Bogdziu, jak się ma ogród, to pielenie trzeba polubić. Nie ma wyjścia. Ja tylko nie lubię pielić jak ziemia jest sucha, jak teraz u mnie. A tak w ogóle, przy pieleniu dobrze mi się myśli.
Ja mam tego pielenia za dużo. Nigdy nie zdąże nawet do połowy a już to co wypieliłam znów zarośnie.Gdybyś zobaczyła ile worków u mnie z chwastami rocznie wywożą śmieciarze to byś nie uwierzyła .Mnie sie dobrze myśli przy podlewaniu i uwielbiam to robic.
A ja Ci wierzę, że tyle robisz worków z chwastami, bo ja nie upycham je worki tylko wyworzę taczkami na kompostownik, i tak samo jak zdąrzę jedną stronę wypielić to ta druga już zaczyna zarastać i tak cały czas w kółko. pozdrawiam
Ja na kompostownik nie daję bo to głównie chwasty wieloletnie i boje sie że potem mi znów wyrosną więc wywożą śmieciarze za 3zł worek i oni robią z tego kompost .No to mamy przechlapane Aniu. A Ty kory nie dajesz po nowomodnemu?
Oj prawda mamy przechlapane
Kory na całym ogrodzie nie mam, ale jakąś tam cząstkę ogrodu mam wysypaną korą i też na tej korze wyrastają chwasty i zasiewają się kwiatki
Bogdziu, jak się ma ogród, to pielenie trzeba polubić. Nie ma wyjścia. Ja tylko nie lubię pielić jak ziemia jest sucha, jak teraz u mnie. A tak w ogóle, przy pieleniu dobrze mi się myśli.
Ja mam tego pielenia za dużo. Nigdy nie zdąże nawet do połowy a już to co wypieliłam znów zarośnie.Gdybyś zobaczyła ile worków u mnie z chwastami rocznie wywożą śmieciarze to byś nie uwierzyła .Mnie sie dobrze myśli przy podlewaniu i uwielbiam to robic.
A ja Ci wierzę, że tyle robisz worków z chwastami, bo ja nie upycham je worki tylko wyworzę taczkami na kompostownik, i tak samo jak zdąrzę jedną stronę wypielić to ta druga już zaczyna zarastać i tak cały czas w kółko. pozdrawiam
Ja na kompostownik nie daję bo to głównie chwasty wieloletnie i boje sie że potem mi znów wyrosną więc wywożą śmieciarze za 3zł worek i oni robią z tego kompost .No to mamy przechlapane Aniu. A Ty kory nie dajesz po nowomodnemu?
Bogdziu, jak się ma ogród, to pielenie trzeba polubić. Nie ma wyjścia. Ja tylko nie lubię pielić jak ziemia jest sucha, jak teraz u mnie. A tak w ogóle, przy pieleniu dobrze mi się myśli.
Ja mam tego pielenia za dużo. Nigdy nie zdąże nawet do połowy a już to co wypieliłam znów zarośnie.Gdybyś zobaczyła ile worków u mnie z chwastami rocznie wywożą śmieciarze to byś nie uwierzyła .Mnie sie dobrze myśli przy podlewaniu i uwielbiam to robic.
A ja Ci wierzę, że tyle robisz worków z chwastami, bo ja nie upycham je worki tylko wyworzę taczkami na kompostownik, i tak samo jak zdąrzę jedną stronę wypielić to ta druga już zaczyna zarastać i tak cały czas w kółko. pozdrawiam
zwlekałam, ale na kolejnych swoich (niedawnych) urodzinach postanowiłam, ze ruszę z miejsca, bo samo się przecież nie zrobi.
Mineły kolejne dwa tygodnie, ale w końcu udało się i wątek zaistniał
mam nadzieję, że z Waszą pomocą i Twoją dyrygenturą dam radę przeistoczyć moją ziemię w ogród.
Poradź, proszę, czym mogę zastąpić próchnicę, której (paczkowanej) nigdzie na moim terenie nie dostanę (ludzie robią wieeeelkie oczy), a swojego kompostu jeszcze nie posiadam tzn. mam kompostownik, do którego od ośmiu lat wrzucam resztki organiczne z domu, ale nigdy nie dbałam o niego należycie, nie podsypywałam niczym, nie przerzucałam - czy, mimo wszystko, byłoby to do wykorzystania? myślałam jeszcze o ściółce leśnej, którą w sporej ilości mogę sprowadzić do siebie, albo np. słomie, którą mogłabym "skombinować" od miejscowych rolników, a tych mam pod dostatkiem. Gdyby przekopać ziemię z taką materią organiczną + piasek... poprawiłabym tym warunki glebowe dla moich przyszłych roślin? nie odważyłam się jeszcze sadzić czegokolwiek na tym najbardziej gliniastym i nieprzepuszczalnym kawałku mojej działki - obserwuję wsadzone tam wiosną 3 brzozy (pisałam Ci o nich), a one jakby nie drgnęły od tamtej pory - nie przybyło im liści nie miały zauważalnych przyrostów... eeeech...
na tym zalewanym w czasie deszczy, ale i skamieniałym w czasie upałów kawałku chciałabym posadzić min. choinę kanadyjską i świerk serbski (mam około 6 m na jedno i na drugie - w jakiej odległości od siebie powinny rosnąć, aby stworzyć swobodną ściankę? nie żywopłot) czy np ściółka leśna zastosowana do użyźnienia gleby nie podziała szkodliwie na serby?
oj... dużo pytań... zaczęło się zasypywanie...
a jeszcze więcej czeka w kolejce
i dale i dalej
nawet pomoc przyszła
każda warstwa obowiązkowo podlana była wodą,
i to koniec, bo juz nie dawałam rady sięgać do góry ani grabiami ani konewkami
teraz poczekam aż siądzie i chyba resztą siana jakie zostało to wydłuże kompostownik bo będzie za wysoki
No to może się pochwalę jak tworze mój kompostownik
i przeniosę z mojego wątku jak to robiłam
jabłuszka jako papu dla kompostownika
preparato do przyspieszania kompostowania Biopon:
oczywiście widły, grabie ect...
mój kompostownik:
Zwróććie uwagę na widły określają jego wysokość i ogrom mojej pracy zarazem
i dale i dalej
nawet pomoc przyszła
każda warstwa obowiązkowo podlana była wodą,
i to koniec, bo juz nie dawałam rady sięgać do góry ani grabiami ani konewkami
teraz poczekam aż siądzie i chyba resztą siana jakie zostało to wydłuże kompostownik bo będzie za wysoki
A tak oto pojechałam przygotowana
jabłuszka jako papu dla kompostownika
preparato do przyspieszania kompostowania Biopon:
oczywiście widły, grabie ect...
mój kompostownik:
Zwróććie uwagę na widły określają jego wysokość i ogrom mojej pracy zarazem
A to jest właśnie mój kompostownik w trakcie robienia, w ciągu 1 tyg. osiadł prawie o połowę
trawę wysuszoną przekładałam wodorostami i jabłkami i tak warstwami,
mam jeszcze 3 wielkie kupy siana do przełożenia (na pierwszym planie widać kawałek jednej), ale musze to robic stopniowo, czekać troche aż osiądzie pryzma bo bym miała kompostownik 10mx10
no i oczywiści podlewam go w miarę możliwości.
ten już też jest pokaźny ma około 1,5m x 8m
narazie nie planuje go niczym ograniczać,
tylko chyba zaopatrze się w przyspieszacz do kompostowania co by kompost na przyszły rok był gotowy, chociaż w części
To ja pokażę moją pryzmę w trakcie robienia, w ciągu tyg. osiadła prawie o połowę
trawę wysuszoną przekładam wodorostami i jabłkami i tak warstwami,
mam jeszcze 3 wielkie kupy siana to przełożenia (na pierwszym planie widać kawałek jednej), ale musze to robic stopniowo, czekać troche aż osiądzie pryzma bo bym miała kompostownik 10mx10
no i oczywiści podlewam go w miarę możliwości.
ten już też jest pokaźny ma około 1,5m x 8m
narazie nie planuje go niczym ograniczać,
tylko chyba zaopatrze się w przyspieszacz do kompostowania co by kompost na przyszły rok był gotowy, chociaż w części
Po żurawkach przyszła kolej na cebulki, przeciez wiosną tez rabata ma być kolorowa.
Krokusy w większości wylądują na trawniku.
Musiałam też zrobić porządek z aksamitkami. Zbyt mocno się rozrosły i zagłuszały inne roślinki. Po wycieciu tak mi sie ich żal zrobiło, że w żaden sposób nie byłam w stanie wrzucić ich na kompostownik. Popatrzyłam na to "złoto" ukryte za drewutnią i stwierdziłam, że one póki co to tutaj nie pasują.
Szybko wyszperałam stary koszyk i kobiałkę i teraz dumnie witają mnie w progu.
Witaj Basiu.
Jestem na ogrodowisku od niedawna i staram sie odwiedzić wszystkich. Dzisiaj Twoja kolej. W Miedzyzdrojach zakończyliśmy z mężem naszą wakacyjną przygodę rowerową. Szkoda, że nie wpadłam do Ciebie wcześniej. W telegraficznym skrócie moje odczucia po spacerku wirtualnym:
- Dom śliczny, ogród prześliczny i gospodyni urocza,
- Szkalarnia doprowadziła mnie do zazdrości,
- mostek bardzo mi sie podoba, wcale nie jest kiczem,
- piesek przesympatyczny, mój podobnie uwielbia kominek i ciepły kocyk,
- kompostownik gustowny,
- mąż zdolny i pracowity, a to prawdziwy skarb. Mój tez wiele rzeczy robi sam. Podobnie jak Twój sam zbudował drewutnię, zrobił podbitkę na domu, ułożył polbruk .....
Bedę do Ciebie zaglądać i zapraszam w moje skromne progi.
Jako bardzo początkująca ogrodniczka, mam wiele wątpliwości i pytań. Otóż...
Mam dwa plastikowe worki 2 letniego gó...ana gołębiego, inaczej odchodów gołębich. Jak robić z niego gnojówkę, wiem. Ale jak często nią podlewać wiosną rośliny , które pomijać - nie wiem. Czy można te gówienka jeszcze jakoś wykorzystać inaczej ? Mam trochę ziemi jeszcze nie zagospodarowanej.
Następna sprawa - wiem, że kompost to dobro. Wszędzie porady - podsyp kompostem. Ale ja kompostu nie mam i nie mam miejsca na kompostownik. To czym mam kompost zastąpić ? Ostatnio kupiłam " Próchniaczek ", czy to jest dobre ? Mniej więcej wiem, do czego jest torf, ale co to jest próchnica ? Do tej pory sądziłam, że próchnica to też humus, albo odwrotnie Kolejna sprawa, wapnowanie. Czy to jest zwyczajnie podsypanie wapnem , takim ze sklepu ogrodniczego w woreczku ?
Brak wiedzy w tak podstawowych kwestiach sprawia, że czuję się jak dziecko we mgle. Nie jestem botanikiem, chemikiem, medykiem. Radzę sobie z kolorami , fakturami ,chociaż od jakiegoś czasu wiem, że Natura jest NIEDOŚCIGNIONA
No i zabrałam się wczoraj za kompostownik. Znalazłam takiego samego wymiaru palety i zaimpregnowałam je od zewnątrz. Sposób połączenia ich ze sobą skonsultowałam z M. no i on nie może powiedzieć jak człowiek tylko zaczął wymyślać jakieś łączniki, jakieś podpory, zapory etc... Zboczenie zawodowe budowlańca
Madzia w przyszlym roku będzie jak znalazł
Ja tez siedze w pracy i myśle jak ten mój kompostownik ograniczyć (czym)
poprostu jakieś zboczenie mam na punkcie mojego przyszłego ogrodu i juz