Aniu, betonowe, ciężkie bardzo przypominają mojego M. dlatego kupiłam, hi, hi
pójdą na schody domku, bo tam giną i nie pasują do mojej koncepcji
donice zrobione, teraz do środka wkłady pójdą i tawuły Gold Carpet
drzewo z tych twardych mara coś tam..
tu będą za laurowiśniami hortensje i wysypany będzie biały kamień
Prawda??? Dużo takich ogrodów kiedyś było. Prenumerowałam jakieś " Kwietniki " i wszystkie pokazywały iglaki z niewielką domieszką bylin i liściastych
Teraz ogrody nowoczesne mają swoje 5 minut. I są niesamowite. Myślę jednak, że jest większa dowolność i tolerancja- tak jak w modzie zresztą Każdy może mieć taki ogród, jak chce
Bea - depilacja odpada... głos na cycki tak jak są W dekolt dostaną jeżówki A po bokach.. ale myślę czy tawuły przesunąć, czy róże przed tawuły (zdejmę darń).. oczywiście pomarańczowe i niskie.. tylko 2 sztuki, po prawej i lewej..
Juzia, Karola - bo cyce są rozmiaru słusznego Jakbym nie robiła na nich operacji plastycznych to byłyby ogromniaste.. a miało to rosnąć małe i wolno
Tak piszą fachowcy żywotnik zachodni Rheingold....
To 2009 rok (wysokosci można porównać do podmurówki domu), trzmielina przesadzona i azalie też, a tawuły cięte już 3 razy do roku... Po 4 latach zaglądały do okna ...i cyce sie zeszły i rozpychały....robiąc sie łyse w środku... Czy to gęst obyło posadzone jak na odmiany wolno i mało rosnące???
Ula zostaną pęcherznice czerwone i takie limonkowe. Żywopłocik stworzą.
Niedrogie są więc nawet jak która padnie to tragedii nie będzie.
O tawułach też myślałam ale pęcherznice chyba bardziej mi się podobają.
Przy bramce dwie róże posadzę na podpórce i tyle
Gosiu, myślisz o tym przedpłociu
ciekawa jestem decyzji, bo ja mam też taki pas tylko dwa razy dłuższy i choć jeden, nie od południowej strony, słońce do 11. Na pniu też myślałam ale chyba tuje. I też nie mam koncepcji, waham się już 2 rok i ciągle myślę i nic
A na południowej stronie mam tawuły Gold Princess i nie mogę doczekać się imponujących kul. Miałam dzisiaj dobrej ziemi dosypać ale mam lenia. Już cały dom ogarnęłam po wczasach i jestem przed wyjazdem weekendowym.
Skarpa powstała w sposób nieplanowany, jak w większości ogrodów. Okazało się, że spadek na działce jest spory, a taras w planach zamiast przy gruncie znalazł się wysoko wyniesiony. Nawet namawiano nas na piwniczkę. Ostatecznie obsypaliśmy nasz półokrągły taras ziemią, i zrobiliśmy schody. Jedne tzw. robocze wychodzące na zachód i drugie główne na ogród, czyli na wschód.
Potem zrobiliśmy nasadzenia. Wymyśliłam rośliny płożące- jałowiec Wiltonii i irgę, do tego doszły żywotniki globosa jakie dostałam i tawuły Golden Princess na samym dole (widać takie maleństwa)A i migdałki Zrobiliśmy tylko wschodnią część i kontynuacja miała być na wiosnę.
Błędy: agrowłóknina, potem ją ściągałam, paskudnie wyglądała i tłumiła rozrost roślin, rośliny przemarzały, bo nie dość, że na skarpie trudne życie, bo mało wody, to jeszcze szmata. A i po jednej stronie schodów połączyłam irgę z Wiltonii, po Wiltonii nie ma śladu... Po drugiej stronie już je oddzieliłam, i przycinam osobno jałowiec, osobno irga.
To wiesz co ja na razie na ten Twój plan nie patrzę jak nie jest zaktualizowany.
Dasz sygnał to będziemy myśleć
Ładnie napisałaś dziadowieją, bardzo trafne. Widocznie jest nas dwie
Nie tyle taras się nam niepodoba, co wskazujemy problemy z nim związane.
Jeżeli zamierzacie zostwić skarpę trawiastą to wydaje mi się, że na tej rabacie sprawdzą się jednolite niskie nasadzenia + trawy wyższe kolumnowe.
No i drzewo przy tarasie (ja bym optowała jednak za zielenią ).
Ten pas mógłby być z jednolitej taniej i wytrzymałej tawuły japońskiej.
Mogłyby to też być róże okrywowe + trawy.
Nie sadziłabym wyższych krzewów bo zrobi się taka ostra ograniczona przestrzeń międy tarasem a skarpą.
Może tak?
słuchaj, mam te tawuły sztuk 3 gold princess- już gdzieś wcześniej pisałam że mi się nie podobają, kwiaty dziadowieją a jak kwitną to są różowe co się ma nijak do mojej koncepcji ogrodu biało/niebiesko/fioletowego - ja chyba nie umiem jej prowadzić czy jak.
Pisałam że zastąpię ją takim jaśniutkim berberysem ale Anulka mi doradziła żeby je w kulki robić i ładnie się wyprowadzą więc zrobiłam z nich coś jakby kulki, zaraz się zmniejszyły po trzykroć i teraz czekam
a ja dopiero uczę się czekać
tak że tawuły teraz mają swoją próbę
no i nie patrz Ewuniu na tę rabatę przy tarasie bo nieaktualna, zarzuciłam na razie tę część, będę nad nią myśleć jak będzie taras, Muszę zobaczyć całość.
Koncepcja jest taka że coś żeby się odsłonić albo (nieszczęsna ) tuja albo cis a niżej trawki które mi podrzuciłaś wcześniej. może z odrobiną żurawek - lub nie.
Ja w tym roku pauzuję z cebulami... powoli ograniczam liczbę roślin które są pracochłonne..
Pilates zrobię na jednej rabacie.. szkaradztwo naprzeciw pomarańczowej rabaty... ale kolory pasują do pomarańczu...
hibiskusa przeniosę gdzieś..
i przesadzę trawy, które nie pasują tu..
chociaz są fajne Między tujowe cycki się wkomponują...
Przesunę trochę tawuły.. i pomiędzy cycki i tawuły wsadzę pomarańczowe róże (w wolnej chwilo pogooglam jakie dać ) i jeżówki.. wczoraj kupiłam.. supreme cantalupe.. może kilka tulipanów?? Ale mam dużo wykopanych.. może które podejdą. tylko ..nie opisałam co wykopuję
opcja 1 buk w kącie rabaty, pod kulami na pniu żurawki, pas tawuł princess i w prawym rogu rabaty też tawuły
opcja 2 tutaj rządek żurawek, całkiem z prawej strony przy płocie dwa lub trzy berberysy bagatelle miniaturka.
Murek z tyłu porasta bluszczem niedługo nie będzie widać szkarady i może ta "ślicznotka" - gustowna skrzyneczka w prawym górnym rogu też zniknie nieco.
Niestety ta rabata nie mieści mi się w kadrze dlatego takie malutkie wszystko.
Wydaje mi się że ta druga opcja lepsza?
co do stożków i kul na pniu to jeszcze nie wiem - stożki raczej bukszpanowe bo mam niewykorzystane duże kule bukszpanu które mogłabym dociąć w stożek a kule na pniu raczej cisy.
Mam nadzieję że Danusia mnie stąd nie wyrzuci opanowałam moją mega rabatą całą forumową przestrzeń
Gardney, widzę że nie dasz się namówić na drzewa Tawuły i pęcherznice tracą liście! Stożki i kulki na pniu to cisy?
Lubię tawuły żółtolistne, mam little princess (nie patrzymy na bałagan na rabatach, tylko na obwódkę):
To wdzięczna roślinka, ale 3x w sezonie ją trzeba ciąć żeby nie wyrosła na mega krzaczor. A wybieranie gałązek ze żwirku.. hmm...