O, Toszka, to ciekawa koncepcja. Tyle, czy ja jej podołam, a przede wszystkim, czy podołam przekonać męża, że cięcie mirabelek jest absolutnie niezbędne? Przecież tu chodzi nie o byle co, tylko losy produkowanej przez nas mirabelkówki Mam o czym myśleć!
Polinko, czy mogłabym Cię na chwilę zaprosić do siebie? Biję się z myślami, czy sadzić drzewa, a Ty masz już doświadczenie z kolumnowymi grabami, to może łatwiej Ci będzie ocenić czy w moim przypadku ma to sens, czy nie. Chciałabym, ale boję się
Właśnie odkryłam niezawodny-jak zakładam- sposób na "mienie pod ręką" wszystkich ważnych info- prtsc w telefonie! Gnojówkę w podstawach już mam pod ręką
Marzenko ja tez pod wnioskiem się podpisuję
Piękne metamorfozy, piękne wieczory z M, szcęściara Pozdrawiam Poli i wnioskuje o powrót do avatara z oczami !
Poli macham wtorkowo miał o być słonko hmmm nie ma w nocy padało bo wcześniej podlalam rosliny jak twoje trawiszcza?
Pozdrawiam i podziwiam ciągłe metamorfozy.
Ponieważ dziś miałam wolne,cały dzień spędziłam w ogrodzie.Poplewiłam na skarpie i wsadziłam w puste miejsca kocimiętkę,ktorej wysiało mi się bardzo dużo.Dopiero teraz czuję jak spaliłam ramiona Ogarnęłam wreszcie styropianowe kulki na całej działce a chłopaki zaczęli kłaść siatkę i klej na elewacji.Dom nabiera szyku
A w foliaczku o zachodzie słońca
Martuś, spoko hamelny dopiero ruszają u niektórych, więc te nasze super, że w ogóle żyją, bo to siane w zeszłym roku
Toszko, no wiem, że dobrze radzisz... ale ja chyba nie dam rady Zakupię tą stipę, jeżówki i zobaczę Zawsze można zmienić
A tu czosnki jak żołnierzyki i ogienek