Hej, magnolia i tak wkrótce by przekwitła, sporo roślin zabezpieczyłaś,
drzewek owocowych szkoda, a znasz metodę zamgławiania?
Nad ranem gdy zaczyna mrozić, robisz prysznic wszystkim roślinom, woda na nich zamarza i chroni przed mrozem, tak robią sadownicy w sadach, jeśli nie lubisz długo spać to może spróbuj wstać koło 4-5 rano ? Albo zarzuć jakąś włókninę jeszcze na drzewka owocowe, może jeszcze się coś uratuje?
Róże odbiją,
U mnie na razie nie zapowiadają przymrozków,. ale być może będą, powinnam przykryć truskawki bo kwitną ale strasznie nie chce moi się wyłazić z domu w taki ziąb.
Trzymam kciuki żeby było dziś łagodnie
Aniu, zrobiłam eksperymentalnie, ale tej z tyłu nie urywa pomimo to, mam w planach zrobić dokładnie wg przepisu z krojeniem a nie miksem, może jeszcze się uda, skoro tak oszalała magnolia
Basiu dzięki supertunii jeszcze nie mam w miejscach docelowych, bo codziennie latam jak oszalała z sadzonkami i wynoszę do ogrodu i z powrotem do domu, jak temperatura spada poniżej 10°C
A nocy najniższa -2°C aktinidię mi znowu przymroziło. Wicher jakiś lodowaty, ale wszystkie różyczki (tfu, tfu) rosną świetnie. Uwaliłam (dosłownie) kamieni na skarpę z jednej strony domu, wywiozłam z 5 taczek wyrwanych chwastów i to nie wszystko. Walczę drugi rok z ziarnopłonem, sporo udało mi się przez poprzednie lata wykosić, nożykiem je na okrągło i 50% udaje mi się wywalić wraz z "jajeczkami" a to bardzo trudny wojownik. Patrzę, że na Allegro mała doniczka ziarnopłonu po 10 zł i znowu utraciłam majątek wywożąc kilka taczek...
Aniu - dziękuję, tak tematy prowansalskie są nam obu miłe
Te moje drzewka są z nazwy kolumnowe i one dorastają maksymalnie do 2 m i są trzeci rok w donicach, w tym roku będą owocować różnie.
Patrycjo przeczytałam i wydaje mi się, ze te owocowe po prostu trzeba kształtować i przycinać, aby zachowały kształt, ale oczywiście mogę się mylić. Na początku w momencie zakupu tak mniej więcej wyglądały, jak przytoczyłaś. Dzięki Tobie przypomniałam sobie o cięciu i podcięłam w/g przepisu od producenta gałązki, poza wiśnią groniastą, bo ta tak obsypana kwieciem, że nie miałam śmiałości ciąć
Patrycjo moje supertunie wyglądały w tym roku tak:
Więc nie tak ukwiecone jak Twoje, ale po 2 dniach posadzenia w większe doniczki szybko się rozsiadły, więc mam nadzieję, że z nimi wszystko ok
Dorotko, Ewo i Alu dzięki za odwiedzinki
A magnolia po zerwaniu kwiatów i pąków (zbierałam 3 dni) w ilości nie cały kilogram (700 gram) oszalała i znowu puściła całą masę, tak wygląda obecnie, podejrzewam, że to jednak Susan:
po drugiej stronie równolegle posadziłam zakupioną rok temu malutką magnolię, jasnoróżową, ktoś ma pomysł na nazwę? Ma zaledwie 50 cm a 9 kwiato-pąków
Jak się pozbędę runianki, to może coś kupię na sprawdzenie, czy będzie rosło. Vita u mnie też są późne przymrozki. W tym roku wydawało się niegroźnie ale parę roślin dostało i okazało się, że najbardziej platan. Mam nadzieję, że już nie będzie takiego przymrozka, bo on znowu puszcza liście.
A co do magnoli to jeszcze myślę, bo zmieniłam koncepcję na miejsce. Miała być Genie ale jednak posadzę jeszcze jedną na skarpie, ale jaką? Masz pomysł jak jest w miarę odporna na mróz?
Podpisuję się pod tym W twoim wilgotnym ogrodzie mogłyby czuć się doskonale astilboidesy, tarczownice, rodgersje. Uwielbiam te rośliny jednak u mnie mają zbyt sucho, no i cierpią, niestety od przymrozków. Ale te liściory!
Pięknie zmienia się twój ogród A magnolia wybrana, posadzona?
Aniu, śliczne hosty, bardzo je lubię o tej porze, jedno mają już rozwinięte liście, inne dopiero pokazują kły, ale wszystkie są świeżutkie i nienadgryzione przez ślimaki.
U mnie też niektóre rośliny zostały liźnięte mrozem, cytryniec, morwa, jedna magnolia (dziwne, bo rosnąca obok nienaruszona).
Z dobrych wiesci, ruszyl jeden z klonow strzepiastokorych, o ktorym myslalam ze odpadl. Czekam na drugiego podlany regeneratorem moze pusci listki. Kilka pakow odczepilam, byly zielone i galezie tez sa zywe. Po prostu byl przesadzany jesienia i to moze byc powodem, ze jeszcze nie ruszyl.
Deren odpad na stowe, w jego miejsce bedzie magnolia Cameo.
Kasiu,
a oto moja piwniczka, dziura w ziemi pod domem, usytuowana jest pod eMa warsztacikiem, na nim też bajzlownik, zresztą obok też, ciągle tam sprzątam i nie mogę skończyć
Na spód musimy jeszcze kupić jakiś tłuczeń, żeby oddzielić od ziemi
dla polepszenia widoków magnolia Daphne , kocham ją ma przesłonić trochę widok na blok który ostatnio został wybudowany
Jolu, u nas przymrozków nie zapowiadali, w te dwie najzimniejsze noce miało być na plusie, jeden stopień, a jednak przymroziło aktinidię, morwę i magnolię żółtą, nawet listki zbrązowiały. O dziwo rosnąca obok jasnoróżowa magnolia nie ucierpiała w ogóle.
Deszcz by się przydał, sucho...
Wielkie miskanty sztuk 3 wyleciał, został jeden.
Sosny sztuk 2 wyleciał zostały dosadzone dereń kousa i heptacodium.
Od chodnika przesadziłam czosnki skalne a na obwódkę od strony trawnika posadziłam seslerie w towarzystwie ożanki ( to inspiracja Twoją rabatą) w tyle rdest himalajski.
Trzmielina oskrzydlona poszła trochę do przodu, perukowiec bardzo przycięty dla poprawy proporcji rabaty. W cieniu rabaty pod magnolia przeniesiony został rododendron.
Zobaczymy jak rabata będzie wyglądać w sezonie, myślę że czekają ją jeszcze przesadzanki.
Latam po innych wątkach a do siebie nie zaglądam...
Już nadrabiam
Dzięki Aprilku
Zmiany roznież mi się bardzo podobają i pracy teraz minimum a nie jak z trawnikiem
Tak magnolia cudna, jeszcze kwitnie sobie chociaż już liście się pojawiły.
Ech ,z tego co słyszę to u każdego w tym roku krótko kwitły Śś przez to ciepło.
Przy niewielkiej powierzchni ogrodu każda dodatkowa przestrzeń na nasadzenia powinna cieszyć i to bardzo.
Ja bym widziała jakieś drzewo na środku tej powiększonej rabaty. To reprezentacyjne miejsce, więc musi być coś okazałego. Np. ambrowiec. Albo jakiś klon o ognistym przebarwieniu jesiennym. Albo chociaż grab fastigiata. Z drugiej strony ścieżki coś mniejszego - świdośliwa, magnolia...
No jakos w sumie nie do konca wierze w tą wilgotnosc
Niedawno padał deszcz a wczesniej teoche podlalam, moze dlatego jest akurat mokro
W sumie to zima sucha byla nawet bardziej niz zwykle
Miejscówkę ma trudną bo ziemia ciezka i glina
W sumie bywalo chyba bardziej mokro
A moze cos korzenie podgryzlo ?
Tak sobie mysle „na glos”