Cwaniara podwójna przyjemność w nocy )))))))))))))))))))
Szok dużo czasu,dużo.Ale potem trawę trzeba grabić i to dla mnie byłaby najwredniejsza robota bo zawsze po grabieniu plecy mnie bolą jak cholera.
Czyli zostawiacie do wysuszenia co dobrze robi trawnikowi i grabicie ...
Trochę współczuję bo faktycznie gdzie tu wypoczynek,ale wiele osób sądzi ,że trawa dla świętego, spokoju nic mylnego jak się chce "perski dywan" .Dobrze,że jest jeszcze możliwość uczknięcia kawałka pod rabaty ...
Aniu... może jeszcze wyjdą, moje też wyszły bardzo późno, miesiac później niż pozostałe......
Trawnik to najbardziej czsochłonna częśc ogrodu.. niestety..chyba, że siema pseudo trawnik.. mojemu daleko do ideału, ale niestety czasu brak. Martuś... nie grabimy trawnika..... trawa zostaje sie taka skoszona.. mam wieczniez tego powodu trawę w całym domu.... A jak pada deszcz i nie ma jak już zostawić skoszonej trawy bo "zatyka kosiarkę" to wtedy zeiramy do kosza i wrzucamy na kompostwonik..ale takie koszenie to 10 godzin jak nic....... Dlateg ostaramy się kosic częsciej..... tak co max 4 dni.....
Aniu, jednak u Ciebie tysiące do Atlasu
Widoczki niejesienne zachwycają, a i gdzieś dostrzegłam świetny jałowiec bonsai, całkiem jak u Zbyszka
Rabata na froncie - co się przejmujesz, będzie nad czym myśleć w długie zimowe wieczory
No tak bo trawa sobie może tak leżeć tylko gorzej jak przychodzi deszcz ...Myślę,że z czasem jak trawa będzie już taka mocniejsza,mówię o tej tegorocznej nie będziecie tak nawozić .Może przerzucicie się na nawozy długo działające ,które uwalniają się wraz z warunkami pogodowymi wtedy nie mam jej tyle,a jest zabezpieczona przed słabnięciem
Szkoda,że mnie tam nie ma ja lubię kosić,pewnie by mi się szybko znudziło ,ale nie koniecznie