Grembosia
bardzo dziękuję jednak człowiek, jak poogląda inne ogrody, chce i swój upiększać, ale jednak ta nasza różnorodność stylu, pomysłu, najbardziej mnie zachwyca

Joaska
Joasiu, sama się dziwię ilości kwiecia, bo jak wiosna się zaczyna to, tak pustawo, niczego nie widać, a tu nagle latem szał wiem, że parę poprawek trzeba zrobic i nastawiam się głównie teraz na lilie a jesienią na narcyzy i hiacynty
Mathildis
Aniu, hi, hi...jak zdarzy się okazja, to zapraszam, dostaniesz nadwyżki, bo je juz plewię i wywalam
pluskawice ciemne mają bardzo pachnące kwiaty, dosadziłam więcej, do twojego ogrodu one tez pasują, dołożyc do nich tawułki Arendsa, ciut paproci i szał będzietylko nie rosną szybko, dość wymagające są, trzeba czekać
a co do hakone, pewnie tak się skończy, jak mówisz nic nie robię z nimi, tylko jednego jestem pewna, ta trawa lubi wilgoć, wszystko inne doskonale znosimam all gold, i chyba aureolę i albostriata, ta ostatnia najszybciej rośnie
to ona, ślimaki ją wyżarły, była łysa w środku, systematycznie podlewana odżyła

hosty mam olbrzymie, chyba na jesień cos muszę dzielic, ale jak to ruszyć, chyba koparką

Liliowiec od Kasi

Madżenka
jednak wymienię kostrzewy, dam molinię, a firletki jeśli chcesz, mam, na przedpłocie do lawend bardzo u ciebie pasują i zadarniają, chwasty nie mają szans

Zielona Ania
to samo i ja, cały czas dumałam czym i już wiem, molinia nie stwarza problemów, nie brzydnie, fajny pokrój, jak dla mnie idealna do bukszpanów, rozjasnia też, chociaż jeśli zostawię te kostrzewy, to może jeszcze się wstrzymam
ta jest zupełnie inna, nie ma tego brzydnięcia u niej, kłosy są grube, mięsiste i okrągłe

a to molinia

Kasya
Kasiu, do lawendy firletka super pasuje
Kindzia
jednak Danusia miała rację, co do kostrzew, ale ta moja odmiana, kupiona przed O. jest inna, zdjęcie powyżej; u mnie mszyc nie ma, wczoraj w końcu podlałam wywarem z pokrzyw, zapomniałam o nim i zrobił się taki gęsty i sam płyn, wszystko się zlasowało
od upału padło ciut trawek, róże miniaturki...cóż, będzie miejsce na nowe

Chyba różowe hortki były, bo taka odmiana, powiem ci, że uwielbiam te ogrodowe, kwitną wcześniej niż bukietowe, czyli dłużej kwiecie mamy, bo potem limki i inne
u mnie dalie zżarte, jedynie ta od Marioli-cudo żyje i z czarnymi liśćmi, dzis zakwitła, ale nie wyrobiłam sie rano i nie sfociłam
w rzeczywistości kwiat ciemniejszy, jak wino

Lato...a to moje mocne pozycje, bez mojej ingerencji same tworzą lato w ogrodzie

Przychodzi do nas i nawet w naszej sypialni już był

ale więcej w sypialni nie chcę go widzieć

Parę fotek , ale słońce nie pozwala zrobić ładnych zdjęć.

muzyczka gra, a my się odprężamy w basenie i mieliśmy gościa

i taki jeden nam upiększa te chwile

Taką jesień wczoraj wieczorem zastałam pod wierzbą

Pierwsze liliowce to zaległe zdjęcia, kwiaty w kroplach deszczu.....ale cały ogród
teraz tęskni za deszczem

Ewkakonewka napisał(a)

Dorcia szkoda, że róż nie widzimy, ale wiesz, dbaj o się. Dzielny zuch bądź Cmok

Madzenka napisał(a)

Jeju a gdzie fotki? Noga już pewnie przestała boleć?

Nie da się zrobić fotek w pełnym słońcu,ale coś przy chmurce złapałam
Larissa szaleje


James Galway kwitnie w doniczce,nie mam na razie jak posadzić....

i czas na powojniki

Wciąż szukam ładnych krzesełek.


Żeniszek, siany przeze mnie, miał być różowy, a jest taki sobie, brudny i niewidoczny.

jona napisał(a)

Stipy fajne. Długo je masz? U mnie rośnie kilka i dobrze zniosły ciepłą zimę. Ale zimy czasem mroźne i jeszcze przydałoby się mieć ich więcej, bo fajnie wyglądają i falują na wietrze . Zbierałaś nasiona? Wysiewałaś je?

Dopiero teraz zbiorę, swoje piersze nasionka stipy.....drugi roczek je mam i teraz jesienią zbiorę nasionka...tak zachęcam was do zbierania nasionek, można się doczekać całych poletek fajnych kwitnących gatunków nie tylko trawek
moja pierwsza kwitnąca cynia...angielka

Syla napisał(a)

Prawie jakbym patrzyła na swój ogród, pomyliło mi się.

Kindzia napisał(a)

W Twoim ogrodzie upału nie widać, zjawiskowy zawsze. U nas wiaterek był, nawet dość zauważalny, ale wszystko ucichło bez konsekwencji Gorąco jak w piekle!!!

Mamy piekiełko, deszczu nie widać....ale dzisiaj wyjątkowo znoszę słoneczne dobro, jest basenik i luz....może zaliczę w końcu opaleniznę pod sukienkę weselną



wody mi trzeba jak rybkom

Betka napisał(a)

Dorcia a pryskałaś od grzyba ? Ostatnio dowiedzialam się że rosliny które maja żółte liście częściej zapadają na choroby grzybowe. U mnie mączniak zaatakował ostróżki, magnolie i inne opryskałam cały ogród, mam nadzieje ze poskutkuje .
Pozdrawiam i zdrowia życzę

Aneta1309 napisał(a)

Dorciu zdrówka życzę moja sałata też przypalona chociaż posadzona od wschodniej strony jakieś trzy lata o nią walczę jak w tym roku się nie pobierze to powiem jej baj, baj. Zresztą w tym roku u mnie wszystkie żurawki jakieś byle jakie.

Dziewczyny walczę o żurawki, upał mi nie pomaga.
Porównanie żurawki rok temu


i dzisiaj.... nie mogą sie pozbierać po marcowym dzieleniu

ZielonaAnia
Aniu, umiesz człowieka powstrzymać przed głupotkami dzięki
jeśli chodzi o firletkę, to jest to firletka kwiecista, kolor fuksja, siewek mam pełno, gdybys chciała, ma się ochłodzic, moge wysłac w kopercie

zawitka
Halinko jesteś kochana, dzięki podzieliłam na 4, bo chcę dużo powiedz, czy z nasion tez się wysiewa? podlewam i ma się dobrze

Lena
dzięki za odwiedzinki, mniej cię na forum, a masz co pokazywać w ogrodzie

Bogusiu
cudny mak!! zasilam raz na wiosnę, jak ciepło i dawałam ten sam nawóz co do rodków, magnolii i azalii, poza tym nic, to taka odmiana, od razu jest ten intensywny kolor, dlatego zachwycona, kupiłam je, choc były zabiedzone

Sebciu widziałam twoje, nie jest źle, ale inwazja cię czeka

Danusia z liliowego
a wiesz, że jakoś o tej mrozodporności Angeli nie doczytałam, jedną mroźną zimę u mnie przeżyła, było -29, zatem może warto zaryzykować?
Ciekawa jestem, co wymyślisz z nowymi kolorami i jak piszesz, nosi nas, ogród jest nieustannym dziełem
dokupiłam sobie trawy gracki i stipy i tawułki Arendsa, po pracy wracam, a moja Miśka wszystko wyciągnęła, korzenie gołe, ziemia wyszarapana, roboty miałam podwójnie, strach dziś wrócić, co znowu wymyśli...i niestety łobuz, zagryzła panią kosową i biedny pan kos sam taka mała, taka młoda i niby niewinna...eh
cieszę się, ze jakies moje pomysły nasuwają ci podpowiedzi

Troszkę później, piwonie przekwitają, róże się rozkręcają.

Takie robaki demolują mi ogród - w ziemi są setki głębokich kopczyków do których przylatują owady podobne do pszczół.

Rośliny, które rosną obok kopczyków zaczynają padać, widocznie owady przy ich drążeniu podcinają im korzenie, do tego potworny upał i straty są duże.

Czy ktoś będzie wiedział co to za robactwo i jak z nim walczyć?
Jakość zdjęć nienajlepsza, ale mam nadzieję, że uda się coś ustalić.

Tak wygląda ten owad



A tu jego kopczyk

Kasya napisał(a)

Aganiu, moge będziesz mogła pomoc z miskantami ?
https://www.ogrodowisko.pl/watek/580-miskant-miscanthus?page=28#post_0

byłam, ale nie wiele mogę pomóc, bardziej rozpoznaję miskanty po kwiatostanach, ale to mała i znikoma ilość...sadzę stare sprawdzone gatunki gracilimus, rot silber, giganteus, zebrinus, variegatus i morning lights...ogród więcej nie pomieści
,rozrózniam spartynę i trzcinę Arundo, kilka odmian turzyc, ale z prosem i trzcinnikami kompletnie sobie nie radzę, więc będę je sadzić, żeby zacząć je rozpoznawać
Bez koralowy ma owoce