Magary Dramaty z Rabaty
08:27, 16 lut 2023
Do weekendu nadrobiłaś, potem niestety znów będziesz musiała przysiąść fałdek przed komputerem.
Ale po przeczytaniu twojego wpisu Magarku, spłynął na mnie błogi spokój, że to nie tylko ja mam takie odczucia. Niby COŚ zaczęłam dłubać w ogrodzie ale bez ładu i składu. Nawet wczoraj u Hani pisałam że poszłam ciąć derenie, zgodnie z jej wytycznymi, a pocięłam tylko trawy wokół, derenie dalej nietknięte.
Rada, jeśli chcesz oczywiście: wychodzisz do ogrodu BEZ CELU, bo po co, ale z nieodzownym sekatorem i patrzysz, patrzysz gdzie cię serce pchnie. I tyle. Zero stresu, samozadowolenie 10/10 bo przecież wychodziłaś BEZ CELU, a jednak udało się coś zrobić
Co do czyszczenia rabat to ja mam takie jedno przemyślenie, skoro i tak całość wynoszę na kompostownik, to przecież te wszystkie żywe stworzenia są tylko przesiedleńcami, krzywdy im chyba dużej nie robię
Zawsze zdążą się jeszcze ewakuować jak im miejscówka nie leży
Ale po przeczytaniu twojego wpisu Magarku, spłynął na mnie błogi spokój, że to nie tylko ja mam takie odczucia. Niby COŚ zaczęłam dłubać w ogrodzie ale bez ładu i składu. Nawet wczoraj u Hani pisałam że poszłam ciąć derenie, zgodnie z jej wytycznymi, a pocięłam tylko trawy wokół, derenie dalej nietknięte.
Rada, jeśli chcesz oczywiście: wychodzisz do ogrodu BEZ CELU, bo po co, ale z nieodzownym sekatorem i patrzysz, patrzysz gdzie cię serce pchnie. I tyle. Zero stresu, samozadowolenie 10/10 bo przecież wychodziłaś BEZ CELU, a jednak udało się coś zrobić

Co do czyszczenia rabat to ja mam takie jedno przemyślenie, skoro i tak całość wynoszę na kompostownik, to przecież te wszystkie żywe stworzenia są tylko przesiedleńcami, krzywdy im chyba dużej nie robię

Zawsze zdążą się jeszcze ewakuować jak im miejscówka nie leży
