Dorotka deszcz pokrzyzowal mi wiazanie. Pozniej zwali mi sie wszystko na glowe. Wiazanie, odkurzanie, podcinanie roz, odkurzanie roz z suchych lisci w zwirze.
Ty wiesz ile to roboty nikt mi nie pomoże to moja praca.
Na horyzoncie zla pogoda i 1 listopada wyjazdy.
Skalniak w lisciach z brzozy i ciagle spadaja tez odkurzam.
To ja już nie wiem - czyli jak dam teraz poprawię strukturę gleby ale utracę azot tak ? o już widzę jak przez zimę gwiazdnica porośnie - mam zamiar wszystkie liście z brzozy wrzucić na rabatę może wygłuszy chwasty zimowe.
Mam taką kurtynę brzozową którą musimy ciut przyciąć
Brzozowy zakątek- w tym sezonie bez dereniowych liści. Teraz mogą cieszyć kolory gałęzi. Całe szczęście, że wyleczyłam się z tego, że każde miejsce w ogrodzie ma być zadbane. Między brzozy wrzucałam wypielona na schodkach tojeść rozesłaną, jakieś dąbrówki i kostrzewy. Gdybym chciała mieć tam estetycznie, to musiałabym wylać hektolitry wody. Bez sensu.
Ależ tak. Oczywiście, ich kariera w moim wykonawstwie rozpoczęła się od lasku brzozowego w ogrodzie z lustrem Potem poszło...
Wczoraj pojechaliśmy z drugiej strony naszej ziemi (nie byłam tam ze dwa lata) - sąsiad pozostawił przy naszym ogrodzeniu kilkanaście brzóz, podkrzesał, uformował. Wyglądają pięknie.
Pomyślałam - "tam zrobię kontynuację" - ale nie zwykłe brzozy, tylko jakieś odmianowe. Do decyzji mam jeszcze czas. A na razie na końcu działki zamierzam posadzić buki, które urosną na olbrzymy, jak w Anglii.
Hania zawsze się śmiała jak widziałyśmy te wielkie drzewa i mówiła "wyobraź sobie swojego buka przy domu jaki będzie"
Ale my nie pozwalamy mu urosnąć, ciągle jest stożkiem
Teraz mam pole do popisu, drzewa mogą rosnąć na wolności, nie są niczym ograniczane. To wielka radość dla nas - mieć drzewa.
Cześć Ela zgadza się ogród ładnie przybrał na masie, co mnie oczywiście cieszy Moje wrzosy po cięciu też nie zachwycają, daje im papu, czasu i zawsze się pozbierają Jakoś specjalnej troski nie wymagają, radzą sobie same.
Limy mam w szpalerze o długości ok 13m, sadzone co dobry metr do półtora. Sadziłam je jesienią dwa lata temu.
Brzozy zdecydowanie zmieniły wygląd, mam je 4 lata, kupiłam naprawdę chudzinki z kilkoma listkami, ale były bardzo wysokie (5m na pewno) także tylko cięliśmy co roku od góry aby "szły" w szerz.... czy warto kupić metrowe - wszystko od ceny zależy jeśli aktrakcyjna…
Trawy w brzozach oczywiście przy czasie pstryknę foto
Agatko, suszę mam w tym roku straszną, można policzyć na palcach ile dni padało w tym sezonie.
Rabaty na których sadzę byliny mam poprzerastane iglakami i innymi krzewami, a do tego rosną w pobliżu brzóz i modrzewi, dlatego trudno im bo jest ciągła walka o wodę i miejsce w ziemi na korzenie. Ostatnio przesadziłam hortensję bukietową white lady pod brzozę i żeby ochronić przed żarłocznością brzozy wkopałam do ziemi okrąg plastikowy z pociętej beczki i dopiero w to posadziłam hortensje. Może da radę
Proso widziałam chyba w Mai jako wielką kępę i mnie zachwyciło więc dokupię pewnie
choć w tym roku mam kontuzję obu rąk i nie mogę nic już kopać i sadzić, może za rok..
A o jakim trzcinniku piszesz?
Pod nazwą Betula utilis var. jacquemontii bywa sprzedawana konkretna siewka, wyselekcjonowana w Holandii w 1965 z nasion otrzymanych z Japonii. Większość szkółęk sprzedaje ją jako Betula utilis ‘Doorenbos’. Ale może to być też inna odmiana wyselekcjonowana z jacquemontii. Jest ich kilka co najmniej: 'Jermyns', 'Trinity College', 'Moonbeam', 'Greyswood Ghost', 'Snow Queen' .....
Jak sibie przypominam moje inne derembosy (fota bedzie z tel) ktore pieknie rosly i ktorejs wiosny na pniu i galazkach pokazaly sie zrakowacenia cos w rodzaju nadzerek i sok sie wylewal.
Zalamalam sie piekne 2 m drzewa choruja. Wyczytalam, ze to wirusowa choroba grzybowa, aby opryskac srotkiem przeciwgrzybowym tez tak zrobilam. Trzy razy pryskalam za kazdym razem innym srodkiem co 10 dni.
Pomoglo w tej chwili piekne brzozy rany opryskalam zasmarowalam farba emulsyjna i od 5 lat nie mam problemow.
Najwazniejsze jest aby szybko zareagowac, wiedziec gdzie szukac pomocy.
Ogrod to obserwacja kazdej rosliny trzeba miec zmysl fotograficzny jak roslina wygladala, wyglada czy cos sie z nia dzieje.
Jak w pore zareagujemy to i choroby sie nie rozprzestrzeniaja.
Jeszcze chcialam napisac, ze brzozy to pijawki pochlaniaja kazda ilosc wody.
Maja bardzo plytki system korzeniowy, wszystko co pod nimi rosnie nie ma szans nawet trawa.
Wiec Effka czy brzozy byly wystarczajaco podlewane jak nie to padaja czyli schna.
Nie daleko od mojego osiedla rosna 3 szt w trojkasie posadzone, bielusienka kora os dolu gdzie om 10 cm widac, ze peka kora rozrasta sie pien.
Jestem nimi zafascynowana. Zreszta rez mam kilka, ale zle posadzone nie w tym miejscu.
Jak sadziljsmy nje mialam pojecia, ze sa tak piekne i posadzilismy w srodku wysokich brzoz i bardzo sie wyciagnely. Kora z pnia schodzi jak papier w rulonie, duze platy.
Jeszcze co zaobserwowalam jak obcinalismy wysokie brzozy kora na scinkach wierzcholkach byla bielusienka,.piekne witki, zmielilam 80 procent a reszta na jako podpalka do kominka.
Te Doorenbosy jedna delikatne są, potwerdzam. Sąsiadka na osiedlu, na którym pracuję miała trzy dorodne sztuki, z których jedna już uschła i została wykopana a dwie dogorywają. Ja posadziłam 6 sztuk odm. Jacquemontii, nie wiem do końca czy to doorenbos ale ma białą korę. Na razie trzymają się ok ale wyglądają na dużo delikatniejsze niż zwykłe brzozy.
Kasiu na priv. Jak beda ladnie rosly to kupie wiecej w przyszlym roku. Zastanawiam sie tez nad brzoza kolumnowa, ale nie widzialam jak sie przebarwia jesienia. Derenbos ma piekny cytrynowy kolor. Cos bym wymyslila po jednej stronie brzozy po drugiej deby. Mysle, ze byloby ladnie cytrynowo czerwono.
Danusiu, może Twoje brzozy mają więcej wilgoci i dlatego są dłużej zielone. Mam wrażenie, że u mnie zasychają, bo ziemia sucha jak popiół. Niektóre rośliny podlewam, ale wszystkich nie jestem w stanie.
Elu, będziemy przeglądać archiwa i wstawiać niepokazywane fotki. Będzie też więcej czasu na pogaduchy.
Mirciu w oddali jest działka mojego Teścia, nie sądzę żeby w najbliższym czasie chciał usunąć drzewostan, on jest ogrodnikiem z zawodu i zamiłowania. Już kiedyś pisałam, że to jego dziełem są wszystkie parki w Katowicach.
Mój M też jest z zawodu ogrodnikiem, ale On robi głównie to co ja mu zlecę. Sam aranżować przestrzeni nie lubi, choć ma ku temu zdolności.
Nie wiem co będzie kiedyś, już nie chcę tak myśleć, bo kiedyś myślałam że tamten ogród i dom jest na zawsze, a tu życie zweryfikowało moje marzenia i stan rzeczy.
Obecnie wszystkie moje uczucia przelewam na nową działkę i próbuję ją doprowadzić do takiego stanu żeby odpowiadał moim standardom. Do tego jeszcze daleka droga i niestety mnóstwo pieniędzy. Cała część gospodarcza, której nie pokazuję wymaga pracy i zagospodarowania. Teraz zajmuję się głównie częścią ozdobną, a reszta leży odłogiem . Mam trochę metrów do ogarnięcia a we dwójkę idzie dość wolno, ale idzie do przodu i to mnie cieszy
Nie mam pojęcia dlaczego trawa pod brzozami rosła zupełnie normalnie, odżywałam ją dwa razy w sezonie i podlewałam razem z całym ogrodem.
Tamten ogródek był skrojony na miarę, miałam tam wszystko czego potrzebowałam.
Miałam gdzie usiąść, położyć się z książką, podziwiać rośliny a obsługa zajmowała jedno popołudnie w tygodniu reszta upływała na cieszeniu się ogrodem. Teraz jest zdecydowanie inaczej. Ile bym nie robiła i tak jest mało. Nigdy nie jest tak żebym była w 100% zadowolona. Mam w sobie PPD i jak coś jest choć trochę nie po mojej myśli jestem "nieszczęśliwa".
Trochę odpuściłam, bo siły nie te i mam przecież oprócz ogrodu dom, dzieci i pracę. Dlatego pracuję nad ogrodem, ale głównie na sobą. Przecież ogród ma być przyjemnością a nie katorgą, a od kilku chwastów jeszcze nikt nie umarł, prawda?
Na Twoją prośbę ogród , którego juz nie ma, dosłownie...