Ja bym raczej "szła" we własny kompost. Zwłaszcza, że chodzi o żywność.
W początkach swojej działalności korzystałam z kompostów produkowanych w sposób przemysłowy i na działkę "zjeżdżały" tony kompostu ale były w nim różne "domieszki" a konkretnie śmieci, a więc np. szczoteczki do zębów, szkło... tego być nie powinno, ale wiadomo, zbierając skoszoną trawę z miejskich skwerków nikt nie martwi się o wyjmowanie butelek, wtedy szły na przemiał.
Ze zgrozą wspominam szukanie szkieł i ich wybieranie w nowo założonych trawnikach i rabatach. Chodzi o bezpieczeństwo. Teraz kompostu miejskiego nie kupuję.
U Ciebie chodzi o ekologię i zdrowie własne. Tym bardziej odradzam do warzywnika. To już lepiej kupuj krowiaki inne organiczne podłoża w workach.