Aniu czym podyktowany jest ten wewnętrzny zakaz? róża cudna! mam na nią ogromną . ochotę Kiedy widze cie na profilu to juz wiem ze wkleisz cudeńka na dodatek z opisem nazwy Dla mnie to bezcenna wiedza, nie muszę cię pytać, zapisuję i mam .Zakodowałam sobie dawno temu to co pisałaś w innym miejscu na temat kretów .Co prawda ich nie mam, ale wiem ze kiedy się pojawią to znak że mam robale które zniszczą mi ogród .Krecik jest znakiem rozpoznawczym .Muszę też rozmnozyc duzą ilośc biedronek, zbieram słomki rurki i bedę robiła budki lęgowe. Mrówki tak mi się rozmnozyły ze juz wiem jaka ilośc mszyc mnie czeka w przyszłym sezonie .Muszę rozstawic sporo budek przy różach Wiesz co robiłam do tej pory? usmiejesz sie ze mnie Chodziłam po ogrodzie zbierajac bidronki i zanosiłam je na krzaki róż ,niezłą miały ucztę Jak tam sprawy ceglaste? idziesz do przodu Aniu? Pogoda sprzyja choć troszke za goraco ale lepsze to niz wieczna ulewa ,przynajmniej w sprawach budowy.Ogród to juz inna beczka, jemu przydałby się wieczorny prysznic .Szwankuje mi komputer ten domowy i słabo mi idzie wklejanie i pisanie domowe. Teraz korzystam z komputera w pracy .Od 14 tej weekend juz się cieszę bo robię kompostownik olbrzym Deski i kołki juz przyciągnełam z działki syna, póki mogę zabieram. Dom jest do sprzedania.Ucałuj Agusię pewnie jedziecie do ogrodu .Miłego weekendu Aniu. Buzka
Takie roślinki mam za huśtawką.. wolałabym je wykopać i przenieść gdzie indziej (jeśli to możliwe) i wstawić tu piaskownicę. Za tym krótkim żywopłotem jest kompostownik i jakieś drzewo które chyba też usuniemy bo w maju było całe oblezione przez pszczoły, w związku z tym dzieci bały się bawić na zjeżdżalni, ja nie mogłam tam w ogóle przebywać z racji mojej alergii, a do tego cały biały pył z drzewa spadał gdzie popadnie...
Idziemy za dom..a tu taka piękna ścieżka przy ścianie obrośniętej bluszczem (albo czymś takim), podwyższony murek.. i takie żółte berberysy.. krzaki kształtne jak od krawcowej.... a kolor cudniasty...... zdecydowanie te berberysy podobały mi sie chyba najbardziej
Słynny kompostownik Alinki... słusznych rozmiarów... i porządeczek wokół, że nie wstyd pokazać....
Woliera.. też nie wstyd.. jak napisała Iza.. to salony dla gołębi, a nie "gołębnik"
I bezkres ogrodu.. wielkiego ogrodu.. jest co tu robić.. oj jest..... jednym cyknięciem nie da sie objąć więcej niż fragment ogrodu...
Oto mój wątek. Odważyłam się , choć mam strasznego pietra.
Ogród mój i każdy inny to wiele różnych fantastycznych doznań. Zastanawiałam się co do mnie przemawia najbardziej. I obok zieleni oraz śpiewu ptaków jest to zapach ziemi. Uwielbiam ten zapach. To dla powietrza i tego zapachu najczęściej wychodzę do ogrodu.
A mój ogród zaczął powstawać 5 lat temu na działce o 800 m 2. Pędząc do tego aby obszar wokół domu zazielenił się jak najszybciej, popełniłam wszystkie możliwe błędy - kupując co popadnie i sadząc gdzie popadnie. I jak już się zazieleniło , to mnie olśniło że :
- nie ma ogrodzenia od frontu
- nie ma ścieżek , chodników,
- nie ma podjazdu
za to jest mega kompostownik oraz zbiornik na gnojówkę
Ale i tak kocham to miejsce.
W tym roku dorobilam się aż czterech wróblich gniazd pod dachówkami. Zapraszam kolejne wróble oraz was Drodzy Ogrodowiczanie . Wierzę , że pod waszym okiem ogarnę ten chaos .
Ta rabata nie jest jeszcze skończona, brakowało mi na nią pomysłu.
Anulko, tam rosną 3 Rh, różowe jeżówki, bordowe żurawki i stipa. RH jeszcze malutkie więc dosadziłam te surfinie żeby jakoś zapełnić puste miejsca, teraz pasują tam te rózowe krwawniki.
Od ubiegłego roku mam termokompostownik, staram się nie wrzucać tam chwastów z nasionami, jeszcze nie wybierałam kompostu, przymierzam się jesienią.
Zapomniałam odpisać Ci odnośnie Twojego pytania co do miejsca na krwawniki a więc będzie idealne,Ty już masz stipy to tym bardziej ładnie zaaranżujesz.Tam rosną petunie jednoroczne zgadza się?
Co do trawnika..ja muszę przesunąć bele od warzywniaka bo za duży nam sie zrobił i to kosztem trawnika,więc u mnie trawnik powraca do łask w tym miejscu ale podskubię go w drugim
A z tym planowaniem w ogrodzie...masz rację,plany się zmieniają a tym bardziej jak widzi się tyle inspiracji
U nas chwast zaczął intensywniej rosnąć gdy zaczęliśmy posypywać kompost pod rośliny,zastanawiam się czy dalej go produkować...też masz u siebie kompostownik?
Idzie zmiana pogody,tworzą się chmury i głowa zaczyna mnie boleć
Fachowości ,Tobie Jolu nie brakuje.Lata doświadczeń wykształcają takie nawyki, że kompostownik nieraz sam się wytwarza pod hortensją z fusów po herbacie i kawie.Ja swojego kompostownika nie ruszam do przyszłej wiosny. No chyba, że coś po nowy krzew podsypać trzeba, to trochę odgarniam i wygrzebuję ile konieczne.
Bawcie się dobrze oglądając roślinki. Ja jeszcze na dziś nie mam planów.
Grażynko ,Witaj u mnie.Ja ma szpadelek z LM jakiś polski produkt ,Romanik.
Ja idę szpadelkiem po linii nacinając ,potem wracam podważam i obracam ,trawą w ziemię ,otrzepuje ziemię ile się da a trawę na kompostownik.
pizdrawiam
Danusiu a rozmawiasz z nimi?:0),Bo mnie się częto zdarza!. M. wtedy dziwnie na mnie patrzy
Moje hortensje sie leniły i nie chciały kwitnąć,a dopieszczałam je jak mogłam. W końcu jesienią przegadałam im do rozumu-korzenia ,że jak sie nie pozbierają to zasilą kompostownik!!
Poskutkowało! Wszystkie trzy obsypane kwiatami
Chyba sie zawstydziły ,że takie niewdzięczne były za mój trud
kachat przeczytałam Twój wątek i widzę, że już Danusia, Skula i Asica udzieliły Ci dobrych rad. Ja ze swojego doświadczenia napiszę, że przy większej przestrzeni sprawdzają się grupowe nasadzenia jednej odmiany. Ja mam np ponad 40 hortensji koło siebie . Kupiłam kilka a resztę rozmnażałam i czekałam na efekty. Do tego nawoziliśmy ziemię. Nawet nie pamiętam ile, ale było tego dużo. Oprócz tego każda roślina dostaje w dołek kompost (kompostownik powstał zanim zaczęłam w ogóle ogród). Poza tym to woda, woda i jeszcze raz woda. Zwłaszcza w pierwszym roku po posadzeniu. Żeby nie zbankrutować zrobiliśmy studnię głębinową. Teraz dodatkowo przymierzam się do łapania deszczówki.
Z roślin polecam Ci jeszcze derenia elegantissima - super rozjaśnia cieniste zakątki, tawuły, pęcherznice. To szybko rosnące rośliny i posadzone w większej grupie szybko wyglądają efektownie.
Pewnie chodzi Ci o świerk kłujący, potocznie nazywany srebrnym. W zależności od tego jaką masz odmianę tego świerka (nie mogę go zlokalizować na zdjęciach) odległość powinna być od 0,5 m do kilku metrów... Po wielkości przyrostów można zorientować się jak szybko przyrasta i wyobrazić jego docelową wielkość. Zawsze też można ciąć .
Potem nastąpiło ponowne wyrównywanie, grabienie, równanie, grabienie... Zamówiłam nasionka trawy w sklepie gardenflora. I nawóz do siewu. Zakupiłam siewnik. Po raz setny chyba przeczytałam wszystko co miałam pod ręką o wysiewaniu trawy. Ostatni kawałek "pola" obsiałam 17 sierpnia. Koniec harówy. 18 sierpnia pojechaliśmy na wakacje. Rodzice zostali do opieki nad naszymi psami i kotami (sztuk łącznie: 4) i słali relacje z kiełkowania.
Sama nie mogłam w to wierzyć, ale po trzech tygodniach było zielono!
zdjęcia są z połowy października 2012, ale nie mogę znaleźć wcześniejszych z trawką
na tym ostatnim widać jeszcze kompostownik i kwaterę na warzywa (ale to się strasznie nazywa), które zrobił mi M. - własnoręcznie
Kochana .... nawet nie pokazuję, bo aż wstyd... jak ogrodnik potrafi niszczyć rośliny Dziś niektóre gorsze okazy podlewałam florowitem.. a teraz podlewa z nieba... muszę już to posadzić, bo naprawdę niedługo nie będzie czego ratować
Jak nie będzie padać to może sfocę.. moja porażkę ogrodniczą.
Pszczół mam bardzo dużo...ale ciekawe czy to nie takie Gucie
A takie mi sie zrobiły niektóre wrzosy, muszę podlać na grzyba ....a pada.... nawet sobie rano przygotowałam wszytko... i zaniosło sie że do wieczorka chyba nie przestanie
Tak sobie chodzę po ogrodzie i zastanawiam sie jak długo mój ogród będzie wyrozumiały dla mojego braku czasu dla niego Jak czytam co dziewczyny robią w ogrodzie, to aż mi wstyd.... na razie ziemia żyzna to jakoś rośnie...ale w końcu sie wyjałowi... jeden mały kompostownik pomimo ślimaczków zrobiłam. I liczę, że jak uruchomili w Rzeszowie kompostownię to da sie kupić kompost. Bo na razie jest to u nas towar deficytowy
Danusiu, zle sie wyrazilam. Kompost dalam oczywiscie do dolkow, jak sadzilam teraz roze, zamierzam je tez na zime nim okopczykowac, takze hortensje. Caly warzywnik wzbogacilam tez ziemia kompostowa, bo chcialam przed zima oproznic kompostownik. I wlasnie na tym nawet dynia mi nie urosla, choc wysadzona byla jako sadzonka. A w tamtym roku rosla jak szalona. Czesc kompostu zamierzam tez rozsypac na trawniku.
Loosiuu, dziękuję za odwiedziny i taką długą wypowiedź Tak podsumowując Twoje przemyślenia, to chyba zostanę przy hotensjach, tylko puszę tam nawadnianie, na pnie na pewno puszczę bluszcz, zrobię ładną ściółkę z kory i powinno być ok. Może coś tam jeszcze przerzedzimy, żeby było mniej tych drzew - to się jeszcze okaże.
Hortensje, które kupiłam są już w ziemi, wcześniej zrobiłam im oprysk na grzyba, po wsadzeniu do ziemi zasiliłam je magiczną siłą do hortensji i wygląda, że mają się dobrze, bo już od kilku dni nie widzę żadnych nowych żółtych liści część już wypuściła malutkie pączki kwiatów... więc chyba jest ok Podlewam je i mają ściółkę, więc mam nadzieję, że już teraz będzie tylko lepiej
Ziemię nawożę, i torf i ziemię uniwersalną - na razie w workach, bo mam małe powierzchnie, a pod trawniczek, itp. to już będę zamawiać wywrotkę Mówisz, żeby postarać się o obornik? Ale on musi być przekompostowany tak? Jaki jest najlepszy? Możesz coś polecić?
Kompostownik pewnie będzie - przynajmniej bardzo bym chciała, tylko jeszcze pomysła nie mam, gdzie go postawić
Ale się rozpisałam , ale za długą wypowiedź należy się długa odpowiedź Zaglądaj do mnie i pisz wszystko, co Ci się nasunie... każda rada jest dla mnie ważna! Nawet jak czegoś od razu nie wprowadzam w życie, to nie znaczy, że nie zrobię tego za rok... bo jak widzisz... ze względu na braki czasu u nas wszystko idzie wolniutko... nie jak w niektórych ogrodach
ten pierwszy jest taki biskupi kolor, a te niżej czerwone bardzo żywy kolor jeszcze czekam na inne kolory jeszcze nie rozwinięte, położył się różowy przez deszcz, bo dość wysoki Basiu warto je mieć, a jak się nie spodobają, to na kompostownik, do użyźnienia kompostu
rano drewno z synem poukładaliśmy i wyplewiłam zarośnięty przechowalnik,
potem wymyśliłam rejs do szkółki po cisy....
ha,ha,
cisów nie było -tych co chciałam buuuuu,...
ale żeby nie rozpaczać zrobiłam zakupy częściowe na nową hortensjową rabatę:
5 choin kanadyjskich tych małych, 5 bukszpanów
oraz takie duperelki które mi się podobają: 3 berberysy bordowe i 3 ostrokrzewy malutkie
i jeszcze 5 krzaczków truskawek na przyszły rok dla dzieci.
...fotek brak.........
a potem jak wpadłam do warzywniaka to wydałam taką rewolucję chwastom, że na środku powstał kompostownik- jutro muszę przyśpieszczacz do kompostu jeszcze dokupić
a ponieważ miałam dość kopania
wieczorem wycięłam drugą jabłonkę zarośniętą po uszy-
teraz mi się bardziej podobają
Na działece mam rownież niewielki sadek założony 2 lata temu, gdzie rosną już drzewka i krzewy owocowe, jest nieduży warzywnik.
tu pośrodku posadzę jeszcze na włokninie truskawki i poziomki, aby zawsze je skubnąć gdy ma się ochotę na coś słodkiego
prawdopodobnie obie leszczyny przesadzę na rabatę przed dom, ale to dopiero gdy zostanie ułożona kostka i wyrównany teren, tutaj w miejscu najdalszym na działce i niewidocznym z ogrodu mamy kompostownik.
a ten świerk pierwotnie był naszą choinką w bloku a teraz od 2 lat rosnie na ogrodzie, ale we wrzesniu będzie przenoszony przed dom, ale rozrósł się nam przepięknie, bo był już taki biedniutki.
po ułożeniu kostki we wrzesniu, chciałabym założyc już porządny trawnik, bo to co mamy na razie to zwykła łąka - więc sporo pracy nas czeka oj sporo.
Chciałabym aby najpierw wjechał Pan z glebogryzarką, potem wyrównał ziemię i pytanie czy siać trawę na jesien, czy raczej wypryskać i wstrzymać się do wiosny?
Oglądałam cięcie w Mai w ogrodzie i Pan bawił się cięciem na rozgałęzieniach pędów. Ja musiałam dać z grubej rury i świerk wygląda jakby był lekko chory . Przespałam moment jego formowania, ale myślę, że za 2-3 lata odbije małymi przyrostami i zrobi się jak taki "misiaczek". Dobrze kombinuję? Ten tył ogrodu trochę mnie denerwuje. Za jednym ze świerków mam "szpital", kompostownik i ogólnie bajzelek, jak obetnę dolne gałęzie, to ... nie bardzo to widzę. Może go podetnę i posadzę tuje przy małym domku? One szybko rosną. Będę myśleć, oby nie tak długo, jak nad bukiem. Jeszcze do teraz go nie mam.