Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "img"

Nowa działka, nowe wyzwania, nowi my ;) 16:36, 06 lut 2024

Dołączył: 17 cze 2023
Posty: 5928
Do góry








Nowoczesny, długi, wąski, różowo-biały 12:36, 06 lut 2024


Dołączył: 06 maj 2022
Posty: 5681
Do góry
W podsumowaniu pomidorowym jakie opisywałam tu na jesieni wspomniałam, że bardzo męczące i czasochłonne było podlewanie konewką pomidorów. Na kolejny sezon chcemy uprościć to zadanie. Mimo olbrzymiego podziemnego zbiornika na deszczówkę (prawie 10m3) kupiliśmy w zeszłym roku mauzer (1m3) by słońce ogrzewało wodę do podlewania. A wiemy jak pomidory i ogórki lubią cieplejszą, odstaną wodę.

Wstępnie rozważaliśmy użycie pompki na baterie polecanej wcześniej przez Anię, bo w tamtym miejscu nie ma obecnie prądu by użyć pompkę na 230V by podlewać z węża prosto pod krzak. Nie trzeba dźwigać konewek i wykonywać z nimi wielu pielgrzymek. Niestety dalej wiązałoby się to ze sporą ilością czasu. Po dalszych rozważaniach wybraliśmy wydaje się prostsze rozwiazanie - nawadnianie kropelkowe grawitacyjne.

Nie jesteśmy hydraulikami, fizyka w szkole nie cieszyła się naszym mocnym zainteresowaniem (miałam jej nawet 1 czy 2 semestry na studiach). Szkoda, że wtedy nauczyciele nie wspomnieli, że przyda się to przy projektowaniu nawadniania we własnym ogrodzie. Musiałam więc zgłębić wiedzę poprzez szukanie na YT, w wyszukiwarce Google. Oto prowizoryczny schemat:

Mauzer musi zostać podniesiony min. 50 cm nad ziemię. Średnio osoby podnoszą na 1 metr, niektórzy o więcej. Im wyżej tym lepsze ciśnienie będzie (praca na zasadzie wieży ciśnień). Warto go osłonić/pomalować na ciemny kolor by zapobiec rozwojowi glonów i by szybciej słońce go ogrzewało. Następnie trzeba znaleźć przejściówkę od otworu w mauzerze by móc go połączyć z kranem z zaworem jak np. tutaj:

Potem warto zastosować filtr. Wyczytałam, że takie zaawansowane filtry potrafią mocno zmniejszyć uzyskane ciśnienie (sprawdzą się dla tych używających pompki) i lepszym wyjściem będzie użyć tańszego filtra - uszczelki z filtrem jaką stosuje się miedzy innymi przy doprowadzeniu wody do pralki. Kosztuje grosze, minusem jest częste czyszczenie go.

Potem dam rozgałęźnik z zaworem by mieć możliwość nabrania wody do konewki lub podłączenia węża. Następnie woda trafi na programator. Najprostsze i tanie są takie na baterie AA na czasomierz od 1 do 120 minut. Minusem takiego rozwiązania jest to, że zadziała dopiero jak tam pójdziemy i go włączymy. Nie uśmiecha mi się wstawać razem z kogutem sąsiadki lub odkręcać późno wieczorem. Nie wiele droższy jest programator z dwoma pokrętłami. Podobnie jak w tamtym jedno jest od czasu podlewania, a drugie od częstotliwości (co ile godzin, dni lub raz w tyg). Najtańsza wersja kosztuje 57 zł (słabe opinie miała), taka trochę lepsza 97 zł.

Po programatorze planuje dać rozdzielacz z dwoma zaworami na dwie linie. Jedna częściej używana trafi do tunelu, a druga rzadziej używana trafi do jednej lub dwóch podwyższonych grządek pod chmurką. Dzięki zaworom będzie można przełączyć na którą linię programator puści wodę. Programatory z podziałem na sekcje to już o wiele wyższy budżet. W tunelu znajdują się dwie grządki - prawa i lewa. Każdy rząd pomidorów dostanie jedną linię, czyli w sumie 4 będą. Można je zakończyć na ślepo końcówką lub połączyć ze sobą. To drugie jest bardziej polecane w podlewaniu grawitacyjnym by zachować lepsze ciśnienie. W tunelu można dać trzy rzeczy: linię kroplujacą, taśmę kroplujacą lub linię zasilającą z kroplownikami (np.fi 16 lub 20). Nie zdecydowałam się na linię kroplującą z dwóch powodów. Po pierwsze rozstaw dziurek nie pasuje pod moje planowane nasadzenia (chce posadzić pomidory co 50 cm), po drugie taka linia, a dokładniej te miejsca wypływu wody szybko się potrafią zatkać (osady, kamień) i taką linię trzeba wymienić lub próbować wyczyścić. Taśma kroplująca to tanie rozwiazanie lecz też nie pasował mi rozstaw dziurek.

Wybrałam opcję trzecią, bo mogę sobie dać kroplownik dokładnie w miejsce gzie potrzebuje, linie mogę zostawić, a wymienić tylko uszkodzony kroplownik lub rozkręcić go i wyczyścić. Koszt takich kroplowników to ok. 16 zł za 25 sztuk. Są ich rożne rodzaje. Modele z kompensacją różnią się wydajnością (ile litrów wypłynie przez niego przez godzinę) przy takim samym zadanym ciśnieniu. Z uwagi, że ciśnienie nie będzie jakieś wielkie bez pompy wybiorę raczej kroplowniki z większa wydajnością. Na podwyższonej grządce zdecyduje się prawdopodobnie na linię kroplujacą bez kompensacji (na małym odcinku straty ciśnienia są nieznaczne na tyle, że szkoda wydawać więcej na linię z kompensacją), bo tam warzywa będą gęściej i rozstaw otworów co 33 cm by mi pasował.

Pozostało mi sprawdzić przekroje danych elementów czy będą do siebie pasować i czy nie trzeba dodać jakiś przejściówek zmieniających średnice rury (programator ma chyba tak, że wchodząca do niego rura na większą średnicę niż wychodząca, więc powinien zadziałać jako przejściówka).
Wiejski ogród Magdy 19:48, 05 lut 2024


Dołączył: 26 cze 2019
Posty: 571
Do góry
MagdaLenka napisał(a)
To duży areał masz do zagospodarowania. Będzie gdzie rozwinąć skrzydła.
Zazdroszczę Sanu w tak bliskiej odległości. To wyjątkowo malownicza rzeka.

Zgadzam się, bliskość Sanu to niewątpliwa zaleta działki. Czasem idę nad rzekę zwyczajnie popatrzeć na wodę lub schodzę na żwirową plażę, która jest o rzut beretem od ogrodu. Dwa lata temu wyrosło na niej dużo pomidorów, ciekawe, skąd się tam wzięły...

Pewnie niedługo wybiorę się na wieś, bo ostatnim razem byłam tam gdzieś na początku stycznia. Może kwitną już ciemierniki. Czekam na wiosnę niecierpliwie, ale pewnie każdy ogrodnik tak ma. Ciekawa jestem, czy zakwitną krokusy, które sadziłam jesienią, czy znowu zjadł je turkuć.
Na osłodę w oczekiwaniu wrzucam zdjęcie krokusów, ale jesiennych. Też piękne.



Krokus jesienny Speciosus
Ogród Muszelki 19:38, 05 lut 2024


Dołączył: 16 mar 2016
Posty: 4846
Do góry
vita napisał(a)

Na tym zdjęciu powyżej kancik trawnika tnie jak brzytwa!

Vito, spójrz na zdjęcie tego miejsca z przeciwnej strony. To nie kancik, jak brzytwa, to krawężnik 



Ale fajnie, że Jesteś!
Glina i zielsko 19:05, 05 lut 2024


Dołączył: 14 sty 2021
Posty: 12324
Do góry
Angelika
ja ciełam szmaragdy dopiero raz. Dosłownie po 5 cm z góry te zielone czubeczki.
Ja mam troche nierówne tuje bo mi chorowały i część wymieniałam,
Na 2 stronach działki mam niższy żywopłot. Chorowały bo byłam głupia i w trawie posadziłam.
Nawóz dajemy 3 razy. Na poczatek wiosny, czerwiec i wrzesień jesienny. Zamawiamy z neta.
Po wiosennym nawozie od razu widać poprawę koloru. U nas tuje są M.
Pod Biało-Niebieską Chmurką moj Bawarski ogrod na wsi 14:39, 05 lut 2024


Dołączył: 14 cze 2015
Posty: 21785
Do góry
Dzis tak ladnie u nas, wiec bylismy na spacerze


Ptasi gaj 14:00, 05 lut 2024


Dołączył: 17 sie 2016
Posty: 5413
Do góry
Czy sprzątają nie wiem, ale zdjęcia są raczej z lata, choć zimowe też widziałam.

Te linki po pierwsze podtrzymują gałęzie, a po drugie chodzi o rozbicie gęsto padającego śniegu.

Ogród Basi i Romka 13:00, 05 lut 2024


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 11197
Do góry
Basieksp napisał(a)


Zaczęłam robić taką " bluzkę" dla córki. Tylko się zastanawiam, bo kordonek jest dość cienki, no i krochmalić to, to tak raczej nie bardzo, no ale nic robię Córka chce kupić taka włóczkę bawełnianną, ona chyba lepiej by się nadawała na taką ala bluzkę

Basiu, z podziwem oglądam Twoje prace szydełkowe, coraz piękniejsze wzory wynajdujesz. Kiedys miałam też taką ażurową bluzkę, pod którą nosiłam coś kontrastowego...
Za drzwiami do ogrodu... 11:29, 05 lut 2024


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 22439
Do góry
anpi napisał(a)
Dziewczyny, dziękuję z wszelkie zachwyty!
Choć ogród spod śniegu rozczochrany i już nie tak klimatyczny

Zima trochę odpuściła więc i ja delikatnie rozpoczęłam nowy sezon ogrodowy Ścięłam seslerie skalne i jesienne. Przy warzywniaku uprzątnęłam wszystkie rabaty ozdobne, tzn, ścięłam tam wszystkie trawy i byliny i wyściółkowałam korą. W ogrodzie ozdobnym ogarnęłam rabaty przy domku ogrodnika. Tam wycięłam byliny i przycięłam clematisy, bo mają nabrzmiałe pąki, zostały do przycięcia róże i hortensje na pniu. Oczyściłam tam ziemię z liści( bo tam przeważnie różane)i uzupełniłam korę. Reszta rabat czeka na kolejne okienka pogodowe jak tylko błyśnie słonko to w moment wstępuje we mnie ogromna energia, że rzuciłabym wszystko i gnała do ogrodu
Są ferie więc miałam też małych pomocników do grabienia trawnika i pierwsze zabawy w ogrodzie (pierwsze kwiatki i zimozielone listki zebrane na czarodziejską miksturę, ukrywanie i poszukiwanie skarbów śladami strzałek rysowanych kredą na drzewach i na czym się da...)
Z innych ogrodowych działań:
przejrzałam nasiona,kupiłam brakujące i ziemię do wysiewów oraz obornik granulowany i florowit. Zamówiłam trawę i kratki trawnikowe, muszę ułożyć w przejściu na część warzywną, bo tam jesienią i wiosną bo tam zawsze niszczy mi się trawa rozjeżdżana taczką, glebogrezarką i przez częste wędrówki tą trasą. Dodatkowo ryją tam krety i nornice i potem zapada się ziemia i co roku muszę tam wyrównywać teren i dosiewać trawę.
Nie mogę doczekać się kolejnych działań ogrodowych, choć jak zwykle w domu nie dokończone jeszcze zimowe plany. Więc by je zrealizować spokojnie potrzebuję jeszcze chwilę zimy



Super rozważania o wiosennych porządkach, ze zdjęciami to trochę wyprzedziłaś porę
Ptasi gaj 10:17, 05 lut 2024


Dołączył: 17 sie 2016
Posty: 5413
Do góry
Rh są zimozielone, więc one nie przesypiają zimy jak azalie i odporność mają do -25, a niektóre nawet większą. O nie to ja się zimą martwię jak pada mokry śnieg. Już kilka razy zdarzyło się, że połamało gałęzie rhododendronów.
Japończycy mają fajny sposób na ochronę rozłożystych, o kruchych gałęziach krzewów i drzew przed mokrym śniegiem, Yukitsuri. Bardzo mi się podoba. Jak kiedyś nie będę miała za dużo pracy w ogrodzie to spróbuję taką konstrukcję zastosować. Nawet latem wygląda dekoracyjnie

Ogród Muszelki 10:14, 05 lut 2024


Dołączył: 16 mar 2016
Posty: 4846
Do góry
ElzbietaFranka napisał(a)


Muszelko nie przywiązuje wagi do odmian biorę pierwsza z brzegu torebkę za zwyczaj aby był prosty na obrazku i kiszeniak od Legutki.

Myślałam, że masz jakąś jedną sprawdzoną odmianę. A Ty po prostu masz farta i trafiasz z odmianami w sam środek tarczy

Wysiewam 'Śremski' (samopylny) - jestem z niego zadowolona.



Jest smaczny, nadaje się do konserwowania i kiszenia. Ma jeszcze jedną, bardzo ważną dla mnie zaletę - nie choruje.

To zdjęcie z zeszłego roku.



W tym roku znaleźliśmy dla ogórków lepszą miejscówkę. Będą też miały w plecach wyższe, bo 200cm. pergole.
Wymarzyłam sobie wrzosowisko 10:03, 05 lut 2024


Dołączył: 02 kwi 2019
Posty: 3155
Do góry
Widać żurawie?

Grzebiuszka ziemna 09:09, 05 lut 2024


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 13294
Do góry
Kordina napisał(a)



Nie mogę się zdecydować co bardziej mi się podoba, skrzydlate czy rogate
Zdążyłaś z porządkami przed deszczem. Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie cały tydzień pod znakiem opadów się zapowiada
Pod Biało-Niebieską Chmurką moj Bawarski ogrod na wsi 09:02, 05 lut 2024


Dołączył: 14 cze 2015
Posty: 21785
Do góry
I ciemierniki
Pod Biało-Niebieską Chmurką moj Bawarski ogrod na wsi 08:44, 05 lut 2024


Dołączył: 14 cze 2015
Posty: 21785
Do góry
U mnie taka wiosna juz
Nowa działka, nowe wyzwania, nowi my ;) 07:35, 05 lut 2024

Dołączył: 17 cze 2023
Posty: 5928
Do góry
Proszę pani dowozimy jakby co. W życiu się to pani nie zmieści do tej toyoty



Za drzwiami do ogrodu... 01:19, 05 lut 2024


Dołączył: 11 sty 2018
Posty: 9219
Do góry
Bodziszek, czosnki, szałwia caradonna, dzwonki brzoskwiniolistne, sesleria jesienna


Żeleźniak

Kocimiętka i jarzmianka

Za drzwiami do ogrodu... 01:01, 05 lut 2024


Dołączył: 11 sty 2018
Posty: 9219
Do góry
Przeglądałam fotki i pomyślałam, że wstawię czerwcowe z tęsknoty za kolorem
rutewka orlikolistna w towarzystwie Luisa Odier i krzewuszki.


Róża Piruette, bodziszek wspaniały, czosnki Globmaster i inne...


Za drzwiami do ogrodu... 00:18, 05 lut 2024


Dołączył: 11 sty 2018
Posty: 9219
Do góry
Dziewczyny, dziękuję z wszelkie zachwyty!
Choć ogród spod śniegu rozczochrany i już nie tak klimatyczny

Zima trochę odpuściła więc i ja delikatnie rozpoczęłam nowy sezon ogrodowy Ścięłam seslerie skalne i jesienne. Przy warzywniaku uprzątnęłam wszystkie rabaty ozdobne, tzn, ścięłam tam wszystkie trawy i byliny i wyściółkowałam korą. W ogrodzie ozdobnym ogarnęłam rabaty przy domku ogrodnika. Tam wycięłam byliny i przycięłam clematisy, bo mają nabrzmiałe pąki, zostały do przycięcia róże i hortensje na pniu. Oczyściłam tam ziemię z liści( bo tam przeważnie różane)i uzupełniłam korę. Reszta rabat czeka na kolejne okienka pogodowe jak tylko błyśnie słonko to w moment wstępuje we mnie ogromna energia, że rzuciłabym wszystko i gnała do ogrodu
Są ferie więc miałam też małych pomocników do grabienia trawnika i pierwsze zabawy w ogrodzie (pierwsze kwiatki i zimozielone listki zebrane na czarodziejską miksturę, ukrywanie i poszukiwanie skarbów śladami strzałek rysowanych kredą na drzewach i na czym się da...)
Z innych ogrodowych działań:
przejrzałam nasiona,kupiłam brakujące i ziemię do wysiewów oraz obornik granulowany i florowit. Zamówiłam trawę i kratki trawnikowe, muszę ułożyć w przejściu na część warzywną, bo tam jesienią i wiosną bo tam zawsze niszczy mi się trawa rozjeżdżana taczką, glebogrezarką i przez częste wędrówki tą trasą. Dodatkowo ryją tam krety i nornice i potem zapada się ziemia i co roku muszę tam wyrównywać teren i dosiewać trawę.
Nie mogę doczekać się kolejnych działań ogrodowych, choć jak zwykle w domu nie dokończone jeszcze zimowe plany. Więc by je zrealizować spokojnie potrzebuję jeszcze chwilę zimy
Ogródek Gosi 21:37, 04 lut 2024


Dołączył: 04 mar 2012
Posty: 2895
Do góry
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies