Oraz domek na narzędzia i stół ogrodnika. I kompostownik duuuży. Nieźle byłoby też, by jakiś strumyk płynął przez tę działkę. Ale marzenia Świat mógłby nie istnieć w takim raju. Ale co z kurnikiem?
Nie zapomnij też o podziwianiu swojego ogrodu, bo jest już co podziwiać.
Dzisiaj wsadzałam na rondzie białe jeżówki, bo rok temu wypadły. Dosadziłam też dwa odmianowe kukliki.
Zakupiłam też 3 sadzonki trojeści bulwiastej. Na półksiężycu wypadł mi krwawnik Terracotta. Kolejnych już nie wsadzam, bo one są krótkowieczne. Potrzebowałam pary do duetu z pysznogłówką.
Teraz kwitną tu azalie, po nich rdest wężownik, a potem będą trawy, pysznogłówka i trojeść. Sezon zakończą astry z trawami.
Ola straciła intensywnie różowy kolor.
Pięknie kwitną jadalne wiśnie.
Na skarpowych schodkach rozłożył się żagwin, masy nabiera tojeść rozesłana.
Też sobie takie założenia na jesień 2022 poczyniłam Kompostownik już chyba drugi raz opróżniam jesienią, nawet tą późniejszą, kompost do skrzyń warzywnych daję, dużo mniej roboty na wiosnę
Super, że wróciłaś i pokazałaś ogród Twoje obrazy to dla mnie zawsze zapowiedź co będzie u mnie za dwa, trzy tygodnie
Księżyc cudny
Niby duży ten mój kompostownik, ale całej ogrodowej materii w nim nie mieszczę. Część wędruje jako odpad bio. Myślę, że i trzy takie spokojnie byłyby wykorzystane. Tak, że rozumiem Twój ból związany ze zbyt małym kompostownikiem.
Lubię te kukliki bardzo.
Ciekawa jestem tych odmianowych. Sadziłam je rok temu u kresu ich kwitnienia, więc dopiero teraz zobaczę j w pełnej krasie. Właśnie startują.
Wiśnia i kukliki robią wrażenie i jak się ogląda zdjęcia konkursowe traw i jak szuka drzewa do ogrodu Idealny duet.
Kompostownik zbudowałaś solidny i funkcyjny. Z pewnością ułatwi pozyskiwanie złota.
Mój jednokomorowy po wędzarce drewnianej jest trwały ale za mały
Odmianowe kukliki lubią słońce i dobra glebę. te bezodmianowe wręcz przeciwnie. To idealna roślina dla leniwych ogrodników.
Och, jak bardzo marzyłam o tym, żeby doczekać drzewek wyższych od traw.
60 sadzonek pomidorów wzbudza podziw! Daj potem znać, które były najbardziej smakowite.
Słomy miskantowej jest zawsze bardzo dużo. Jej utylizacja stanowi spory problem, więc każdy pomysł wykorzystania jest przydatny.
W kompostowniku lądują teraz ścinane runianki i cięte gałązki forsycji.
Samodzielnie zbudowany kompostownik wymiata. Co robisz swoim kuklikom, że jest taki busz, moje ledwo zbierają się od ziemi, już lepiej wyglądają odmianowe. Nasze ogrody są w mniej więcej tym samym wieku, po drzewach widać, jak dojrzewają
Pięknie się zrobiło Pobieżnie tylko nadrobiłam ponad sto pięćdziesiąt postów i już żałuję, że nie posiałam porów i selerów do doniczek, ale za to pomidorów różnych odmian mam ponad sześćdziesiąt i właśnie zaczynam proces ich hartowania
Kompostownik pomysłowy, a ja tak samo podziwiam Twoje prace przy jego budowie. Prawie niewidoczny wśród rabat, kompostownik ładnie wpasował się w ogród.
Ślicznie wygląda świdośliwa i coraz bardziej mi się podoba - gdy wypadnie w moim ogrodzie jakieś drzewko, to będę ją miała na liście "do zastąpienia". A pomysł z wykorzystaniem miskantów jako ściółki uważam za świetny i na pewno go wykorzystam
Idealny byłby taki kompostownik jaki ma Tu/Lucy- w całości zabudowany dechami, ale drewno wymaga corocznej konserwacji (Pozdrowienia dla DT Magary ) i szybko, jak na moje wymagania, się starzeje. A ja już nie mam sił, aby wciąż coś budować od nowa. A będzie ich coraz mniej.
W tym sezonie jakoś nie mogę się zebrać do kupy, aby swobodnie omiatać ogród. Choć teoretycznie wolnego czasu mam więcej. Pewnie przeszłam w tryb "niespieszności" w wykonywaniu wszelakich prac.
Twoja Ola z pewnością wyrośnie na piękne drzewko. Moja to już dojrzała panna. Mocno ją wiosną przycięłam.
Najbardziej sie cieszę z zielonego tła, które zaczyna się tworzyć na osi widokowej z okna.
Haniu przepiękne widoki, w takim otoczeniu to można wypoczywać na całego Ola obsypana kwiatem, ja też się doczekałam i moja też zakwitła bardzo fajny pomysł na kompostownik
Mirko, ten płot z paneli był założony kilka lat temu bo w tym właśnie rogu działki siały się bardzo trawy z działki, która leży odłogiem za płotem, jest niezabudowana. Miałam tam pełno chwastów rosnących na tej niezabudowanej działce. Gdy założyliśmy te panele chwasty już nie wysiewały się u nas. Było ok.
Sąsiedzi mieli piękne tuje, robiły super tło dla naszych krzewów. Bardzo się z nich cieszyłam. W tym roku jednak sąsiad oczyścił tuje z suchych gałązek i od dołu się odsłoniły. Szkoda ale tak zrobił i ja to rozumiem. Chociaż teraz wygląda to tak jak widać. Ten biały domek faktycznie prześwituje i nie wygląda to dobrze. Miałam już pomysł aby tam jeden panel dołożyć ale wtedy te tuje byłyby już całkiem zacienione. Szkoda mi się ich zrobiło. Ale zrobię tak chyba bo one długo będą odbijały albo i w ogóle nie odbiją.
Kącik na sadzonki zrobiłam sama w godzinkę. Kostki mieliśmy bo zostały po budowie więc ułożyłam je jedna na drugiej i tak powstały półki. deski to zawsze jakieś u nas są.
Te szare beczki to służą mi do rozrabiania w nich florovitu z wodą deszczową lub kranówką (zależy czy mam deszczówkę)i potem konewką biorę gotowy nawóz i podlewam rośliny. Kiedyś do każdej konewki z wodą odmierzałam nawóz, było to bardziej czasochłonne, teraz jest i szybciej i wygodniej.
A w jednej beczce z kranikiem jest stara gnojówka z pokrzywy. Muszę ja zużyć.
Pierwiosnki lubię. Ta odmiana jest prawie zimozielona. Nie straciła zimą listków. A pierwiosnki ząbkowane na przykład po zimie wyglądają brzydko. Ich liście są mięsiste, pełne wody i mróz je niszczy.
Opuchlaki u nas są. Żurawek mam niewiele, rozchodników wcale ale opuchlaki gryzą trzmielinę, rh, chyba też bergenie bo w sezonie czasem mają dziury. Kilka lat temu zastosowaliśmy nicienie czyli Larvanem. Trzeba chyba zabieg powtórzyć.
Ciemierniki bardzo lubię. Tylko nie wiem jak się z nimi obchodzić, jak nawozić i w ogóle. Więc nie robię z nimi w ogóle nic. Ale wiem, że nie lubią głębokiego sadzenia. Gdy są posadzone za głęboko to nie kwitną i nie rosną.
Dzięki Mirko za odwiedziny i dobre rady. Jestem wdzięczna za nie.
O wielu sprawach myślimy podobnie.
Pospacerowałam po Twoim ogrodzie, tak dokładnie wszystko pokazujesz że prawie już się orientuję w Twoich włościach
Ciekawie zamaskowałaś kompostownik, bardzo ciekawy kącik ogrodnika, sama go zrobiłaś na tych kostkach? Są pomurowane ze sobą czy luzem leżą na sobie?
Kolejne pytanie, czyżby już w tych plastikowych beczkach robiła się gnojówka?
Bardzo fajnie wygląda ten płot z paneli, zasłania sąsiadów, ale widzę że nie do końca go pociągnęliście, przydałoby się jeszcze ten domek jasny sąsiadów przysłonić, szkoda że te tuje tak wysoko podkrzesali, miałabyś fajne zielone tło
Masz bardzo dużo pierwiosnków, widać że je lubisz, ja u siebie traktuję swoje po macoszemu, mam takie wczesne fioletowe, lubią ich liście opuchlaki
Masz sporo roślin które są przysmakami opuchlaków, nie zauważyłaś ich u siebie? Ja już tyle lat walczę z tymi szkodnikami
Ciekawe co piszesz o ciemiernikach, ja też mam mnóstwo siewek, też jedna jest inna, druga jak mateczna. Ja uwielbiam mieć takie niespodzianki, czekać co pokaże kolejna sieweczka
Tak, w czwartek lecę na kilka dni, eM w domu zostaje (to już nasza tradycja ), dziękuję za życzenia . Akumulatorki się przydadzą (naładowane), bo pracy mam jak zwykle za dużo. W przyszłym roku żadnej nowej rabaty nie robię. Ani centymetra .
Podczas płacenia za sadzonki solennie sobie obiecałam, że znajdę na parapecie miejsce dla pojemniczka z nasionkami selera i pora. Sprawdziła Ci się ta metoda z uszczykiwaniem listków pora?
Jak to byś nie umiała zaplanować, skoro tak pięknie zagospodarowałaś ten swój osiedlowy ogródek? Prześliczne miejsce stworzyłaś! Moim zdaniem nadajesz się na bohaterkę reportażu o miejskich ogrodnikach. Sama bym czytała ten reportaż z wypiekami na twarzy.
Glina długo jest zimna. Warzywa nie startują w niej szybko. Kwitnący bób zobaczę pewnie w czerwcu. Udanego wypoczynku życzę.
Nad pierwiosnkiem pachnie aż w nosie kręci. Kwiatki tawuły mają bardzo intensywny zapach.
Potrzeba jest matką wielu pomysłów i wynalazków. Za małą mam przestrzeń na prowizoryczne rozwiązania z kompostowaniem. Nie miałabym tego jak zamaskować. Ten zakątek widzę kątem oka z kuchni. Denerwowało mnie już to, że poprzedni zaczął się przechylać.
Świdośliwy wielbię nad wyraz, ale Ty znakomicie to rozumiesz.
Udanego relaksu w ogrodzie!
Ewo, Ty nasze forumowe guru ogrodowe. Pochwała z Twoich ust to jak miód.
Na trzecią komorę też nie mam miejsca. Zabrały je nasadzenia maskujące kompostownik. Poprzedni miał wysokość krótszego boku palety. Szybko się zapełniał. Wiedziałam, że po opadach deszczu zwykle materia osiada, więc często ładowałam go z nadwyżką. Kiedy wiał wiatr, to tę nadwyżkę zdmuchiwał na sąsiednie rabaty. Ten ma wysokość 123 cm. Zapełniać go będę do wysokości ok. 1 m, aby nie wydłużać procesu kompostowania, a nadwyżka wysokości sprawdzi się jako chwytacz p/wiatrowy.
Poprzedni kompostownik widać na tym zdjęciu
Helen, buziaki! Dziękuje bardzo.
Gosiu, a z czego te nerwy? Mam nadzieję, że nie są zbyt mocno nadszarpniete.
Trzmielina oskrzydlona się ulistniła.
Wybór tego modelu niósł za sobą najmniejsze ryzyko porażki. Poza tym spełnia wymagania gabarytowe.
Po kilkunastu latach wdrapywania się kilkanaście razy dziennie na 4 piętro marzyłam o czymś, co będzie miało minimalną ilość schodów. Wewnątrz nie ma ani jednego, na zewnątrz z uwagi na nierówności są trzy stopnie na ganku i dwa na tarasie. Polubiłam je, bo można na nich przycupnąć.
Pozimowe porządki niby są już za mną, ale pojawiające się chwasty krzyczą, że pora na drugą rundę prac. Na szczęście dni są coraz dłuższe i można dzielić pracę z odpoczynkiem. Udanej majówki!
Gdybym miała dostęp do ładnych europalet, to pewnie powtórzyłabym konstrukcję. Mogłabym je kupić, ale pewnie kazaliby mi płacić za te palety jak za zboże i musiałabym jeszcze szukać transportu, to skusiłam się ostatecznie na łatwiejsze w logistyce rozwiązanie.
Ty ten swój DT dopieszczaj każdego dnia. Jest tego wart w każdym calu.
A cóż to za łacińska sentencja będzie na tym kompostowniku? (prochem jesteś i w proch się obrócisz?)
Skalnica u mnie nie rośnie, ale mam smagliczkę. W duecie z gęsiówką wygląda uroczo.
Kompostownik dziękuje.
Świdośliwa przy tarasie powoli przekwita. Teraz gwiazdorzy ta na garażowej. Ma więcej cienia.
Wyczytałam u Ciebie, że planujesz wyjazdowy wypoczynek. Udanej podróży Aguś i ładuj na całego swoje akumulatorki.
Mam nadzieję, że posłuży.
Z wysiewem fasoli i cukini można zaryzykować. Miej w gotowości agrowłókninę, gdyby zapowiedzieli przygruntowe przymrozki. Fajnie, że się tak wkręciłaś w ten swój warzywniczek.
Mam nadzieję, że będzie odporny na warunki atmosferyczne. Za 10 lat już nie dam rady zrobić kolejnego.
Też je lubię. Choć nie zawsze da się przesłonić niechciane widoki. Ale jest potencjał.
No to macie w tej centralnej Polsce drożyznę. Ty też nie próżnujesz. Moje prace to pikuś w porównaniu z Twoimi w roli brukarza.
W sadzie mam na trawniku mnóstwo bukowych listków. Żywopłotowe buki właśnie zaczęły wymianę ubranek na zielone. Kolor tła trochę się zmieni.
Uprawa warzyw zawiera w sobie mnóstwo tajemnych sekretów. ten o selerach zdradził mi tato, a tu na forum popularyzowała go Hania Andrus. Parę dni temu wyczytałam w Gardeners World, że nasion dyni i cukini nie należy siać na płask tylko ostrym końcem do ziemi. Zapobiega to gniciu nasionka. Wyczułaś to intuicyjnie!
Dzisiaj musiałam wreszcie ogarnąć wnętrza, Ostatni raz były omiatane przed świętami. Miałam jednak szansę po południu oddać hołd tradycji kwietniowo-majowego weekendu i zajadałam się grillowanymi kiełbaskami.
Nowości na rabatach
Liście selerów jesienią tnę na 2-3 cm kawałki , wkładam do woreczków i mrożę. Można je też wykorzystać jako dodatek do soków warzywnych i wyciskać w wolnoobrotowej sokowirówce.
Życzę udanych plonów! Moje selery znakomicie zimują w garażu. Zostało mi jeszcze kilka bulw z ubiegłego sezonu.