Dziękuję, że po otwarciu komputera znajduję w Waszych ogrodach tyle słonecznej radości. Nawet wtedy jak buta z gliny nie można wyciągnąć, jak błoto pryska na twarz, a podeszwy zostają w błocie. U mnie taka sama pogoda, ale ja wtedy do ogrodu nie jeżdżę, bo do pokonania jeszcze mam błotnistą drogę.
Ale smak mżawki na ustach mam,
bo po okolicy z pieskiem gnam.
I choć ludzie pukają się w czoło,
zaręczam, że jest mi wesoło.
Kałuże omijam skrzętnie,
bo piesek wykąpałby się w nich chętnie.
Miłej niedzieli, forumowicze! I forumowiczki!