W ogrodzie większe zastosowanie ma złoty trójkąt

To także element planowania przestrzennego. Niezwykle pomocny w zabawie z optyką zwłaszcza na wąskich i długich przestrzeniach.

W najprostszy sposób można wyjaśnić to tak, ze sadzi się dominantę o jednakowych cechach (jeden kolor, kształt, faktura, pokrój etc) na rogach trójkąta. W ten sposób, oko szukając punktów zaczepienia przenosi się z jednego rogu do pozostałych. Działa to tak magicznie, ze mozna optycznie oddalić lub przybliżyć przestrzeń. Teraz do głowy przychodzi mi zabawa z sadzeniem 3 drzew - jesli posadzimy trzy drzewa razem, dwa ciut bliżej, na równoległych końcach trójkąta, a 3 drzewo damy pomiędzy, na wierzchołku, ciut wstecz, to uzyskamy efekt oddalenia, głębię. A jeśli odwrócimy trójkąt i posadzimy jedno drzewo, a z tyłu dwa to przybliżymy horyzont.

Kiepski ze mnie tłumacz/nauczyciel
Czasami wystarczy rozstawić rośliny w ogrodzie - efekt zaczyna być piorunująco widoczny. Można w ten sposób uzyskać spójność pomiędzy totalnie różnymi nasadzeniami. Niebywały efekt złotego trójkąta widać w ogrodzie gdzie trawnik jest meandrem pomiędzy rabatami. ten jeden, jedyny wspólny element wprowadza ład i spójność całej przestrzeni.

Ale mozna inaczej to wykorzystać - na płaskich przestrzeniach "trójkątne" nasadzenia mogą wprowadzić zaskakującą dynamikę. Załóżmy, ze mamy trawiastą przestrzeń. Dodanie 3 pionowych akcentów nada inny wymiar - dynamiczny.
A np. posadzenie trzech kul w dzikim zapuszczonym ogrodzie wprowadzi element wyciszenia, równowagi... da efekt zamierzonego projektu.
Tak samo działa zabawa z kolorem - jeden wyraźny, kolorowy akcent, rozmieszczony przestrzennie, po trójkącie wpisany w przestrzeń zupełnie odmieni ją.
Jedna ważna uwaga - taka jest natura ludzka, ze patrząc dostrzegamy to co jest na wysokości wzroku. Rzadko kiedy zadzieramy głowę lub patrzymy w dól. Dlatego też zasada trójkąta w naturalny sposób wpisuje się w nasz sposób patrzenia na przestrzeń/horyzont.

Oczywiście, wykorzystując wspólny element, można dzielić przestrzeń na więcej,nakładających się na siebie trójkątów dzieląc je wg.złotej zasady.

Czy udało mi się to jakoś wytłumaczyć? Czy zagmatwałam?

Ania podglądam co wymyślisz bo za chwilę sama będę miała ten sam problem . Może mnie zainspirujesz. Trzymam kciuki