Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "kompostownik"

MIKRO ogród 2.0 - czyli szewc bez butów chodzi 10:38, 09 lip 2014


Dołączył: 15 paź 2013
Posty: 11304
Do góry
Kompostownik... z niego też pewnie czasem są zapachy.... wiem jak jest od naszego sąsiada. Jako sąsiad Twój mogłabym się wkurzyć jeśli by nieładnie z niego pachniało.
W sumie nie dopatrzyłam się tego że chcesz mieć kompostownik. Zrezygnuj z niego i to natychmiast!!

a wygląda to coraz fajniej. Super że trawa wsiana. Teraz zaczniesz sadzić ten ogrom roślin to się pięknie zrobi
Owocowo-warzywno-ozdobny bałagan - czyli o tym jak wcisnąć kolejną roślinkę do mojego ogródka 09:52, 09 lip 2014


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Do góry
Agatko, ciągle poprawiam, ciągle nie jest dobrze. Od weekendu zabieram się za "tyły", M przestawi kompostownik (za płot), w tym miejscu będzie kulkowisko bukszpanowe. I miejsce na ławeczkę. I dalej do tarasu planuję dotrzeć usuwając co tam rośnie i sadząc hosty i żurawki własnej produkcji

No musimy na nią uważać, boi się psów, mam nadzieję nie dostanie zawału - sąsiedzi mają wilczura I droga ostatnio ruchliwa - ciężarówki z kruszywem - kopią ciągnąc kanalizację. Niedługo do nas dotrą.

Justynko, długo się przekonywałam. Jak byłam Mała mieliśmy koty, ale mieszkały w piwnicy, nigdy w domu. Mam nadzieję będzie ok, zwłaszcza "kociego zapachu" się bałam. Na razie nie czuć nic, zobaczymy jak pomieszka z nami dłużej.
Kot dla Młodej, ale wiadomo że ja z nią najwięcej czasu będę spędzać, bo ciągle jestem w domu. I tak jest, siedzi mi teraz na kolanach
Przynajmniej pracować mogę
Mój "Ogród" 09:27, 09 lip 2014


Dołączył: 06 lut 2014
Posty: 265
Do góry
Toszka napisał(a)
Ha, mam takie szczęście, że zazwyczaj trafiam tuż po Asi... pomysli, że ją śledzę
ale nie o tym chciałam
Agnieszko, tuje brabant szyszkują ci, bo mają za sucho. Zacznij już teraz je strzyc- formować w płaską ścianę - zagęszczą się szybko, a i szyszkować mniej będą. Dziś właśnie i swoje strzygłam. Bez strzyżenia zrobią się miotłopodobne, wielkie, rozsypujące się krzaczory, puste w środku(suche z braku światła). Systematycznie strzyżone 3x w roku utworzą ładny monolit-ścianę idealne tło dla nasadzeń.
Czy masz kompostownik? Przy twoim piachu to idealne rozwiązanie do pozyskania, niemal za darmo cudownego, próchnicznego podłoża.



Witaj Toszko,

bardzo dziękuję, że zajrzałaś Tak myślałam, że z tymi tujami to taki właśnie problem jest. W tym roku wycięłam darń spod nich, na razie jeszcze co prawda nie wysypałam korą, ale mam zamiar to zrobić, po uprzednim założeniu tam linii kroplującej. Siedzę, jak ta palma i dzień w dzień podlewam swoje tuje. Oprócz tego ten rok jest pierwszym, kiedy dostały takie dawki nawozów. Regularnie leję Magiczną Siłę do iglaków, a oprócz tego podsypałam nawozem w granulkach. Widzę poprawę!!!


A co strzyżenia - wahałam się, co robić. Wiem, że brabanty uwielbiają wprost cięcie. Zadałam nawet pytanie tu, na Ogrodowisku, czy już je ciąć (mają trzy lata dopiero) i dowiedziałam się, że jeszcze nie. Ale skoro piszesz, że już, to ja się za to w weekend zabiorę. Powiedz mi tylko proszę, czy ciąć je tylko od góry, czy po szerokości też? Ile je ścinać? To, co odtaje od przyszłej ściany, czy więcej/mniej? Masz może jakieś zdjęcie poglądowe?

Kompostownik - oczywiście, że mam. Na początku tego sezonu nawet dwa razy przerzucony. Raz, ze względów oczywistych, drugi raz - bo za pierwszym razem (o ja głupia) ubijałam (!) udeptywałam (!). Poprawione i ziemia się mam nadzieję robi.

Ten mój piach, zmora moja - w tamtym roku, raz w miesiącu całe moje "poletko" opryskiwałam (uwaga: opryskiwaczem uwaga 3 litrowym)rosahumusem. Upierdliwe to było, bo rosahumus musi się sam rozpuścić w wodzie, nie zaleca się mieszania. Więc dzielnie nastawiałam wieczorem do rozpuszczenia, a rano butla w ruch i pryskanko Dopiszę tylko, że jakiejś wielkiej różnicy nie ma.

W tym roku, zgodnie z zaleceniami Ogrodowiska, trawka jest nawożona regularnie, różnica ogromna, ale przy większych upałach, słońce wypala całe place trawnika.

Cóż... automatyczne nawadnianie się kłania, bo z wężem to ja po trzy godziny dziennie siedzę, a trawa i tak nie ma odpowiedniej ilości wody.
MIKRO ogród 2.0 - czyli szewc bez butów chodzi 09:07, 09 lip 2014


Dołączył: 15 wrz 2011
Posty: 8428
Do góry
Olenka.. czy ty naprawdę chcesz kompostownik?? ile będziesz miałą tej trawy? niewiele, obierki bedzierz wrzucać? a co na to sąsiedzi? tam jest mało miejsca, po co jeszcze to zagracać i tak mało przydatnym w tym miejscu kompostownikiem. Moje zdanie.
Róże na prv.
Przyjazny ogród 07:21, 09 lip 2014


Dołączył: 01 paź 2012
Posty: 3349
Do góry
Mala_Mi napisał(a)
Liliowce miodzio
Ja bukszpaników trochę też ukorzeniam... nie wiem po co .. ale siedzą .. chyba dla sportu...
Mariusz ja jak komuś coś daję to od razu zapominam... bo nie daje po to by pamiętać... być może i lilia sie trafiła Z pustą garścią przecież w gości sie nie jedzie

Pysznogłówki wszystkie u mnie stoją na baczność.. i maja żyzna ziemię. Różowe/fioletowe (nie pamiętam co mi się zostało).. przeniosłam , bo się zlitowałam nad nimi.. są późniejsze niż czerwone, wyższe.. i stoją. A rosną na takiej ilosci kompostu, że muszą być do nieba.. siedzą tam gdzie był kompostownik

Spożytkujesz bukszpany bez problemu, wpadnie do głowy żywopłocik i setki trzeba, nie wierzę, że u Ciebie już koniec. Pysznogłówki nie wylegają, ale rośliny tak, Agata musi zapodać fosforu i potasu, tak bym zrobił, bo to szkoła mojego dziadzia aby zboże nie wylegało. Można zrobić wywar z żywokostu, jak u Pszczółki. Ja nie mam tego problemu, a gleby bardzo żyzne.
Za lilie dziękuję, musowo muszę Cię odwiedzić, choć króciutką chwilkę.
Krwawniki będę sadził w różnych miejscach, ale każdą kępę z drucianą obręczą.



MIKRO ogród 2.0 - czyli szewc bez butów chodzi 01:02, 09 lip 2014


Dołączył: 20 cze 2012
Posty: 1908
Do góry
to jest dobra myśl - a jak taki kompostownik wygląda? Tzn czy głęboki/szeroki i jak wygląda jego wsad - też plastik/drewno/wygrzebane?

Myślę, że na więcej niż 40-50 cm wgłąb mogę się nie wkopać, bo niżej jest gruz (że niby miał drenować).

Widziałaś już u kogoś takie ustrojstwo? Chętnie bym podejrzała.
MIKRO ogród 2.0 - czyli szewc bez butów chodzi 00:41, 09 lip 2014


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Do góry
Na kompostownik jest sposób - zrobić go w ziemi pod pokrywą
Przyjazny ogród 23:15, 08 lip 2014


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Do góry
Liliowce miodzio
Ja bukszpaników trochę też ukorzeniam... nie wiem po co .. ale siedzą .. chyba dla sportu...
Mariusz ja jak komuś coś daję to od razu zapominam... bo nie daje po to by pamiętać... być może i lilia sie trafiła Z pustą garścią przecież w gości sie nie jedzie

Pysznogłówki wszystkie u mnie stoją na baczność.. i maja żyzna ziemię. Różowe/fioletowe (nie pamiętam co mi się zostało).. przeniosłam , bo się zlitowałam nad nimi.. są późniejsze niż czerwone, wyższe.. i stoją. A rosną na takiej ilosci kompostu, że muszą być do nieba.. siedzą tam gdzie był kompostownik
Pomóżcie wyczarować mi ogród 22:24, 08 lip 2014


Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 3482
Do góry
inag napisał(a)
Kompostownik godny pozazdroszczenia! Wygląda rewelacyjnie
Udanego dnia!!!

Dzięki Ilono w imieniu kompostownika za komplement
A wiesz ten kompostownik nie był taki piękny bo te dwie części tworzyły jedną całość - taką wysoką wieżę. Było to bez sensu bo trawa skoszona nie schła, nie dałam rady mieszać tego co wrzucam i jeszcze wyglądało beznadziejnie. A teraz proszę jaki piękniś
Pomóżcie wyczarować mi ogród 22:20, 08 lip 2014


Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 3482
Do góry
agam napisał(a)
Super kompostownik, żałuję że plastika kupiłam .
Podczytuję Cię regularnie, chociaż śladu nie zostawiam. Pędzisz z robotą aż miło. Ja to bym nawet ambrowca połamańca przyjęła, z czasem sie odbuduje, u mnie nie mogę nigdzie dostać, może bliżej jesieni. Pozdrawiam.


Aga, miło, że zaglądasz. Trochę działam, ale w dalszym ciągu za wolno. Na ambrowce mam taki plan, żeby je ciachać co roku aż nabiorą cywilizowanego wyglądu. No i dzięki temu za szybko nie urosną. Skusiły mnie te kolory jesienne, zobaczę jak to wygląda Pozdrawiam
Pomóżcie wyczarować mi ogród 22:15, 08 lip 2014


Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 3482
Do góry
Kamajla napisał(a)
Ale masz elegancki kompostownik kupny czy własnej roboty?


Kamilo, kompostownik kupny. Mój M. ma dwie prawe ręce do majsterkowania. Kiedyś wprawdzie zrobił telewizor , ale do drewna "nie ma serca"
Mój "Ogród" 21:47, 08 lip 2014


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Do góry
Ha, mam takie szczęście, że zazwyczaj trafiam tuż po Asi... pomysli, że ją śledzę
ale nie o tym chciałam
Agnieszko, tuje brabant szyszkują ci, bo mają za sucho. Zacznij już teraz je strzyc- formować w płaską ścianę - zagęszczą się szybko, a i szyszkować mniej będą. Dziś właśnie i swoje strzygłam. Bez strzyżenia zrobią się miotłopodobne, wielkie, rozsypujące się krzaczory, puste w środku(suche z braku światła). Systematycznie strzyżone 3x w roku utworzą ładny monolit-ścianę idealne tło dla nasadzeń.
Czy masz kompostownik? Przy twoim piachu to idealne rozwiązanie do pozyskania, niemal za darmo cudownego, próchnicznego podłoża.
Pomóżcie wyczarować mi ogród 11:23, 08 lip 2014


Dołączył: 09 kwi 2013
Posty: 6357
Do góry
Kompostownik godny pozazdroszczenia! Wygląda rewelacyjnie
Udanego dnia!!!
Pomóżcie wyczarować mi ogród 09:02, 08 lip 2014


Dołączył: 21 cze 2011
Posty: 2252
Do góry
Super kompostownik, żałuję że plastika kupiłam .
Podczytuję Cię regularnie, chociaż śladu nie zostawiam. Pędzisz z robotą aż miło. Ja to bym nawet ambrowca połamańca przyjęła, z czasem sie odbuduje, u mnie nie mogę nigdzie dostać, może bliżej jesieni. Pozdrawiam.
Pomóżcie wyczarować mi ogród 08:43, 08 lip 2014


Dołączył: 18 paź 2013
Posty: 2022
Do góry
Ale masz elegancki kompostownik kupny czy własnej roboty?
Moja bajka 22:16, 07 lip 2014


Dołączył: 13 lip 2013
Posty: 28254
Do góry
AlKa napisał(a)
Fantastyczne mebelki, warto było czekać I nastrój romantyczny, latarenka...

Dzięki , ale nie powiem emusiowi, że warto było czekać bo teraz kompostownik czeka w kolejce. A jak będzie miał takiego speeda to do grudnia nie zrobi
Owocowo-warzywno-ozdobny bałagan - czyli o tym jak wcisnąć kolejną roślinkę do mojego ogródka 21:38, 06 lip 2014


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Do góry
Marzenko, sama prawda! Ale szczerze, to jest tak masakrycznie sucho, że wbicie łopaty w trawnik (tę moją zaschniętą glinę), to wyczyn nie lada. Poczekam jakąś chwilę aż popada.. na dzisiaj zapowiadali...
A pod lawendą kanciki były.. i nie widać hihi

Resztę bobu ścięłam, kolejne wiaderko... jutro wyłuskam, bo mnie łapki bolą. Obcięłam ostatnie bukszpany na trawiastej rabacie-skarpie. To by było na tyle w tym roku, chyba. Dobrze że mam nogi, to sobie pomagałam odsłaniać krzaki- inne rośliny mi wchodzą na buksiki :/

Muszę wyekspediować kompostownik za płot i wziąć się za to miejsce po nim, wysadzę tam sporo kulek bukszpanowych - na rabatach się marnują. Tylko nie bardzo mam pomysł jak to ma tam wyglądać... jutro cyknę fotkę i będę rysować i kombinować.. hm.

Miłego wieczoru!
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 15:13, 04 lip 2014


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
aga_szsz napisał(a)
O! I ja podziękowała za wykład bo i u mnie stoi w miejscu.

W obornik końsko-krowi się zaopatrzyłam...całą przyczepkę , kompostownik się robi kory dobrej brak...


Aga też masz takiego leniwego buczka? I ja zaczynam szukać obornika Mam znajomych z krowami to muszę się uśmiechnąć.
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 15:03, 04 lip 2014


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
Toszka napisał(a)
To musisz sprawdzic koniecznie. Ja tak niechcący o mały włos bym załatwiła cisa; posadziłam prawidłowo, ale potem cos grzebałam w okolicy, ściółkowałam kompostem i dobrze, ze w porę spostrzegłam, że cos dzieje się nie tak z przyrostami... diagnoza ścięła mnie z nóg - pomału, sukcesywnie zasypałam pieniek na prawie 8cm... teraz jest na rekonwalescencji....


Na przyszłość - nie kupujemy ziemi, bo to niemal zawsze jest torf, torf z korą lub torf z korą + nawozy.
Produkujemy kompost i dorzucamy obornik (koński lub krowi) najlepiej od producenta, tj. konia lub krowy Świetny jest owczy...
Często obornik kupowany tez jest mieszany z torfem Łatwo to ocenić po wadze - "torfowy jest lekki, a prawdziwy obornik trochę waży, w każdym badź razie, do świeżego w workach wołam eMa, bo ja nie daje rady nosić. W procesie kompostowania traci na wadze... ale kupno przekompostowanego graniczy z cudem... no, chyba, ze ma się zaprzyjaźnionego właściciela kunia albo kruwy
Kompost zawsze mieszamy z przekompostowana korą (taka ma ciemnobrązowy lub niemal czarny kolor i nie pachnie intensywnie sosnowym lasem). Kora nie tylko rozluźnia i wzbogaca glebę, ale co ważne działa przeciw fytoftorozie (czyli grzybie systemu korzeniowego doprowadzającego do śmierci rośliny).
Pod buka powinien być przekopany dół min. metr szerokości i min 40-50cm głębokości (czym głębiej tym lepiej). Wrzucamy mieszankę kompostu, obornika, kory i mieszamy z rodzimą glebą. Jeśli gleba jest szybko schnąca trzeba specjalnie ciut inaczej przygotować dołek, po to by zmusić korzenie do głębokiego ukorzenienia. Ale tu nam ten problem odpada (stąd pytałam o wilgotność).
Skarpetka bukszpanowa powinna być posadzona w odpowiedniej odległości, tak by korzenie buka miały miejsce, bo rozrastają się szeroko i w miarę płytko przez co łatwo je uszkodzić przekopując okolicę. A musisz pamiętać, że buk jest bardzo wrażliwy na uszkodzenia korzeni (ale tez nie histeryzujmy z tego powodu - rozsądek wskazany). Ja swojego purple fountain przesadzałam po dwóch latach. Przeżył, a nawet widzę ma się lepiej w parterze (uprzednio był na podniesionej donicy - takiej ok 50-100m kwadratowych)
W pierwszym roku po posadzeniu wszystkie rośliny mają prawo stać w miejscu, bo się korzenią (zwłaszcza jak dodatkowo coś je żarło. Musisz uważać, by nawożąc bukszpany nie nawozić teraz buka. Daj mu czas, Jak straci liście kilka razy do marca zlej promanalem (bukszpanom to nie zaszkodzi).


Toszko Kochana jestem pełna podziwu dla Ciebie jaką posiadasz ogromną wiedzę i dziękuję za informację
Już teraz wiem, że popełniłam masę błędów.
Bukszpany ściśle przylegają do buczka, co jakiś czas dostają nawóz, dołek nie był tak szeroki ani głęboki a o kompoście to nawet nie wspominam...
Buczek na razie zostanie w tym miejscu, na jesień prawdopodobnie przeniosę go w inne miejsce i dostanie wszystko co o czym piszesz. Kompostownik mam od maja to na jesień powinnam miec już coś swojego
Pojedyncze pytania na temat projektowania rabat 14:20, 04 lip 2014


Dołączył: 20 cze 2012
Posty: 1908
Do góry
Toszka - o zwiewności? Tak, to doczytałam.

Chodzi mi po głowie cały czas lustro w tamtym miejscu - jakieś wąskie, co do rzeźb jeszcze myślę, bo jak na razie mam tylko takie smukłe świeczniki malowane w kolor rdzy (drążek i na końcu ,,koronka" na świeczkę). Choć ładne, to szczyt artyzmu to nie jest. Jeśli miałabym decydować się na rzeźbę to żadne produkowane masowo... zegar słoneczny byłby ładny tylko tam nie ma słońca

Na ten moment posiadam już doniczkę-kulę na wodę (tzn na komary ) na lewą stronę i też myślę, jakby ją ulokować by ściągała wzrok ona, a nie kompostownik na końcu ścieżki skośnej

Trochę większa od piłki do koszykówki:
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies