Czas wakacji to czas na ogród. Tylko upały to psuły, bo nic się nie dało przesadzić. I zawsze wtedy przeżywałam "depresję ogrodową".
Ale w tym roku robię sadzonki w doniczkach, więc przeczekają falę ewentualnych upałów, poza tym co miałam zrobić z dużych rewolucji to zrobiłam....a rośliny muszą urosnąć. W tym sezonie nie mam takiego stresu. Teraz wykańczam rabaty....czasem one mnie wtedy rozkładam kartony i słomę
Zapraszam w najbliższym czasie na róże, potem liliowce , a dalej już tylko hortensje
Dziś róże zmęczone deszczem
Ania Żuławianka Haha -oplułam monitor z tego indora
już u Magary się uśmiałam ze staruszki na aatorku zamiast kota ( sama też widziałam staruszkę ,żeby nie było tylko się nie przyznałam ,a teraz już po temacie )
Ula no nieźle tych ostów narwałaś teraz wpadaj do mnie rwać
Indor w ostach chyba się spodobał jakbym miała fadebook to by od razu łapki się pojawiały
choć nie tymi rękawiczkami osty wyrywałam te były z pracy poprzedniego dnia....w mokrej glinie po deszczu, więc zesztywniały ha,ha
W takim stanie rękawiczki zwykle moczę w misce, zbieram kilka par i piorę. Ale nie miałam sił poprzedniego dnia bo się urobiłam z gliną więc wyschły w tej postaci my tu kwiatki pokazujemy prawie codziennie, nie pomyślałam nawet że taki gadżet będzie tematem rozmów