Odrobina porannego słońca i od razu robi się dobry dzień Struktury ogrodowe mam na razie bardziej w wersji mini, ale może kiedyś doczekam się efektu w skali podobnej do tego, co dzieje się w ogrodzie Hani
Dziewannę uwielbiam w każdej postaci. Włochatą wersję mini i posągową jesienna też
Na różach kolor się trzyma, na drzewach już nie.
U mnie też choć w zasadzie przymrozków nie zauważyłam. Może takie tylko muśnięcie. Grusza dziś jeszcze w pięknych żółtych liściach.
A obwódki? Może wprowadzają ład, ale mają też wadę. Ogranicza nasadzanie. Jeśli chcesz powiększyć rabatę, a zdarza się to czasami, musisz wykonać wiekszą robotę z jej przesuwaniem.
Tak Basiu, szafirki kwitną przed azaliami. U mnie zaczynają około połowy kwietnia i kończą koło połowy maja. A azalie zaczynają koło połowy maja. Przynajmniej tak z tegorocznych zdjęć wynika, sprawdzałam po datach
Po 20 kwietnia były w najlepszym rozkwicie.
Bardzo jestem zadowolona z wiosennego nabytku drzewnego. Po dwóch stratach śliw wiśniowych zniechęciłam się do ich uprawy. Jeden z egzemplarzy śliwy zastąpiłam wiśnią Amanogawą. Wiśnia zdecydowanie dłużej trzyma liście i cudownie się przebarwia. To jeszcze maluszek, ale dobrze rokuje.
W centralnej części ogrodu swój solowy występ ma klon strzępiastokory. Okoliczne towarzystwo w większości już jest łyse.
Ambrowiec wciąż jest mocno ulistniony. Niektóre listki są zielone, inne znów zółte i pomarańczowe. Im bardziej w górę tym więcej jest odcieni czerwieni i bordo.
Graby wyraźnie pożółkły, ale liści gubią niewiele.
Zegarowa nie sprawia wrażenia pustej, choć hortensje pogubiły już liście, a róże okrywowe zostały przycięte.
Brzozy za to już prawie łyse. Część liści zagrabiam na zagonki w warzywniku. Do wiosny się rozłożą.
Mój jedyny "Doorenbosek" już od dawna jest łysy. Liście z kolei pojawiają się na nim później niż na brzozowych zwyklakach.