Aniu ja im muszę miejsce docelowe wymyślić, bo od zeszłego roku wsadzone byle do gruntu. Z góry wiedziałam, że tam zostać nie mogą ale nie wiedziałam gdzie.
Melduję też, że dzisiaj koniec elewacji, jutro już tylko godzinka "kosmetyki"

Hip hip hurra!!!
PS. Nie na mnie czekała Twoja koleżanka...w ogóle...hmm...koleżanka będzie rozczarowana
Kamciu bardzo na to liczę. Doszlachtuję (lub uratuję) dwa pozostałe w tym tygodniu. Więcej dla nich zrobić nie mogę. Na tych wczorajszych niestety znalaząłm kilka "zaschniętych" pąków- chyba listnych, ale jednak zaschnięte...
Kasiu instrukcję obrazkową widziałam gdzieś na forum w zeszłym roku, ale gdzie? nie jestem w stanie sobie przypomnieć
HAniu, dobrze, że na pieniądze nie obstawiasz, bo wiesz....

Prace budowlane idą bardzo sprawnie- np. dzisiaj od 4.50 rano

Panowie wczoraj pytali dwukrotnie, czy dzisiaj mogą zacząć przed 5....ja nie rozumiałam ich pytania, oni mojego bezproblemowego podejścia...o 4.50 zrozumiałam dlaczego pytali dwukrotnie
Polinka AniaCh to zdolna Bestyjka
Iwonko, no ja muszę dzielić marmelade (czy jakoś tak). Purple w większości mi wygniły zupełnie od stania pod wodą- nie ma mowy o dzieleniu- muszę uzupełnić wręcz.