Ogród mały, w cieniu i na ciężkiej glebie
17:00, 28 lip 2016
Udało mi się wejść w posiadanie jeży. Odchowane, zdrowiutkie odebrałam z Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt. Jest to najstarszy miot z maja, który nadawał się do samodzielnego życia. Troje rodzeństwa, Balladyna, Alina i Kirkor. Dobrze zniosło transport w pudle z siankiem, zaglądam do nich systematycznie i cały czas śpią.
Moje koty musiały się zapoznać z nowymi zapachami. Lusia podeszła, powąchała i poszła sobie, natomiast Puciek wykazał dużo więcej zainteresowania
na koniec pudło zostało obsikane i zaakceptowane

wieczorkiem, ok. 7 będę je wypuszczać to porobię zdjęcia
Moje koty musiały się zapoznać z nowymi zapachami. Lusia podeszła, powąchała i poszła sobie, natomiast Puciek wykazał dużo więcej zainteresowania
na koniec pudło zostało obsikane i zaakceptowane
wieczorkiem, ok. 7 będę je wypuszczać to porobię zdjęcia