyglądają jak nawoskowane lub opryskane nabłyszczaczem


A ja uwielbiam go słuchać!
Nie widziałaś jeszcze jego kompostownika????
Mnie raczej zastanawia po co on tyle tych siewek robi?

Mam Stellatę taką ok. 50cm i zastanawiam się jak długo muszę czekać żeby była konkretniejsza. Też najpierw zabiedzona była, rok temu przesadzona. No to poczekam jeszcze trochę na szał kwiatów.
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 22:59, 18 lis 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
agniecha973 napisał(a)
Marzena, m. stellata ma 1,2 po 5 latach, ale jaką kupiłąś te 5 lat temu?

I jeszcze informacja z Gardeners World. Monty Don powiedział, że tojeść Beaujo-cośtam jest krótkowieczną byliną (2-3 lata max.), więc zbierał jesienią nasiona, żeby posiać wiosną. Hmm...


A ja wyciełam pędy z nasionami... moze mi zakwitnie w kompostowniku...
Gdy Monty mówi o sianiu i innych takich zawsze zasypiam
I skąd on bierze takie ilości kompostu do wszytskich prac? Ja chyba musze wynająć pole od sąsiad aby mieć taki kompostownik?
Stellata gdy ją kupowałam miała moze 30 cm. Przez dwa lata w czasie budowy domu rosła jednak w doniczce, była zadołowana w ogrodzie, nie podlewana ani nie nawożona. Była strasznie zabiedzona. W nowym ogrodzie chyba trzykrotnie była przesadzana... od dwóch sezonów pokazuje na co ją stać. Wiosną gdy jest szaro-buro i nie kwitną jeszcze tulipany ona pokazuje na co ją stać. Latem ma piękne drobne, ciemnozielone liście, które wyglądają jak nawoskowane lub opryskane nabłyszczaczem
Lawendowy zawrót głowy 21:39, 18 lis 2014


Dołączył: 19 mar 2014
Posty: 9106
Do góry
Pozdrawiam cieplutko czytam,że masz problem z miejscem na kompostownik dobrze, że zima jest długa i może coś uda się wymyślić
Lawendowy zawrót głowy 18:04, 18 lis 2014


Dołączył: 29 lip 2014
Posty: 19078
Do góry
laurowisnia napisał(a)
Wróciłam się do oświetlenia domu, jednak dodają one uroku, ja nie mam.
Kompostownik otoczysz wianuszkiem z bukszpanu i ani go nie będziesz widzieć.



No faktycznie nadaje klimatu i takiej tajemniczosci moze kiedys bedziesz mozgła sobie kilka lampek podswietlic ale zawsze przeciez lapiony , latarenki robia klimat

A w ogrodzie zapach roslinki najwazniejsze a tego masz sporo


pozdrawiam milutko
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies