Danusiu, ten niedosyt czasowy.. cóż zrobić, a jchociaż liczę się z tym, że coś może wypaść z nasadzeń, lub będzie trzeba coś wymienić, zmienić, przydałoby się coś wygrać w jakiejś loterii...
A warzywka warto mieć swoje, u mnie w pierwszej kolejności było miejsce przyszykowane
Martuś skrzynki warzywne pięknie wyszły. Zastanawiam się, czym je obsypiesz?
Ja u siebie na moich 22 ar warzywnik mam na samym końcu i tez mam położoną matę i tak zostanie, bo nie chce mi się przy pracach uważać, żeby ziemia na kamyczki nie poleciała, mam tam 6 skrzynek, ziemię wzbogacamy obornikiem, dosypujemy i cały cas tam grzebiemy i,żeby przy moim braku czasu jeszcze z plewieniem w kamyczkach się cyrtolić, to nie dalibyśmy rady. Tak więc u siebie odpuszczam i u Ciebie śliczne wykończenie będę podziwiać
Świetna ta bergenia. Zastanawiam się, czy u siebie w ogrodzie nie wprowadzić. Jakiś wady i ewentualne sugestie dot. bergenii Ci się nasuwają?. Polecasz jakąś konkretną odmianę? Co ile masz sadzoną?
Tulipanki u mnie, o które pytałaś to Doll's minuet.
Podziwiam, wiem ile to pracy. Ja cały czas się zastanawiam nad sposobem na ograniczenie czasu koniecznego do pracy w ogrodzie, ale na razie nic nie wymyśliłam. JAk na początku wydawało mi się, że jak już zrobię rabaty to potem będę tylko utrzymywać to okazało się, że jestem w błędzie. Roślinki się rozrosły do umusiło konieczność poszerzenia rabat, jak poszerzyłam w jednym miejscu, to, żeby było spólnie musiałam polecieć dalej, więc znowu zmiana w nasadzeniach. Po zimie lawendy wypadły, no to co znowu posadzić, worek bez dna ten ogród.
Jakby było mało, to w warzywnik też się zaczełam bawić, oj za krótka ta doba
Wiosna 2017 obejrzana Widzę, że masz u siebie bergenię, myślę, żeby u siebie wprowadzić na rabatce. Jakie masz z nią doświadczenia i czy są jakieś problemy?
Jakąś konkretną odmianę może polecasz
Ja się nie bawię w suszenie. Rozkładam taką swieżą prosto z kosiarki. Staram się tylko żeby warstwa nie bya za gruba (max ze 3 cm) bo później kiśnie zamiast ładnie schnąć. Jak jest słonecznie to już po trzech dniach jest całkowicie sucha. Taka mokra bardzo się "kurczy" i po jednym wysypaniu robi się dużo pustych placów. Wtedy dosypuję drugą warstwę a później kolejną aż cała ziemia jest niewidoczna. Na to kora i z chwastami spokój na długo
Danusiu miałem taki plan kiedyś, ale u mnie co roku hortensje wiosną obmarzają co doprowadza mnie do szału i przez to bardzo późno kwitną. Chciałbym jednak coś co wcześniej rusza, bo trawy i hortensje przyzwoicie wyglądają od końca czerwca.
Tak, w szklarni posadzone wszystko co miało się tam znaleźć - o jakieś dwa tygodnie za późno, tak sobie myślę, ale z braku czasu nie dało się zrobić tego wcześniej.
Tak to wygląda.
Po bokach szklarni po 7 papryczek i 3 rzędy pomidorów, w sumie 19 szt.
Nie wszystko dało się upchnąć i pare sadzonek pójdzie do gruntu.
Łukasz tak się zastanawiam, czy Ty u siebie masz hortensje, bo jakoś nie kojarze. A tam przy wejściu na posesję nie chciałbyś szpaleru hortensji z trawami? Hortensje to chyba najmniej problemowe roslinki
Ja sypię świeżą ona i tak zaraz przeschnie.
Potem lekko przekopuję albo posypuję lekko kompostem.
Mój trawnik jest nieduży ok 100m ale koszę go 2 razy w tygodniu i ani razu jeszcze trawy nie wyrzuciłam.