Do sprawy fiordów musisz podejść osobiście, ja radzę nieco uszczuplić stadko, tym samym ilość ekskrementów, tak niekorzystnie wpływających na parametry wody. Przy dobrej filtracji i gęstej osadzie roślin, można pozwolić sobie na większą ilość rybek, to wszystko pokazuje praktyka i każdy użytkownik oczka wie ile rybek może hodować.
W teorii pół metrowy kojak na kubik wody.
Z lilią zgłupiałem, na pewno jedną mi podarowałaś, tylko teraz nie wiem czy to ona?
Krwawniki polubiłem i na przyszłość szykuję druciane podpory.
Co do rozchodników, to mam miejsce, cały suchy pas wzdłuż ogrodzenia jest wymarzonym dla nich siedliskiem i na inne sucholubne, dlatego też zaczynam je nabywać.
Ni stąd ni zowąd zbliża się chmura .
Dzięki za cenne informacje o pysznogłówkach, trzeba przyznać - są piękne. Agata, zaczynają mi kwitnąć fioletowe, zrobię im zdjęcie w pełnym rozkwicie. Są wyższe od tych czerwonych.
Bogdziu, to ta róża z poświatą, jakby coś świeciło od środka. Po deszczu muszę udać się w pola w poszukiwaniu podkładki Rosa multiflora, wówczas zrobię okulizację.
Liliowce miodzio
Ja bukszpaników trochę też ukorzeniam... nie wiem po co .. ale siedzą .. chyba dla sportu...
Mariusz ja jak komuś coś daję to od razu zapominam... bo nie daje po to by pamiętać... być może i lilia sie trafiła Z pustą garścią przecież w gości sie nie jedzie
Pysznogłówki wszystkie u mnie stoją na baczność.. i maja żyzna ziemię. Różowe/fioletowe (nie pamiętam co mi się zostało).. przeniosłam , bo się zlitowałam nad nimi.. są późniejsze niż czerwone, wyższe.. i stoją. A rosną na takiej ilosci kompostu, że muszą być do nieba.. siedzą tam gdzie był kompostownik