Aura w dalszym ciągu nie współpracuje. Co prawda nie pada, czasem wychodzi słońce, ale zero stopni i silny wiatr skutecznie zniechęcają do dłuższego przebywania na zewnątrz.
Szybkim kłusem przebiegłam ogród, aby zrobić dokumentację fotograficzną początku kwietnia.
Energetycznie wyglądałby bratki. Niskie temperatury mocno jednak hamują ich rozrost.
Pojawiły się nowe pierwiosnki.
Mój jedyny ciemnokwiatowy ciemiernik w tym sezonie wreszcie jest widoczny.
Zakwitły śliwy wiśniowe. Skromnie.